EHF Liga Mistrzów: zabrakło niewiele, Wisła kończy przygodę z turniejem
Materiały biura prasowego PGNiG Superligi

EHF Liga Mistrzów: zabrakło niewiele, Wisła kończy przygodę z turniejem

  • Dodał: Kinga Filipek
  • Data publikacji: 17.05.2023, 20:30

Orlen Wisła Płock nie zagra w Final Four EHF Ligi Mistrzów. Nafciarze po wyrównanej walce ostatecznie ulegli drużynie SC Magdeburg 28:30. Tym samym płocczanie kończą swoją piękną i pełną zwrotów akcji przygodę z Ligą Mistrzów na ćwierćfinale.

 

Wisła Płock w pierwszym meczu z mistrzami Niemiec w efektownym stylu powróciła do gry, kończąc go remisem. Obie drużyny miały więc otwartą drogę do półfinału.

 

Wynik rewanżowego spotkania w drugiej minucie otworzył Michael Damgaard. Płocczanie jednak szybko odpowiedzieli rywalom. Pierwszą bramkę dla Nafciarzy zdobył Lovro Mihic, a po jego kolejnym trafieniu Wisła objęła prowadzenie - 2:3. Taki rezultat jednak nie utrzymał się długo, gdyż po bramkach Smitsa i Damgaarda, stery ponownie przejęli gospodarze. Od tego momentu obie drużyny szły niemal ramię w ramię. Oprócz efektownych goli, mogliśmy oglądać też świetne interwencje. W bramce Wisły popisywał się Marcel Jastrzębski, jednak po stronie Magdeburga równie świetną dyspozycją odpowiadał Mike Jensen. Płocczanie uparcie gonili rywali, lecz to niemiecka ekipa cały czas była o krok przed nimi. W ofensywie gospodarzy brylował niezwykle skuteczny dziś Kay Smits. Magdeburg był blisko zakończenia pierwszej połowy na prowadzeniu, jednak w ostatnich sekundach wynik wyrównał Abel Serdio Gutin.

 

Po przerwie znów jako pierwsi swoją szansę na zdobycie bramki wykorzystali podopieczni Benneta Wiegerta. Ponownie więc Magdeburg uciekał, a Wisła musiała gonić. Długo mogliśmy oglądać zaciętą i wyrównaną grę punkt za punkt, jednak na kwadrans przed końcem do ataku przystąpili gospodarze. Po wykorzystanym karnym Kaya Smitsa oraz efektownym trafieniu Lucasa Meistera niemiecka drużyna odskoczyła na dwa punkty - 22:20. Mimo swoich problemów w ofensywie Wisła szybko zabrała się za odrabianie strat. W bardzo ważnym momencie Kosorotov zdołał pokonać Nikolę Portnera z 7. metra, a Serdio nie zmarnował szansy w kontrataku. Nafciarze doprowadzili do remisu, ale Magdeburg pośpieszył z odpowiedzią. W końcówce pokaz swoich umiejętności zaprezentowali Damgaard oraz Smits i gospodarze na niespełna trzy minuty przed końcem mieli trzypunktową przewagę. Tej straty zawodnicy z Płocka już nie byli w stanie odrobić, kończąc swoją przygodę z Ligą Mistrzów po porażce 28:30.


SC Magdeburg - Orlen Wisła Płock 28:30 (13:13)

Kinga Filipek – Poinformowani.pl

Kinga Filipek

Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.