PlusLiga: bezbarwny Trefl rozbity w Jastrzębiu
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 08.04.2023, 16:30
Jastrzębski Węgiel nie zwalnia tempa! Podopieczni Marcelo Mendeza po wielkim sukcesie w Lidze Mistrzów z impetem rozpoczęli również walkę o mistrzostwo Polski. Jastrzębianie w pierwszym meczu fazy play-off nie dali szans siatkarzom Trefla Gdańsk, pewnie zwyciężając spotkanie 3:0.
Siatkarze z Jastrzębia-Zdroju nie mieli wiele czasu na odpoczynek przed decydującą fazą PlusLigi, gdyż kilka dni temu rozgrywali półfinał Ligi Mistrzów. Mimo krótkiego czasu na regenerację jastrzębianie byli faworytami pojedynku z Treflem Gdańsk. Podopieczni Igora Juricicia w tym sezonie jeszcze nie znaleźli patentu na zespół z Górnego Śląska, dwukrotnie przegrywając z nim w sezonie zasadniczym 0:3.
Początek meczu nie zwalał z nóg, gdyż po obu stronach pojawiało się sporo błędów. Jako pierwsi swoją grę ustabilizowali jastrzębianie, którzy po szczelnym bloku Trevora Clevenota odskoczyli na kilka punktów - 11:9. Trefl przez chwilę próbować gonić rywali, ale potem na linii 9. metra u gospodarzy pojawił się Stephen Boyer. Świetnie serwisy francuskiego gracza zupełnie rozbiły przyjęcie Gdańskich Lwów, a przewaga wicemistrzów Polski wzrosła do pięciu „oczek” - 16:11. Jastrzębski Węgiel dominował w każdym elemencie - od mocnych serwisów przez dobrą pracę w obronie i przyjęciu aż do świetnej dyspozycji w ataku. Gospodarze nie mieli żadnych problemów z utrzymaniem korzystnego dla siebie wyniku i zwyciężyli seta 25:19.
Trefl Gdańsk drugą odsłonę rozpoczął od udanego uderzenia Bartłomieja Bołądzia. Gdańszczanie uruchomili również blok i odskoczyli rywalom na kilka punktów - 1:5. Radość gości nie trwała jednak długo. Jastrzębianie ze spokojem rozgrywali kolejne akcje i po asie serwisowym Boyera doprowadzili do remisu. Pomarańczowi poszli za ciosem i popisując się świetną serią przy zagrywkach Trevora Clevenota, prowadzili już 11:6. W ekipie Jastrzębskiego Węgla wszystko działało jak w dobrze naoliwionej maszynie. Tomasz Fornal i Trevor Clevenot utrzymywali jakość przyjęcia, a dodatkowo świetnie radzili sobie w ofensywie. Trefl natomiast nie miał żadnego pomysłu na zatrzymanie tak grających rywali. Po stronie gości przede wszystkim brakowało zagrywki, która przynosiła im więcej szkody niż korzyści. Jastrzębianie takich problemów nie mieli i po kolejnym punktowym ataku Clevenota zapisali kolejną odsłonę na swoim koncie - 25:17.
Rozpędzeni wicemistrzowie Polski w trzeciej partii bardzo szybko narzucili swoje warunki gry. Jastrzębianie w dalszym ciągu nie zwalniali ręki zarówno w ataku, jak i na zagrywce, prowadząc już 11:6 po asie Moustaphy M’Baye. Gdańszczanie jeszcze próbowali odmienić losy dzisiejszej rywalizacji. Przez chwilę kibice mogli mieć nadzieję na dłuższe widowisko, bo po asie serwisowym Mikołaja Sawickiego prowadzenie gospodarzy stopniało do jednego punktu - 16:15. Jastrzębianie jednak bardzo szybko wrócili do swojej pewnej gry. Świetne bloki, kolejne odrzucające zagrywki i podopieczni Marcelo Mendeza znów mieli pięciopunktową przewagę - 20:15. Koncert zespołu z Jastrzębia-Zdroju trwał w najlepsze, a zakończyła go efektowna zagrywka Jurija Gladyra, dając gospodarzom zwycięski punkt.
Jastrzębski Węgiel - Trefl Gdańsk 3:0 (25:19, 25:17, 25:18)
Jastrzębski Węgiel: Boyer, Toniutti, M’Baye, Gladyr, Clevenot, Fornal, Popiwczak (L) oraz Hadrava, Tervaportti
Trefl Gdańsk: Bołądź, Kampa, Urbanowicz, Niemiec, Sawicki, Martinez, Perry (L) oraz Droszyński, Zhang, Wlazły
MVP: Tomasz Fornal
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.