NHL: noc niespodzianek

  • Data publikacji: 30.10.2018, 09:21

Dzisiejszej nocy byliśmy świadkami tylko dwóch meczów na lodowiskach NHL. Toronto Maple Leafs przegrał z Calgary Flames 1:3, w Vancouver Canucks pokonali Minnesotę Wild 5:2. 

 

Dwie niespodzianki - tak można określić wyniki dzisiejszych spotkań. Lider Konferencji Wschodniej, czyli Maple Leafs, przegrał na swoim lodowisku z dopiero dziewiątą drużyną Zachodu. W pierwszych dwóch tercjach jednak oglądaliśmy raczej faule niż bramki. Dopiero trzecia tercja przyniosła nam gole. Worek z bramkami rozwiązał Sean Monahan, który wyprowadził Calgary Flames na prowadzenie. Pomógł im fakt, że grali w przewadze. Gościom trzeba jednak oddać, że natychmiast po karze dla Hymana potrafili założyć zamek i wystarczyło im 18 sekund, by zdobyć gola. Minutę później Elias Lindholm podwyższył prowadzenie. Najlepszy strzelec Calgary nie pomylił się po tym, jak otrzymał idealne podanie od Gaudreau i wykończył kontratak mocnym uderzeniem z 4 metrów. Toronto na cztery minuty przed końcem zdążyło zdobyć jeszcze bramkę kontaktową, ale pod koniec spotkania Michael Frolik trafił do pustej bramki i ustanowił wynik spotkania.

 

Toronto Maple Leafs - Calgary Flames 1:3 (0:0; 0:0; 1:3)

 

W Vancouver doszło do starcia Canucks z Minnesotą Wild. Sąsiedzi z tabeli rozegrali ofensywny mecz, w którym padło 7 bramek. Elias Pettersson zdobył dwie bramki przy zaledwie trzech strzałach na bramkę, dzięki temu z Bo Horvatem jest najskuteczniejszym graczem Vancouver. Minnesota Wild kończy tym samym swoją serię zwycięstw (5 meczów). Jednak mogą być źli tylko sami na siebie, bo byli dzisiaj po prostu zespołem gorszym, mniej skutecznym, nie wykorzystali także czterech minut gry w przewadze w trzeciej tercji, w rezultacie musieli zejść z lodowiska z opuszczonymi głowami.

 

Vancouver Canucks - Minnesota Wild 5:2 (1:1; 2:1; 2:0)

 

TABELA NHL