Liga Europy: wielkie emocje w Rzymie, asysta Szymańskiego
Gary Denham/Wikimedia Commons/https://commons.wikimedia.org/wiki/File:AS_Roma_fans_at_Stadio_Olimpico_during_Roma-Inter.jpg

Liga Europy: wielkie emocje w Rzymie, asysta Szymańskiego

  • Dodał: Kamil Czuj
  • Data publikacji: 20.04.2023, 23:47

Rewanżowe spotkanie 1/4 finału Ligi Europy sezonu 22/23 pomiędzy AS Romą a Feyenoordem zakończyło się zwycięstwem włoskiej drużyny 4:1, dzięki czemu to podopieczni Jose Mourinho powalczą o finał rozgrywek. 

 

W pierwszym spotkaniu pomiędzy tymi zespołami minimalnie 1:0 triumfowali Holendrzy. 

 

Od pierwszej minuty mogliśmy oglądać boisku dwóch Polaków. W barwach "Klubu Ludu" Sebastiana Szymańskiego, zaś wśród "Giallorossich" Nicolę Zalewskiego. W 7. minucie mieliśmy pierwszą niezłą sytuację na gola, ale uderzenie Bryana Cristante ominęło bramkę Justina Bijlowa. Kolejne okazje były już autorstwa gości. Swoje sytuacje mieli Sebastian Szymański oraz Quillindschy Hartman. Kolejne minuty to dość wyrównana gra, z momentami przewagi raz jednej, a raz drugiej drużyny. 

 

Od początku drugich 45 minut rzymianie ostro ruszyli do odrabiania strat. W 46. minucie Lorenzo Pellegrini co prawda uderzył piłkę jedynie w słupek, ale już w 60. minucie Roma wyszła na prowadzenie po trafieniu Leonardo Spinazzoli. W 78. minucie podopieczni Jose Mourinho przez chwilę byli w siódmym niebie, ale ostatecznie gol Cristante został cofnięty po analizie VAR. Na domiar złego dla włoskiej ekipy, trzy minuty później Feyenoord wyrównał stan rywalizacji. Szymański podał futbolówkę do Igora Paixao a ten uderzeniem głową pokonał Ruiego Patricio. Roma szukała jeszcze bramki przedłużającej ich szanse na awans i udało im się ją zdobyć w samej końcówce, już w 90. minucie Paulo Dybala okazał się lepszy od Bijlowa. Argentyńczyk w piątej minucie doliczonego czasu gry mógł jeszcze zapewnić awans swojej drużynie bez konieczności rozgrywania dogrywki, ale tym razem holenderski golkiper okazał się od niego lepszy.

 

W dodatkowych 30 minutach Roma ewidentnie poszła za ciosem po to by awansować bez uczestniczenia w serii rzutów karnych. W 101. minucie Tammy Abraham podał do Stephana El Shaarawy'ego, a Włoch zdobył trzecią bramkę. Gospodarze nie zamierzali się zatrzymywać i już osiem minut później Pellegrini podwyższył rezultat spotkania na 4:1. Takim też wynikiem skończył się ten mecz. 

 

AS Roma - Feyenoord 4:1 (2:1)

Bramki: 60' Spinazzola, 90' Dybala, 101' El Shaarawy, 109' Pellegrini - 81' Paixao

Roma: Patricio - Llorente (72' Ibanez), Smalling (78' Celik), Mancini - Spinazzola, Matić, Cristante, Zalewski (72' Dybala) - Pellegrini, Wijnaldum (21' El Shaarawy (106' Kumbulla)) - Belotti (72' Abraham)

Feyenoord: Bijlow - Hartman (106' Lopez), Trauner (106' Dilrosun), Hancko, Geertruida - Kokcu, Wieffer, Szymański (91' Pedersen) - Idrissi (65' Paixao), Gimenez, Jahanbaksh (74' Danilo)

Żółte kartki: 34' Llorente, 108' Dybala, 111' Abraham, 118' Patricio - 12' Hartman, 18' Wieffer, 35' Wellenreuther, 39' Gimenez

Czerwone kartki: 120+1' Gimenez

Sędzia: Anthony Taylor