Taekwondo - MŚ: jedna wygrana walka Aleksandry Kowalczuk

Na 1/8 finału start w 26. Mistrzostwach Świata w taekwondo olimpijskim zakończyła Aleksandra Kowalczuk (+73 kg). Daleko od strefy medalowej plasowali się też pozostali biało-czerwoni.

Wczorajszy start naszej najlepszej taekwondzistki można było uważać za najpoważniejszą szansę na polskie podium w stolicy Azerbejdżanu. W pierwszej rundzie zawodniczka OŚ AZS Poznań pewnie rozprawiła się z Kazaszką Rakoni Bimyrzą, ale w kolejnej czekała już na nią groźna Marokanka Fatima-Ezzahra Aboufaras. Miał to być rewanż za ubiegłoroczne mistrzostwa świata, gdzie obie zawodniczki również trafiły na siebie na tym samym etapie turnieju. Niestety, tym razem historia się powtórzyła. Marokanka wygrała obie rundy (9:5 i 13:8) i odebrała Polce nadzieję na jej pierwszy medal czempionatu globu. Odpadnięcie na tym etapie, najprawdopodobniej poskutkuje zwiększeniem się straty punktowej do czołowej piątki rankingu olimpijskiego. Nową mistrzynią świata w najcięższej kobiecej kategorii została Turczynka Nafia Kus, która pokonała obrończynię tytułu, Uzbeczkę Svetlanę Osipovą. 

We wcześniejszych dniach nie najlepiej wiodło się też pozostałym reprezentantom Polski. W kat. -49 kobiet już w pierwszej walce z Serbką Vanją Stanković odpadła Nikola Krajewska. Podobny los spotkał startującą w kat. -67 kg Justynę Kowalkowską. Trochę lepiej prezentowała się męska część kadry. W kat. -80 kg Szymon Piątkowski rozpoczął od pokonania Kameruńczyka Mbaiguinama 2:0, ale w 1/16 finału 0:2 przegrał z Koreańczykiem Parkiem Woo-hyeokiem. W kat. -87 kg Karol Robak najpierw pewnie 2:0 wygrał z Portorykańczykiem Estradą, lecz w 1/16 wyraźnie uległ wyżej notowanego Uzbekowi Nikicie Rafalovichowi. 

Do końca mistrzostw pozostały jeszcze 3 dni.