PlusLiga: Jastrzębski Węgiel mistrzem Polski!
Piotr Sumara/PLS

PlusLiga: Jastrzębski Węgiel mistrzem Polski!

  • Dodał: Karol Sierszulski
  • Data publikacji: 10.05.2023, 22:02

Po pokazie niesamowitej siatkówki we wszystkich trzech spotkaniach, Jastrzębski Węgiel zdobył mistrzostwo Polski! W trzecim meczu jastrzębianie nie dali żadnych szans Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle i wygrali 3:0. Wszyscy zawodnicy z Jastrzębia-Zdroju zagrali świetne zawody i cała drużyna nie miała żadnych słabych punktów. MVP meczu został wybrany Jurij Gladyr, który wraz z kolegami wręcz zamurował siatkę i zdobył aż sześć punktów blokiem.

 

Jastrzębski Węgiel z dwoma zwycięstwami na koncie był nastawiony na zamknięcie rywalizacji w trzech meczach. Było wiadomo, że jeżeli gra siatkarzy z Jastrzębia-Zdroju nie ulegnie pogorszeniu, a kędzierzynianie nie zagrają lepiej, to złote medale zostaną rozdane już po tym spotkaniu. Ale zawodnicy Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle już wiele razy pokazywali, że dla nich nie ma sytuacji beznadziejnych i są w stanie podnieść się po najcięższych ciosach. Pojawiało się jednak pytanie, czy sytuacja, w której byli przed tym spotkaniem nie była już zbyt trudna.

 

Widać było od początku, że zawodnicy obu zespołów byli naładowani energią i chcieli zrobić wszystko, żeby zwyciężyć. Gra w początkowej fazie meczu była wyrównana. Po asie serwisowym Bartosza Bednorza było 6:5 dla ZAKSY. Z kolei przy zagrywce Tomasza Fornala to gospodarze wyszli na prowadzenie. Przyjmujący najpierw posłał skrót, piłka wróciła i efektownego „gwoździa” wbił Stephen Boyer, a w kolejnej akcji dołożył asa i było 9:7. Siatkarze z Jastrzębia-Zdroju powiększali swoją przewagę i po bloku Jurija Gladyra na Aleksandrze Śliwce było 12:8. Po punkcie zdobytym przez Boyer, Tuomas Sammelvuo przerwał grę, biorąc czas dla swojej drużyny. Jednak zawodnicy Marcelo Mendeza się nie zatrzymywali, a przyjezdni nie potrafili w żaden sposób się im przeciwstawić. Świetnie z pipe’a zaatakował Fornal i było 16:10. Dwa kolejne bloki dołożył Gladyr i przewaga jastrzębian wynosiła osiem „oczek”. Było widać wyraźnie, że gospodarze chcą zakończyć rywalizację w trzech spotkaniach i zawiesić złote medale na szyjach. Kędzierzynianie próbowali i walczyli, jednak po punkcie, który atakiem ze środka zdobył Dmytro Pashytskyy było już 21:13 i set zmierzał ku szybkiemu zakończeniu. Po autowej zagrywce Marcina Janusza, jastrzębianie mieli piłki setowe przy wyniku 24:14. I atakiem z lewego skrzydła pierwszą partię zakończył Trevor Clevenot, a Jastrzębski Węgiel zwyciężył 25:15.

 

Druga odsłona meczu rozpoczęła się bardzo podobnie, jak pierwsza. Zespoły szły punkt za punkt i żaden nie mógł zdobyć punktu przy własnej zagrywce. Jednak w polu serwisowym pojawił się Jurij Gladyr i było 5:4 dla gospodarzy, a parę akcji później po wykorzystanej kontrze przez Stephena Boyer było 7:5. Trzeba zauważyć, że w drużynie gospodarzy świetnie funkcjonował każdy element, nie mieli słabszego ogniwa, a z kolei kędzierzynianom brakowało tych mocnych stron, którymi mogliby powalczyć. Rozpędzeni jastrzębianie po błędzie w ataku Bartosza Bednorza prowadzili już 11:6 i znowu uciekali przyjezdnym z wynikiem. Atmosfera w hali była niesamowita, kibice dawali z siebie wszystko na trybunach. Po kolejnym już świetnym ataku Boyer było 15:8. Siatkarze ZAKSY popełniali bardzo dużo bezpośrednich błędów w ataku. Punkt ze środka z drugiej linii dołożył Trevor Clevenot i było 18:10. Tak, jak w pierwszej partii, zawodnicy Jastrzębskiego Węgla wypracowali osiem „oczek” przewagi. Blok na Bartłomieju Kluthcie dołożył Moustapha M’Baye i było 21:12. Dominacja trwała. Przy zagrywce Norberta Hubera, ZAKSA wyszła na wynik 21:15, ale strata była już zbyt duża. Po przepychance na siatce, którą zwyciężył Clevenot, Jastrzębski Węgiel miał piłki setowe. Bombę z pola serwisowego posłał Stephen Boyer i zakończył drugą partię wynikiem 25:16. Ekipę Marcelo Mendeza dzielił już tylko set od mistrzostwa Polski.

 

Od początku trzeciej partii inicjatywę przejęli gospodarze, którzy po asie serwisowym Stephena Boyer prowadzili 3:1. Już chwilę później, po kolejnym bloku Jurija Gladyra było 5:2. Jastrzębianie grali na fantastycznym poziomie i wydawało się, że nikt już im nie odbierze upragnionego mistrzostwa. Wychodziło im dosłownie wszystko. Po kolejnym punkcie zdobytym przez M’Baye, na tablicy wyników było już 10:4. Gospodarze grali z pełną swobodą, bawiąc się siatkówką. Kędzierzynianie byli już wyraźnie załamani. Jeszcze walczyli, ale z Jastrzębskim Węglem na tym poziomie nie byli w stanie w żaden sposób nawiązać rywalizacji. Po kolejnym błędzie z pola serwisowego, tym razem Łukasza Kaczmarka, było już 16:8. Zabawa kibiców na trybunach trwała w najlepsze. Asa serwisowego posłał Trevor Clevenot i było 18:9. Śmiało można powiedzieć, że zawodnicy z Jastrzębia-Zdroju grali w play-offach, a w finale już szczególnie, siatkówkę na najwyższym możliwym poziomie. Clevenot dołożył jeszcze blok i było 23:13. W kolejnej akcji punkt w tym samym elemencie zdobył Gladyr i jastrzębianie mieli piłki mistrzowskie. Niesamowitą wymianę atakiem blok-aut zakończył Trevor Clevenot i Jastrzębski Węgiel został mistrzem Polski! Drużyna prowadzona przez Marcelo Mendeza była bez dwóch zdań najlepsza i zasłużenie zdobyła tytuł. A kędzierzynianom pozostaje czekać na 20 maja i finał Ligi Mistrzów, w którym będą mieli szansę do rewanżu.

 

Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:15, 25:16, 25:13)

JW: Fornal, M’Baye, Boyer, Clevenot, Gladyr, Toniutti, Popiwczak (L) oraz Hadrava, Tervaportti

ZAKSA: Śliwka, Smith, Kaczmarek, Bednorz, Pashytskyy, Janusz, Shoji (L) oraz Żaliński, Kluth, Huber

MVP: Jurij Gladyr