Piłka nożna - el. Euro 2024: fatalny wynik w Pradze. Polacy bez szans w rywalizacji z Czechami
NATALIA DOBRYSZCYCKA/AFP/eastnews.pl

Piłka nożna - el. Euro 2024: fatalny wynik w Pradze. Polacy bez szans w rywalizacji z Czechami

  • Dodał: Konrad Klusak
  • Data publikacji: 24.03.2023, 22:40

Katastrofa. Takimi słowami można podsumować pierwszy mecz eliminacji do EURO 2024 w wykonaniu Reprezentacji Polski. Biało-czerwoni na Fortuna Arenie w Pradze przegrali aż 3:1 tracąc dwie brami w pierwszych trzech minutach meczu.

 

Polacy rozpoczęli te eliminacje w najgorszy możliwy sposób. Już pierwsza akcja meczu dała Czechom gola. Znakomitą wrzutkę w pole karne zanotował Vladimir Coufal, a akcję w trzydziestej sekundzie wykończył Ladislav Krejci. Drugi gol padł z drugiej akcji naszych południowych sąsiadów tym razem gola głową zdobył Tomas Cvancara, a podanie dostał z drugiej strony boiska od Davida Juraska. Na domiar złego, z powodu urazu już w dziewiątej minucie Matty Cash musiał zostać zmieniony, a na boisko wszedł Robert Gumny. Reprezentanci Polski mieli ogromny problem, żeby wypracować jakąś groźną akcję. Pojedyncze centry dochodziły do Roberta Lewandowskiego, lecz ten kryty był przez kilku reprezentantów gospodarzy. Pierwszą bardzo groźną akcję wywalczył właściwie Przemysław Frankowski w 21. minucie gry - jego strzał bez problemu wychwycił jednak Jiri Pavlenka. W 22. minucie po faulu żółtą kartkę otrzymał Tomas Soucek. Kolejna część meczu była dość spokojna - Biało-czerwoni wyglądali na zagubionych i bez pomysłu na grę. Trybuny ożywił strzał z dwudziestego metra Karola Linettego, który sprawił nieco problemów bramkarzowi Czech. Kapitalną akcję do zdobycia drugiej swojej bramki pod koniec pierwszej połowy miał Tomas Cvancara. Czech przejął odbitą piłkę i fantastycznie znalazł lukę i strzelił w dolny róg bramki. Na posterunku stanął Wojciech Szczęsny, który obronił zarówno jego pierwszy strzał, jak i późniejszą dobitkę.

 

W drugiej połowie Fernando Santos ruszył formacją zespołu wprowadzając na boisko Karola Świderskiego za Krystiana Bielika, a także Michała Skórasia za Michała Karbownika. Polacy zdecydowanie przejęli inicjatywę w drugiej połowie. Czesi skupili się przede wszystkim na obronie bardzo dobrego wyniku i spokojnie czekali na swoje okazje. Pierwszy kwadrans drugiej połowy potrafił znudzić. Kibice gospodarzy zgromadzeni w Pradze czekali na udaną akcję swoich zawodników i ci dali im kolejny powód do radości w 64. minucie. Znakomite podanie od Alexa Krala otrzymał Jan Kuchta, który uderzył z woleja i umieścił piłkę w siatce. Generalnie spotkanie nie porywało w drugiej części, ale biało-czerwonym udało się strzelić pierwszego gola w 87. minucie spotkania. Podanie w pole karne z rzutu rożnego otrzymał Michał Skóraś. Ten podał piłkę do niekrytego Damiana Szymańskiego, który po rękach bramkarza gospodarzy umieścił piłkę w siatce. Ożywili się po tej bramce nieco Polacy, ale nie przyniosło to więcej skutecznych akcji, które mogłyby przełożyć się na bramkę. Czesi tego dnia byli znacznie lepsi i zostali liderami grupy E eliminacji do mistrzostw Europy.

 

Czechy - Polska 3:0 (2:0)
Bramki:
1' Krejci, 3' Cvancara, 64' Kuchta, 87' Szymański
Czechy: Pavlenka - Krejci, Brabec, Holes - Jurasek (89' Zeleny), Soucek, Kral, Coufal (70' Doudera) - Kuchta (70' Barak), Hlozek (89' Cerny), Cvancara (64' Chytil)

Polska: Szczęsny - Frankowski, Kiwior, Bednarek, Cash (9' Gumny) - Bielik, Karbownik, Linetty (76' D. Szymański), S. Szymański, Zieliński - Lewandowski

Żółte kartki: 22' Soucek, 37' Brabec
Sędzia:
Tasos Sidiropoulos (Grecja)

Konrad Klusak

Pochodzę z Ostrowa Wielkopolskiego, mieszkam we Wrocławiu. Z wykształcenia ekonomista, ale z ogromną pasją do sportu. Zakochany po uszy w żużlu, a od niedawna również siatkówce.