ATP Madryt: Hurkacz zameldował się w trzeciej rundzie
sirobi 2019

ATP Madryt: Hurkacz zameldował się w trzeciej rundzie

  • Dodał: Karol Sierszulski
  • Data publikacji: 28.04.2023, 21:21

Hubert Hurkacz (15. ATP) pokonał w trzech setach 36-letniego Richarda Gasqueta (43. ATP) 6:7 (9), 6:4, 7:5. Mecz był bardzo wyrównany, obaj zawodnicy mieli swoje bardzo dobre, jak i te gorsze momenty. Jednak ostatecznie, mimo prowadzenia 5:2 w trzecim secie, Francuz nie dał rady wygrać. Hurkacz zwyciężył pięć gemów z rzędu i zamknął mecz. W kolejnej rundzie Polak zagra z Chorwatem, Borną Coriciem (20. ATP).

 

Najlepszy polski tenisista do tej pory mierzył się z Gasquetem tylko raz. Grali przeciwko sobie w Dubaju w 2021 roku. Wtedy górą był wrocławianin, który zwyciężył w dwóch setach 6:3, 6:4. Gasquet, mimo swojego wieku, już wiele razy udowodnił, że potrafi się zagrać na wysokim poziomie, szczególnie na mączce, więc mecz zapowiadał się naprawdę ciekawie.

 

Hurkacz bardzo dobrze rozpoczął spotkanie, wygrywając swojego gema serwisowego do zera. Gasquet również wszedł swobodnie w mecz, zwyciężył przy swoim serwisie i jako pierwszy w meczu miał możliwość przełamania, jednak Polak się wybronił i było 2:1. Obaj zawodnicy w kolejnej części pierwszego seta wygrywali swoje gemy serwisowe i nie dawali szans odbierającemu na przełamanie. Warto wspomnieć, że wrocławianin świetnie sobie radził przy swoim podaniu, a ponad połowa pierwszych serwisów była asami serwisowymi. Po czterech gemach przy swoim podaniu, Polak miał już 11 tak zdobytych punktów. Z kolei Francuz najwięcej problemów sprawiał swoim jednoręcznym backhandem. Każdy kolejny gem wskazywał, że pierwsza partia rozstrzygnie się w tie-breaku. Przy wyniku 5:4 i podaniu Gasqueta, gema świetnie rozpoczął Hurkacz, który zakończył wymianę efektownym forehandem. Doświadczony Francuz nie dał za wygraną, wygrał kolejne dwa punkty i przejął kontrolę w swoim gemie. Zwyciężył i było 5:5. Polak bez problemów wygrał swojego gema i było 6:5. Przy serwisie Gasqueta wydawało się, że Francuz ma już kontrolę i szybko dojdzie do tie-breaka, jednak Polak doprowadził do równowagi, a już chwilę później miał piłkę setową. Ale Gasquet się wybronił i doszło do decydującego gema. Jako pierwszy, punkt przy podaniu rywala zdobył Francuz i było 3:1. W kolejnej akcji Hurkacz wyrzucił forehandem piłkę w aut i było już 4:1. Gasquet podał jeszcze dłoń Polakowi, zagrał piłkę backhandem poza kort i było 5:2. Wrocławianin zdobył dwa „oczka” przy swoim serwisie, ale i tak musiał jeszcze przełamać rywala, żeby myśleć o zwycięstwie w pierwszym secie. I po bardzo długiej akcji, w której obaj zawodnicy popisywali się świetnymi zagraniami było 5:5, bo Francuz posłał piłkę wolejem w siatkę. Pierwszą piłkę setową w tie-breaku miał, jednak Gasquet, ale jej nie wykorzystał i było 6:6. Po kolejnych akcjach Hurkacz miał piłkę setową przy swoim serwisie, jednak trafił w siatkę i było 8:8. I ostatecznie pięknym backhandem pierwszego seta zakończył Richard Gasquet, który wygrał 11:9.

 

Drugą partię podaniem rozpoczął Francuz i zwyciężył pierwszego gema. Tym samym odpowiedział Polak, choć miał większe problemy i musiał bronić break pointa. Dwa kolejne gemy wygrali serwujący. W trzecim gemie serwisowym Gasqueta, Polak wykorzystał słabszy moment Francuza i przeszedł do ataku. Wykorzystał drugą szansę na przełamanie i wyszedł na prowadzenie 3:2 w drugim secie. Potwierdził przewagę, wygrywając swojego gema i prowadził już 4:2. Polak pewnie zwyciężył kolejnego gema, w którym serwował, było 5:3 i pewnie zmierzał po zwycięstwo w drugiej partii. Natomiast Gasquet wyglądał już na zawodnika, który skupia się na trzecim secie i odpuszczał niektóre piłki. Przy jego serwisie Hurkacz miał pierwszą piłkę setową, jednak jej nie wykorzystał. Francuz utrzymał swoje podanie i przyszedł czas na gema serwisowego Polaka. Hurkacz wygrał pewnie, do zera i doprowadził do trzeciej partii.

 

Decydujący set rozpoczął się od zwycięstw obu tenisistów przy ich podaniu. Przy stanie 2:1 i serwisie Polaka, Gasquet miał szansę na przełamanie. Niestety Hurkacz wyrzucił piłkę w aut i strata podania stała się faktem. Francuz dołożył wygraną do zera w swoim gemie serwisowym, było już 4:1 i problemy wrocławianina były coraz większe. Polak zwyciężył przy swoim podaniu i było 4:2. Jednak Francuz wygrał pewnie swojego gema i prowadził już 5:2. Hurkacz był już nad przepaścią. Jednak nie poddał się, ani na moment. Zwyciężył swojego gema serwisowego i, co najważniejsze przełamał Gasqueta i doprowadził do stanu 5:4. Teraz to „Hubi” serwował i miał szansę na wyrównanie. Wykorzystał ją i było 5:5. Widać było wyraźnie, że Francuz był już zmęczony i fizycznie nie dawał rady. Przy swoim serwisie popełnił błędy, którymi doprowadził do break pointa dla Polaka. Hurkacz przełamał Gasqueta, było 6:5 i teraz to on serwował po zwycięstwo w meczu. Bez większych problemów wygrał tego gema i tym samym cały mecz, pokonując doświadczonego Francuza.

 

Hubert Hurkacz (POL) [12] – Richard Gasquet (FRA) 6:7 (9), 6:4, 7:5