PlusLiga: świetne widowisko w Rzeszowie, Resovia ponownie na fotelu lidera
- Dodał: Karol Sierszulski
- Data publikacji: 26.03.2023, 17:13
W meczu 29. kolejki PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów pokonała w Hali Podpromie Trefl Gdańsk 3:1. Mecz stał na naprawdę bardzo wysokim poziomie, oba zespoły walczyły o każdą piłkę, o czym świadczyły długie wymiany na każdym etapie spotkania i wyrównany przebieg poszczególnych setów. Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Maciej Muzaj.
Asseco Resovia Rzeszów walczy z Jastrzębskim Węglem i Aluronem CMC Wartą Zawiercie o zwycięstwo w rundzie zasadniczej. W przypadku wygranej z Treflem Gdańsk będą na pierwszej pozycji przed ostatnią kolejką. Natomiast gdańszczanie najprawdopodobniej wejdą do fazy play-off z szóstego miejsca. Mają jeszcze szanse przeskoczyć Projekt, a nawet ZAKSĘ, jednak nie zależy to tylko od nich. Spotkanie zapowiadało się, co najmniej interesująco, bo i rzeszowianie i zawodnicy Trefla pokazują w tym sezonie bardzo wysoki poziom.
Mecz zaczął się od szybkiego wyjścia na prowadzenie przez gospodarzy. Zablokowali Bartłomieja Bołądzia, chwilę później wygrali bardzo długą akcję, którą zakończył Maciej Muzaj i było 5:2. Przy zagrywce Muzaja pojawiła się kolejna kontra, którą rzeszowianie wykorzystali i były już cztery punkty różnicy, a na tablicy wyników było 7:3. Zawodnicy Resovii kompletnie zdominowali gdańszczan w każdym elemencie. Goście nie mogli skończyć ataków, byli blokowani, a ich rywale wykorzystywali wszystkie błędy. Po skutecznym ataku ze środka Jakuba Kochanowskiego było już 15:8. Siatkarze Trefla nie poddawali się i dzięki swojej coraz lepszej grze, dobrym zagrywkom Zhanga i błędom rzeszowian, zmniejszyli swoją stratę i było 15:11. Jednak w dalszym ciągu była to duża różnica. Gospodarze utrzymywali swoją przewagę i nie pozwalali zbliżyć się gościom na mniej niż trzy „oczka”. Po bloku Kochanowskiego na Martínezie było 21:16. W końcówce znowu zawodnicy Trefla przyspieszyli i po skutecznym ataku Karola Urbanowicza oraz jego bloku było 22:20 i gdańszczanie tracili już tylko dwa punkty. Dwie świetne zagrywki dołożył Lukas Kampa i na tablicy wyników był remis, 22:22. Serię pięciu punktów z rzędu Trefla przerwał Kochanowski. Jednak mimo bardzo dużej przewagi Resovii w pierwszym secie doszło do gry na przewagi. I po ataku Bartłomieja Bołądzia to właśnie Trefl Gdańsk wygrał 27:25.
Druga partia rozpoczęła się od wyrównanej gry i żadna z drużyn nie mogła wypracować przewagi. Po bardzo dobrym ataku Toreya DeFalco było 7:6 dla gospodarzy. Raz jeden, a raz drugi zespół wysuwał się na jednopunktowe prowadzenie. I mimo świetnych zagrywek m.in. Muzaja w Sawickiego i odrzucenia gdańszczan od siatki to efektownym atakiem popisał się Martínez i cały czas było równo. Aż w końcu bardzo dobrym serwisem popisał się Patryk Niemiec i Trefl wyszedł na dwupunktowe prowadzenie. Na tablicy wyników było 14:12. Wyższy bieg wrzucili rzeszowianie, zdobyli trzy „oczka” z rzędu i prowadzili 16:15. Obie ekipy szły cios za cios. Po ataku Kochanowskiego było 19:19 i zapowiadała się kolejna wyrównana końcówka. Świetny blok ustawił Jan Kozamernik i było 21:19 dla rzeszowian. Jednak gdańszczanie znowu szybko wyrównali. Inicjatywę przejęli siatkarze Resovii i wypracowali wynik 24:21 i mieli piłki setowe na wyrównanie stanu meczu. Atakiem z drugiej piłki seta zakończył Fabian Drzyzga, a rzeszowianie zwyciężyli 25:22.
W trzecią odsłonę spotkania świetnie weszli zawodnicy Asseco Resovii Rzeszów. Dwa bloki, as serwisowy i na tablicy wyników było 5:2 dla gospodarzy. W dalszej części seta różnica utrzymywała się do momentu kiedy w polu serwisowym pojawił się Lukas Kampa i przy jego zagrywce Trefl doprowadził do remisu, 9:9. Po świetnym ataku Muzaja Resovia ponownie prowadziła dwoma „oczkami” i było 12:10. Punktowy serwis dołożył DeFalco i na tablicy wyników było 14:11. Rzeszowianie powoli przejmowali kontrolę nad trzecim setem. Po kolejnym ataku amerykańskiego przyjmującego było 20:15 i Resovia zmierzała po prowadzenie w meczu 2;1. Jednak przy podobnym wyniku w pierwszej partii gdańszczanie zaczęli pogoń i ostatecznie wygrali i teraz również zaczęli odrabiać straty. Z 21:15 wyszli na 21:18, ale atak z krótkiej skończył Kozamernik i było 22:18. Ostatecznie trzecią partię atakiem zakończył Maciej Muzaj i rzeszowianie wygrali 25:18.
W czwartym secie obie ekipy od początku grały równo punkt za punkt aż asa serwisowego posłał Bartłomiej Bołądź i było 6:4 dla gości. Punkt w tym samym elemencie zdobył Klemen Čebulj i było 6:6. Gdańszczanie ponownie wyszli na dwupunktowe prowadzenie, dzięki atakowi z kontry Martíneza i na tablicy wyników było 9:7. Siatkarze Trefla dołożyli jeszcze jedno „oczko” i utrzymywali przewagę przez następne akcje. Kolejny atak dołożył Martínez i było 15:12. Jednak rzeszowianie zaczęli odrabiać, pojedynczy blok ustawił Fabian Drzyzga, kontrę skończył DeFalco i był już remis, 15:15. Bardzo długą wymianę, w której oba zespoły popisywały się efektownymi obronami zwyciężyli gdańszczanie i było 17:16 dla gości. Skuteczną kiwką popisał się Mikołaj Sawicki i było 22:20. Goście starali się utrzymać przewagę i doprowadzić do tie-breaka. Zawodnicy Resovii jednak wyrównali i drużyny grały na przewagi. Czwarty set oraz cały mecz zakończył się autowym atakiem Mikołaja Sawickiego i rzeszowianie mogli cieszyć się ze zwycięstwa 3:1.
Asseco Resovia Rzeszów – Trefl Gdańsk 3:1 (25:27, 25:22, 25:18, 28:26)
Resovia: DeFalco, Kochanowski, Muzaj, Borges, Kozamernik, Drzyzga, Zatorski (L) oraz Kędzierski, Bucki, Čebulj
Trefl: Zhang, Urbanowicz, Bołądź, Sawicki, Niemiec, Kampa, Perry (L) oraz Martínez, Gałązka, Droszyński
MVP: Maciej Muzaj