Hokej na lodzie - MŚ kobiet: faworytki górą pierwszego dnia

Hokej na lodzie - MŚ kobiet: faworytki górą pierwszego dnia

  • Dodał: Jan Gąszczyk
  • Data publikacji: 06.04.2023, 09:02

Pierwszy dzień 22.Mistrzostw Świata Kobiet w hokeju na lodzie za nami. Gospodarzem tegorocznej edycji jest kanadyjskie miasto Brampton. Już pierwszego dnia zaprezentowały się broniące mistrzowskiego tytułu gospodynie, żelazne faworytki do medali Amerykanki, oraz brązowe medalistki mistrzostw z 2021 roku, Finki.

 

FINLANDIA – FRANCJA 14:1 (6:0,3:1,5:0)

 

Bramki:  (5’,52’ Nieminen, 6’,28’,56’ Nylund, 8’,15’ Vesa,16’ Tulus,18’ Liikala,23’Lindstedt,30’ Laitinen,42’,48’ Vainikka,58’ Savolainen – 20’ Duvin)

 

Zdecydowanymi faworytkami tego spotkania były obecne brązowe medalistki igrzysk. Finki ten medal zdobyły w ubiegłym roku w Pekinie. O ile Skandynawki są stałymi bywalczyniami mistrzostw elity to Francuzki awansowały w tym roku z dywizji 1A i takimi osiągnięciami jak rywalki nie mogą się pochwalić.

 

Finki spotkanie zaczęły od kary dla Rosy Lindstedt już w czwartej minucie. Na pierwszą bramkę czekaliśmy do piątej minuty. Wtedy to wynik otworzyła Petra Nieminen, zawodniczka szwedzkiego Lulea HF/MSSK. Kolejne bramki padały szybko, dwie strzeliła Emilia Vesa co dało Finkom prowadzenie 6:0 po pierwszej kwarcie. Tuż po wznowieniu gry jedyną bramkę dla Francuzek zdobyła Estelle Duvin. Finki przeważały w każdym elemencie hokejowego rzemiosła, co przekładało się na kolejne bramki. Druga kwarta zamknęła się wynikiem 9:1 dla Skandynawek. W trzeciej kwarcie obraz gry się nie zmienił. Finki dokładały kolejne bramki gromiąc dużo słabsze reprezentantki Francji. Różnica klas między tymi drużynami była bardzo widoczna. Dla Finlandii to najwyższe w historii zwycięstwo na MŚ.

 

KANADA – SZWAJCARIA 4:0(2:0,1:0,1:0)

 

Bramki: (11’ Spooner, 14’ Nurse, 21’ Johnston, 54’Fillier)

 

W tym spotkaniu grały ze sobą aktualne mistrzynie olimpijskie i mistrzynie świata, czyli Kanadyjki oraz ekipa, która na obu tych imprezach zajęła czwarte miejsca. Zarówno w Pekinie jak i w zeszłym roku w Herning w bezpośrednich starciach obu ekip górą i to zdecydowanie była ekipa z Ameryki Północnej.

 

Na pierwszą bramkę w tym meczu musieliśmy czekać prawie 12.minut. Strzelanie dla Kanady rozpoczęła Natalie Spooner, która popisała się pięknym trafieniem z bliskiej odległości. Szwajcarki świetnie się broniły, co utrudniało Kanadyjkom zadanie. Mecz rozpoczął się od trzech kar dla Kanadyjek w pierwszych dziesięciu minutach. Świetną szansę na zdobycie kontaktowej bramki dla Kanady miała Alina Marti, ale została ona powstrzymana przez Ann-Renee Desbiens. Zawodniczki z Ameryki Północnej po raz 11 wygrały z zawodniczkami z Europy.

 

STANY ZJEDNOCZONE – JAPONIA 7:1 (2:1,2:0,3:0)

 

Bramki: (9’ Keller, 14’,21’ Carpenter, 22’ Heise,45’ Bilka, 54’ Murphy, 57’ Knight - 8’ Toko)

 

Japonia to solidna drużyna, która potrafi być wysoko w igrzyskach(6.miejsce) czy mistrzostwach świata(ostatnio 5.miejsce), ale Amerykanki to hokejowa klasa sama w sobie. Aktualne wicemistrzynie świata i wicemistrzynie olimpijskie na pewno mają sobie coś do udowodnienia.

 

Na pierwszą bramkę w tym spotkaniu czekaliśmy do ósmej minuty. Pięknym strzałem z bliskiej odległości do bramki popisała się Haruka Toko, zawodniczka szwedzkiego Linkoping HC i Japonia sensacyjnie prowadziła 1:0. Ta sytuacja wyraźnie podrażniła faworytki, ponieważ już minutę później odpowiedziała Megan Keller. Ostatnią bramkę pod koniec tercji zdobyła Alex Carpenter i Amerykanki schodziły na przerwę z minimalnym prowadzeniem. Druga i trzecia tercja to już całkowita dominacja wicemistrzyń świata i olimpijskich. Zawodniczki ze Stanów Zjednoczonych dominowały w ilości rzutów rożnych(59-14) i były dziś po prostu lepszą drużyną.