
Siatkówka: Biało-Czerwone ponownie lepsze od Francji
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 25.05.2023, 19:40
Polskie siatkarki udanie rozpoczęły sezon reprezentacyjny. Biało-Czerwone w Radomiu ponownie okazały się lepsze od Francuzek, pokonując je 4:0 w drugim meczu towarzyskim.
Sparingi z reprezentacją Francji to pierwszy akcent sezonu polskiej kadry siatkarek. W pierwszym spotkaniu Biało-Czerwone zaprezentowały się z bardzo dobrej strony, wygrywając najpierw mecz 3:0, a potem dodatkowego czwartego seta 25:23.
Początek drugiego spotkania to duża ilość błędów po obu stronach siatki. Jako pierwsze na prowadzenie wysunęły się Biało-Czerwone, które odskoczyły na dwa punkty po ataku Magdaleny Stysiak i bloku Agnieszki Korneluk - 5:3. Polki były skuteczniejsze na siatce, ale wciąż bardzo dużo punktów oddawały popełnianymi błędami. Największym kłopotem polskiej ekipy była zagrywka, gdzie w całym pierwszym secie nasze reprezentantki myliły się aż siedmiokrotnie. Mimo sporej ilości pomyłek podopieczne Stefano Lavariniego długo utrzymywały się na prowadzeniu. To zmieniło się dopiero przy stanie 15:16, kiedy po ataku Lucille Gicquel Francuzki obróciły wynik na swoją korzyść. Biało-Czerwone szybko odpowiedziały przyjezdnym, powracając do prowadzenia po uderzeniach Korneluk i Stysiak. Trójkolorowe jeszcze próbowały walczyć, ale decydująca dla wyniku seta okazała się świetna podwójna zmiana po polskiej stronie. Julia Nowicka zrobiła różnicę zagrywką, a Monika Gałkowska punktowym blokiem zakończyła seta - 25:21.
W drugiej odsłonie polskie siatkarki poszły za ciosem, szybko obejmując prowadzenie po atakach Martyny Czyrniańskiej. Radość Biało-Czerwonych nie trwała jednak długo. W ich grze w dalszym ciągu pojawiało się sporo niedokładności i pomyłek, które potrafiły wykorzystać rywalki z Francji. Trójkolorowe najpierw odrobiły straty, a potem po szczelnym bloku Lucille Gicquel odskoczyły na dwa punkty - 9:7. Polki zdołały wyrównać wynik, jednak przyjezdne znów popisały się bardzo dobrą serią, powracając do wyższego prowadzenia po ataku Amelie Rotar. Dobra passa Francuzek trwała do stanu 17:13. Potem jednak Biało-Czerwone złapały drugi oddech, odrabiając straty przy zagrywkach Martyny Łukasik. Mocne serwisy sprawiły kłopoty francuskiej linii przyjęcia, a Polki pewnie wykorzystywały wypracowane kontry. Atak Martyny Czyrniańskiej wyprowadził naszą reprezentację na prowadzenie, którego nie oddała już do końca seta - 18:17. Uderzenie Martyny Łukasik z lewej flanki zapewniło Biało-Czerwonym pierwszą piłkę setową, a całą odsłonę zakończył zepsuty serwis Gicquel.
W trzecim secie po obu stronach mogliśmy oglądać nieco zmienione składy. Polki tę odsłonę rozpoczęły od szczelnego bloku i ten elementem przynosił im bardzo dużo punktów. Na siatce świetną grą popisywała się między innymi Monika Gałkowska, nie zwalniając ręki również w ofensywie. Po kolejnym skutecznym uderzeniu polskiej atakującej tablica wyników pokazała już 8:4 dla Polski. Po świetnym początku Biało-Czerwone nie zamierzały zwalniać tempa. Gospodynie wyeliminowały błędy na linii zagrywki, a zamiast tego ich zagrania odrzucały rywalki od siatki. Francuzki miały kłopoty z przyjęciem, lecz ich największym mankamentem był atak, gdzie problemy ze skończeniem akcji miała między innymi Guewe Diouf. Polki natomiast kontynuowały solidne granie, utrzymując wysoką przewagę - 14:7. Rozpędzone reprezentantki Polski ze spokojem dowiozły korzystny wynik do samego końca, wygrywając kolejną partię po bloku Agnieszki Korneluk.
Podobnie jak w pierwszym meczu mimo wyniku 3:0 za porozumieniem trenerów został rozegrany dodatkowy czwarty set. W nim niemal od samego początku warunki dyktowały Polki. Gospodynie nie zwalniały ręki zarówno na linii zagrywki, jak i w ataku. Dodatkowo Biało-Czerwone świetnie pracowały blokiem, prowadząc już 10:5 po punkcie Joanny Pacak. Francuzki nie potrafiły poradzić sobie z odrzucającymi serwisami polskich siatkarek. Chaos po stronie gości bez wahania wykorzystywały podopieczne Stefano Lavariniego, pewnie kończąc kolejne ataki. W ofensywie brylowała Monika Gałkowska, jednak Julia Nowicka często wykorzystywała też środkowe. Tym samym po uderzeniu Joanny Pacak, tablica wyników pokazała 19:11 dla Polski. W końcówce w grze naszych reprezentantek pojawiło się trochę dekoncentracji. Francuzki wykorzystały moment, poprawiając nieco wynik punktowy, jednak Biało-Czerwone inicjatywy nie oddały, wygrywając seta i cały mecz po ataku Magdaleny Jurczyk ze środka.
Polska - Francja 4:0 (25:21, 25:21, 25:15, 25:20)
Polska: Wenerska, Stysiak, Korneluk, Witkowska, Łukasik, Czyrniańska, Stenzel (L) oraz Nowicka, Gałkowska, Jurczyk, Pacak, Różański, Fedusio, Szlagowska, Piasecka, Szczygłowska (L)
Francja: Rotar, Gicquel, Elouga, Sylves, Stojilkovic, Bah, Giardino (L) oraz Ratahiry, Respaut, Diouf, Ngolongolo, Sager Weider, Gelin (L)

Kinga Filipek
21-latka zakręcona na punkcie sportu. Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.