WTA Stuttgart: Iga Świątek w ćwierćfinale!
Tomasz Woźniak/Poinformowani.pl

WTA Stuttgart: Iga Świątek w ćwierćfinale!

  • Dodał: Jan Gąszczyk
  • Data publikacji: 20.04.2023, 17:45

Iga Świątek (1.WTA) po miesiącu nieobecności w cyklu WTA pokonała w drugiej rundzie turnieju WTA 500 w Stuttgarcie 20-letnią Zheng Qinwen (25.WTA) i awansowała do ćwierćfinału. W walce o najlepszą czwórkę turnieju Polka zmierzy się z Karoliną Pliskovą(17.WTA).


Iga grała z Chinką dotychczas dwa razy. Oba spotkania miały miejsce w ubiegłym roku i w obu liderka światowego rankingu straciła seta. Mimo tego nasza tenisistka była zdecydowaną faworytką tego pojedynku, ale lekceważenie rywalki nie było wskazane. Zheng Qinwen to jedna z najgroźniejszych i najciekawszych tenisistek młodego pokolenia.


Początek meczu był udany w wykonaniu naszej tenisistki. Światek pewnie otworzyła mecz serwisem, następnie wykorzystując drugiego breaka, przełamała Chinkę, z małymi kłopotami wygrała kolejne podanie i wyszła na prowadzenie 3:0. Zheng nie prezentowała się źle w tej części meczu, wręcz przeciwnie grała dobrze, ale Polka potrafiła wykorzystać swoje doświadczenie i była lepsza w kluczowych momentach. Wydawało się, że rywalka z Azji podnosi poziom swojej gry, ale trwało to dosłownie chwilę. W szóstym gemie Iga przełamała do zera przeciwniczkę i wyszła na prowadzenie 5:1. W kolejnym gemie serwowała liderka światowego rankingu. Świątek pewnie serwowała i szybko wywalczyła sobie piłkę setową. Wykorzystała ją w momencie, kiedy rywalka posłała piłkę w korytarz deblowy.

 

Druga partia rozpoczęła się dla naszej tenisistki bardzo dobrze. Polka błyskawicznie przełamała Chinkę, pewnie serwowała i szybko wyszła na prowadzenie 3:1. Z Zheng Qinwen w tej partii tak jakby uszło powietrze i poza pojedynczymi akcjami nie przypominała ona zawodniczki, która napsuła Polce tyle krwi w poprzednich meczach.  Kolejne gemy to była solidna gra z obu stron. Żadna z tenisistek nie miała w tym okresie gry żadnej szansy na zagrożenie podaniu przeciwniczki. W ósmym gemie Chinka nieoczekiwanie po raz pierwszy w meczu przełamała Polkę i wygrywając dwa gemy z rzędu, wyrównała na 4:4. Dziewiąty gem był najbardziej zacięty w całym meczu. Przy serwisie Zheng Qinwen, Świątek miała trzy okazje na przełamanie i wyjście na prowadzenie. Pierwsze dwa breaki przeciwniczka zdołała obronić, ale trzeciego strzału Polki w linię nie miała już szansy. W kolejnym gemie serwowała Świątek. Serwowała bardzo dobrze, szybko doprowadzając do piłek meczowych. Polce wystarczyła już jedna i udany powrót do tenisa po drobnej kontuzji stał się faktem. Iga Świątek pokazała jakość swojego tenisa, świetnie się poruszała i pewnie ograła groźną rywalkę.

 

Iga Świątek(POL) – Zheng Qinwen(CHIN) 6:1 6:4