NBA: Nuggets odzyskali prowadzenie
Clutch NBA/flickr.com

NBA: Nuggets odzyskali prowadzenie

  • Dodał: Andrzej Kacprzak
  • Data publikacji: 08.06.2023, 12:00

Denver Nuggets pokonali Miami Heat 109:94 i prowadzą w finałach NBA 2:1. Kolejne spotkanie w rywalizacji o mistrzostwo odbędzie się w nocy z piątku na sobotę.

 

W finałowej rywalizacji NBA faworytami byli Denver Nuggets. Jednak po dwóch meczach we własnej hali drużyna z Kolorado jedynie remisowała z Miami Heat, którzy raz jeszcze byli stawiani na straconej pozycji. Ciężko było przewidzieć jak potoczy się kolejne spotkanie, ale seria przenosiła się teraz na Florydę co mogło zwiastować kolejne kłopoty dla Nuggets.

 

Mecz rozpoczął się od bardzo wyrównanej gry. W pierwszych fragmentach delikatną przewagę mieli Heat, ale z biegiem czasu to Nuggets zaczęli przejmować inicjatywę. Trudno było tu jednak mówić o jakiejkolwiek wyraźnej przewadze, ponieważ różnica między ekipami w żadnym momencie nie przekroczyła choćby 5 punktów. Głównymi aktorami widowiska jak można było się spodziewać byli Nikola Jokic, Jamal Murray oraz Jimmy Butler. Pierwsza dwójka wspólnie zdobyła 18 punktów dla przyjezdnych, a ostatni dopisał do konta drużyny z Miami 10 "oczek". Nieźle wyglądali natomiast zespołowi partnerzy Butlera i po pierwszej części gry mieliśmy remis 24:24. Po krótkiej przerwie gra pozostawała zacięta. Nieskutecznie zaczął grać Jokić, ale nieudane akcje rzutowe w pełni rekompensował znakomicie obsługując podaniami Jamala Murraya. Kanadyjczyk trafił 4 ze swoich 5 rzutów i w całej partii zanotował 12 punktów. Problemy miał również Butler, ale z odsieczą przybyli mu Bam Adebayo oraz Caleb Martin. Wspomniana dwójka co prawda nie zdołała wyprowadzić Heat na prowadzenie czy chociażby utrzymać remisu, ale nie ulega wątpliwości, że ich postawa wciąż utrzymywała w grze zespół gospodarzy. Po pierwszej połowie Nuggets prowadzili 53:48.

 

Po zmianie stron rozpoczęły się jednak prawdziwe problemy dla miejscowych. Jimmy Butler zdołał odżyć w trzeciej kwarcie i na znakomitej skuteczności zdobył 12 punktów. Jego zespołowi partnerzy wspólnie dopisali do konta drużyny jednak zaledwie 8 "oczek". Tak fatalna postawa nie mogła pozostać bez konsekwencji. Do świetnej gry wrócił Jokić, który również zdobył 12 punktów. Bardzo skuteczni byli również Aaron Gordon oraz Christian Braun i mecz stopniowo uciekał ekipie Heat. Nuggets odskoczyli przed ostatnią kwartą na 14 "oczek" i zwycięstwo mieli już na wyciągnięcie ręki. Pomimo niekorzystnej sytuacji gospodarze nie poddawali się. Znakomicie wyglądali na atakowanej tablicy uzyskując dzięki temu wiele ponowień akcji, a także notowali bardzo dużo przechwytów. W efekcie Heat oddali aż dwukrotnie więcej rzutów od swoich rywali. Cóż jednak z tego skoro skuteczność akcji rzutowych była fatalna. Gospodarze skutecznie wykonali zaledwie 8 z 26 akcji ofensywnych. Nuggets pomimo znacznie mniejszej ilości oddanych rzutów byli dużo bardziej konkretni i to ich łupem padła ostatnia partia.

 

Denver Nuggets w znakomitym stylu pokonali Miami Heat 109:94 i ponownie prowadzą w finałach NBA 2:1. Wczorajszy mecz był dodatkowo historyczny. Zarówno Nikola Jokić (32-21-10) jak i Jamal Murray (34-10-10) zapisali na swoim koncie co najmniej 10 punktów, zbiórek oraz asyst. Oznacza to, że jako pierwsi w historii finałów NBA zanotowali triple-double w jednym spotkaniu, w barwach tej samej drużyny.

 

Miami Heat - Denver Nuggets 94:109 (24:24, 24:29, 20:29, 26:27)

Andrzej Kacprzak – Poinformowani.pl

Andrzej Kacprzak

Pasjonat sportu i rocka. Piszę głównie o piłce nożnej, koszykówce, tenisie oraz Formule 1.