Criterium du Dauphine: etap i koszulka lidera dla Vingegaarda
Gavin Anderson/Wikimedia Commons/CC BY-SA 2.0

Criterium du Dauphine: etap i koszulka lidera dla Vingegaarda

  • Dodał: Kacper Adamczyk
  • Data publikacji: 08.06.2023, 16:39

Jonas Vingegaard po solowej akcji wygrał piąty etap wyścigu Criterium du Dauphine. Duńczyk został też nowym liderem wyścigu. 

 

Piąty etap siedemdziesiątej piątej edycji wyścigu Criterium du Dauphine liczył 191 kilometrów i wiódł z Cormoranche-sur-Saône do Salins-les-Bains. Pierwsza część trasy była praktycznie płaska, a trudności miały zacząć się na niecałe sto kilometrów przed metą. Najpierw zaplanowano premię górską trzeciej kategorii, Côte de Château-Chalon, a ponad czterdzieści kilometrów dalej lotną premię podczas przejazdu przez linię mety. Chwilę później na kolarzy czekała jeszcze jedna premia górska trzeciej kategorii, Côte d'Ivory, a ostatnią przeszkodą miało być Côte de Thésy, czyli wzniesienie drugiej kategorii, z którego szczytu do mety pozostawało czternaście kilometrów. 

 

Już pięć kilometrów po starcie zawiązała się sześcioosobowa ucieczka dnia w składzie: Thomas De Gendt (Belgia, Lotto Dstny), Edvald Boasson Hagen (Norwegia, TotalEnergies), Jonas Gregaard (Dania, Uno-X Pro Cycling Team), Georg Zimmermann (Niemcy, Intermarché - Circus - Wanty), Nils Politt (Niemcy, Bora - hansgrohe) oraz Leon Heinschke (Niemcy, Team DSM). Z wymienionych kolarzy przed piątym etapem najwyżej w klasyfikacji generalnej plasował się Politt, który zajmował dwudzieste ósme miejsce i tracił do lidera wyścigu, Mikkela Bjerga (Dania, UAE Team Emirates), dwie minuty i trzydzieści cztery sekundy.

 

W peletonie tempo nadawali kolarze UAE Team Emirates, a przewaga harcowników w szczytowym momencie wynosiła blisko cztery minuty, więc przez większość dzisiejszego odcinka zawodnik ekipy Bora - hansgrohe był wirtualnym liderem. Pierwszą górską premię,  Côte de Château-Chalon, wygrał Jonas Gregaard, a z kolei na lotnej premii najszybszy okazał się Politt, zgarniając tym samym trzy sekundy bonifikaty. Z czasem w pracę w głównej grupie włączył też zespół Soudal - Quick Step. 

 

Na kolejnej górskiej premii ponownie komplet punktów zdobył Gregaard, lecz przewaga uciekinierów wówczas już malała w błyskawicznym tempie. Na siedemnaście kilometrów przed metą na zjeździe upadek zaliczył lider wyścigu, Mikkel Bjerg. Moment na takie wydarzenie był dla Duńczyka najgorszym z możliwym, bo poprzedzał początek najtrudniejszego tego dnia podjazdu, a w peletonie nikt nie zamierzał na niego czekać. 

 

Chwilę po rozpoczęciu wspinaczki pod Côte de Thésy na atak zdecydował się Richard Carapaz (Ekwador, EF Education-EasyPost), razem z nim z głównej grupy wyskoczyli jeszcze Jonas Vingegaard (Dania, Jumbo - Visma) oraz Julian Alaphilippe (Francja, Soudal - Quick Step), przy czym ten ostatni szybko nie wytrzymał tempa pozostałej dwójki, która natychmiast doścignęła Gregaarda, czyli ostatniego z pozostałych z przodu uciekinierów. 

 

Po przejechaniu wspólnie blisko dwóch kilometrów Vingeggard zostawił za swoimi plecami Carapaza i samotnie pomknął w kierunku mety. Z tyłu pogoń długo się nie układała aż tuż przed szczytem tempo w grupie goniącej podkręcił Rafał Majka (Polska, UAE Team Emirates), pracując na rzecz Adama Yates'a (Wielka Brytania, UAE Team Emirates) i jednocześnie nie czekając już na poobijanego Bjerga. Na szczycie Côte de Thésy Vingegaard zameldował się z około czterdziestosekundową przewagą nad pościgiem. Wówczas ten wchłonął już Carapaza, który zresztą niedługo przed szczytem zdążył za nim zostać, ale następnie potrafił dołączyć na zjeździe.

 

Vingegaard nie dał się dogonić na ostatnich czternastu kilometrach ścigającym go kolarzom i wpadł samotnie na metę z przewagą trzydziestu jeden sekund nad kolejną grupą, z której najszybciej finiszował Julian Alaphilippe. Francuz w sprinterskim pojedynku okazał się minimalnie lepszy od Tobiasa Johannessena (Norwegia, Uno-X Pro Cycling Team). Dzięki dzisiejszemu triumfowi Vingegaard został nowym liderem klasyfikacji generalnej. Nad drugim Alaphilippem ma minutę i dwadzieścia trzy sekundy przewagi, trzeci Ben O'Connor (Australia, AG2R Citroën Team) traci sekundę więcej. 

 

Najlepszy z Polaków, Rafał Majka, dotarł do mety w grupie pościgowej, plasując się na szesnastej pozycji. Kolarz UAE Team Emirates w "generalce" awansował na osiemnaste miejsce, a do Duńczyka traci trzy minuty i sześć sekund.