WTA Rzym: udany comeback Fręch

Debiutująca w rzymskich zawodach Magdalena Fręch pokonała w 1. rundzie Matilde Paoletti. Polka odwróciła losy spotkania po tym, jak przegrała pierwszego seta, a w drugiej i trzeciej partii przegrywała ze stratą przełamania.

Wydawało się, że na Magdalene Fręch czeka dużo łatwiejsze zadanie w 1. rundzie turnieju, aniżeli we wcześniejszych spotkaniach eliminacyjnych. Jej rywalką była zawodniczka klasyfikowana obecnie na 294. pozycji w rankingu WTA, a występ w drabince głównej zawdzięcza uprzejmości organizatorów. Jednak od samego początku Matilde Paoletti postawiła twarde warunki na korcie i zaskoczyła Polkę. Mimo, że notowana o blisko 200 pozycji niżej rozpoczęła od dwugemowej straty, to bardzo szybko wyrównała stan w pierwszej partii. Po chwili Włoszka przejęła inicjatywę i finalnie zapisała inauguracyjną odsłonę na swoje konto.

Drugi set rozpoczął się równie udanie dla 20-latki. Kolejna utrata serwisu podziałała motywująco na Fręch, która zaczęła grać dużo bardziej agresywnie, czym samym zmuszała rywalkę do większej ilości błędów. Taki obraz poskutkował tym, że kwalifikantka przejęła inicjatywę na korcie, wygrywając drugą część 6:2. Po chwili, gdy wydawało się, że Biało-Czerwona jest na dobrej drodze, by odwrócić losy meczu, to wolą walki w decydującej odsłonie popisała się Paoletti. Włoszka podobnie, jak w drugiej partii szybko objęła prowadzenie z przewagą przełamania.

Fręch nie zamierzała się poddawać i po raz kolejny postawiła poprzeczkę na tyle wysoko, że jej przeciwniczka była momentami bezradna. Polka szybko wyrównała, a w końcówce zachowała zimną krew, wykorzystując pierwszą piłkę meczową. Teraz na trzecią rakietę Polski czeka dużo trudniejsze zadanie, bowiem w drugiej rundzie zmierzy się z rozstawioną z "19" Madison Keys.

Magdalena Fręch (POL)[Q] - Matilde Paoletti (ITA)[WC] 4:6, 6:2, 7:5