Roland Garros: awans Hurkacza po pięciosetówce
sirobi 2019

Roland Garros: awans Hurkacza po pięciosetówce

  • Dodał: Dawid Tymosz
  • Data publikacji: 31.05.2023, 21:45

Hubert Hurkacz wygrał w pięciu setach z Tallonem Griekspoorem i awansował do trzeciej rundy French Open. Starcie Polaka trwało niemal pięć godzin.

 

Początek turnieju był trudny dla 26-letniego wrocławianina. Po pięciosetowym boju Polak wyeliminował Davida Goffina. Również w pełnym wymiarze setowym swój pojedynek wygrał Tallon Griekspoor - kolejny rywal Hurkacza. Mecz z Holendrem zaczął się znakomicie dla wyżej notowanego tenisisty. Po czterech minutach prowadził 2:0. W dalszej fazie seta Polak podtrzymał dobrą grę. Griekspoor miał dwa break pointy powrotne, ale żadnego z nich nie wykorzystał. Cieszyła mała liczba niewymuszonych błędów po stronie 14. tenisisty rankingu. Po 34. minutach wrocławianin prowadził 6:3.

 

Druga partia była bardziej wyrównana. Ponownie pierwszy przełamał Hurkacz, w trzecim gemie, ale Holender szybko odpowiedział re-breakiem. Kolejne minuty przyniosły krótkie gemy szybko wygrywane przez serwujących. Przełom nastąpił w samej końcówce. W 11. gemie Polak zmarnował szansę na przełamanie, a po zmianie stron rozstawiony zawodnik rozegrał fatalnego gema. Griekspoor zanotował breaka i wygrał 7:5 po smeczu rywala w siatkę. W trzeciej odsłonie jedyne szanse na przełamanie miał wrocławianin. Pojawiły się one w trzecim i siódmym gemie, ale nie zostały wykorzystane. Po godzinie gry panowie przystąpili do tie-breaka. Ten był bogaty w liczne zwroty akcji. Holender prowadził 6:3, by przegrać cztery punkty z rzędu. Później miała miejsce seria zmarnowanych czterech setboli Polaka, a następnie dwa zaprzepaścił Griekspoor. Piątej piłki setowej także nie wykorzystał Hurkacz i jego rywal szóstej szansy nie zmarnował. Po 25. minutowym tie-breaku niżej notowany gracz wygrał 15:13.

 

Przed pierwszą część czwartej partii 14. tenisista rankingu znajdował się w bardzo trudnej sytuacji. W siódmym gemie Griekspoor przełamał serwis Polaka i niedługo później serwował na mecz. Hurkaczowi udało się zanotować re-breaka i wyrównać na 5:5. Losy seta ponownie rozstrzygnąć musiał tie-break.  W nim rozstawiony tenisista wyszedł na prowadzenie z przewagą dwóch mini-breaków. Po niewykorzystanych trzech szansach na skończenie seta zrobiło się nerwowo, ale wrocławianin zakończył partię asem. W piątej odsłonie szybko Polak mógł osiągnąć przewagę. Niestety jednak trzech break pointów nie wykorzystał. Holender starał się wywierać na Hurkaczu presję, która przynosiła różny skutek - raz dawała winnery, a raz niewymuszone błędy. W efekcie Griekspoor prowadził w obu statystykach. Panowie weszli w piątą godzinę gry, a zwyciezcę trudno było typować. Po zaciętym inauguracyjnym gemie, kolejne były wyrównane. Kluczowy okazał się dziewiąty gem. W nim Polak najpierw ze stanu 40:15 doprowadził do gry na przewagi i wykorzystał trzeciego break pointa. Chwilę później szansy na skończenie spotkania nie zaprzepaścił i po błędzie z forhendu oponenta awansował do trzeciej rundy. Kolejnym rywalem naszego najlepszego tenisisty będzie Juan Pablo Varillas. Peruwiańczyk odwrócił losy meczu w starciu z Roberto Bautistą-Agutem.

 

Hubert Hurkacz (POL) [13] - Tallon Griekspoor (NED): 6:3, 5:7, 6:7(13), 7:6(5), 6:4