WEC: kalendarz na sezon 2024, nowi i starzy konkurenci oraz koniec LMP2
Hide Ishiura/glickenhausracing.com

WEC: kalendarz na sezon 2024, nowi i starzy konkurenci oraz koniec LMP2

  • Dodał: Bartłomiej Woliński
  • Data publikacji: 09.06.2023, 19:00

W przededniu setnej rocznicy legendarnego wyścigu „24h of Le Mans” przeżywamy istny wysyp informacji na temat serii WEC i zupełnie nowych projektów, które w najbliższym czasie zadebiutują w wyścigach długodystansowych.

 

Nowy kalendarz na sezon 2024.

Przyszłoroczny sezon Długodystansowych Mistrzostw Świata przyniesie wiele nowości. Zmianom uległ również kalendarz mistrzostw, z których zniknął season opener na amerykańskim Sebring. W roli inauguracyjnej rundy wystąpi teraz Qatar, który 2 marca zaprosi na tor w Losail, na dość nietypową dla WEC rundę o długości 1812 kilometrów. Pierwsza runda sezonu zostanie poprzedzona dwudniowym prologiem, który odbędzie się w ostatni weekend lutego. Następnie ekipy udadzą się na dobrze znaną rundę we Włoszech. Nie będzie to natomiast tor Monza, który po trzech latach żegna się z serią. Jego miejsce zastąpi Imola, na której 21 kwietnia odbędzie się 6-godzinny wyścig. 11 maja rozegrana zostanie trzecia runda sezonu, która nie uległa zmianie. W przeciwieństwie do Formuły 1 tor Spa-Francorchamps nie musi bać się o utratę miejsca w kalendarzu WEC. Następnie w dniach 15-16 czerwca zespoły udadzą się na klasyczne Le Mans, aby ponownie zmierzyć się w 24-godzinnej rywalizacji na torze Circuit de la Sarthe. Druga połowa sezonu rozpocznie się 14 lipca od powracającej po dekadzie nieobecności rundy na brazylijskim Interlagos. Następnie seria WEC przeniesie się do Ameryki na 6-godzinny wyścig Lone Star Le Mans w Teksasie. COTA ugości Długodystansowe Mistrzostwa Świata 1 września. Dwie ostatnie rundy sezonu 2024 to dobrze znane nam Fuji (15 września) i Bahrajn, który 2 listopada zwieńczy sezon Długodystansowych Mistrzostw Świata.

Zakończenie programu LMP2.
Już od końcówki sezonu 2022 dużo rozmawiano na temat przyszłości najpopularniejszej i często najbardziej widowiskowej klasy Długodystansowych Mistrzostw Świata. Wraz z pojawieniem się klasy Hypercar i rosnącym zainteresowaniem wejścia do WEC nowych producentów, grupa LMP2 zaczęła stawać się zbędna. Teraz promotor serii potwierdził, że prototypy Oreci znikną z Długodystansowych Mistrzostw Świata wraz ze startem sezonu 2024. Auta LMP2 nadal będzie można wykorzystywać jednak w European Le Mans Series, a także Asian Le Mans Series. Ponadto co roku podczas „24h of Le Mans” przewidziane będzie minimum 15 miejsc, które zapełnią auta LMP2 zespołów chcących wziąć gościnny udział w legendarnym klasyku. Ponadto ograniczeniom ulegnie również nowo utworzona klasa LMGT3, która ograniczać ma się do maksymalnie dwóch samochodów na jednego producenta. ACO spodziewa się stawki aut GT złożonej z sześciu lub ośmiu producentów, co daje od 12 do 16 samochodów rywalizujących w klasie LMGT3 w sezonie 2024. Pierwszeństwo uczestniczenia w ramach nowej grupy mają mieć producenci, który są już obecni w klasie LMH. Wydaje się być zatem pewne, że o ile Ferrari, Porsche, Lamborghini oraz BMW wyrażą chęć wzięcia udziału w projekcie, to o miejsca klasie LMGT3 nie muszą się martwić.

Nowa Alpine A424 LMDh zaprezentowana.
Francuska marka odpuściła pełny program startów w ramach klasy Hypercar w sezonie 2023, aby opracować własny prototyp, którym powróci to stawki WEC w najwyższej klasie sezonu 2024. Po długich miesiącach budowy nowy samochód w końcu ujrzał światło dzienne. A424 zaprezentowana na renderach przypomina nieco Hypercara przygotowanego przez amerykańskiego Cadillaca. Nie da się natomiast ukryć, że bryła samochodu posiada swój unikalny i charakterystyczny dla Alpine kształt. Niepodrabialne są na przykład tylne lampy prototypu, które układają się w charakterystyczną literę A. Trzeba pamiętać jednak, że ostateczna bryła samochodu może jeszcze ulec zmianie, bo zaprezentowany na grafikach pojazd wciąż pozostaje w fazie „beta”. Całość opracowana została na podwoziu Oreci, zgodnym z nowymi regulacjami LMP2. A424 napędzać będzie 3,4-litrowy silnik V6, a system hybrydowy do francuskiego prototypu dostarczyli Williams i Bosch. Pierwsze uruchomienie nowego auta Alpine zapowiedziało na 28 czerwca. W lipcu prototyp po raz pierwszy pojawi się na torze, a w sierpniu ruszą jego intensywne testy. Alpine zapowiada wystawienie dwóch samochodów w sezonie 2024, których obsługą zajmie się Signatech, od lat współpracujący z francuską marką. Wyścigowy oddział Renault nie wyklucza również startów w serii IMSA.

Ford powraca do Długodystansowych Mistrzostw Świata z nową bronią.
Amerykańska marka zrezygnowała z udziału w serii WEC po sezonie 2019. Ford z modelem GT LM ponownie zadebiutował w długich dystansach w roku 2016, gdzie w debiucie wygrał „24h of Le Mans”. Teraz po czterech latach nieobecności amerykański gigant zapowiedział powrót do WEC z nowym modelem. Auto, którym Ford chce ponownie włączyć się do walki o zwycięstwa w Długodystansowych Mistrzostwach Świata, jest nowy Mustang, oparty na siódmej generacji tego modelu. W opracowaniu samochodu Fordowi pomagał Multimatic, a oddział M-Sportu pomógł przygotować 5,4-litrowy silnik V8 Coyote, który jest sercem nowego Mustanga. Pierwszym klientem, który wykorzysta nowy samochód będzie Proton Competition, który dwa egzemplarze Mustanga GT3 wystawi w przyszłorocznym sezonie WEC i 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Ford poprowadzi również program fabryczny z dwoma samochodami w dywizji GTD Pro w serii IMSA.

Nowa hybrydowa Toyota przyszłością serii WEC?
Dwa nowe samochody to jednak nie koniec premier w świecie wyścigów długodystansowych. Swój kolejny prototyp zaprezentowała także Toyota. Nowy samochód nie jest jednak następcą długo rozwijanej Toyoty GR010, a prototypem napędzanym paliwem wodorowym. GR H2 została zaprojektowana z myślą o nowej klasie, która wykorzystując paliwa wodorowe ma zadebiutować w serii WEC w sezonie 2026. Nie jest tajemnicą, że dążenie do neutralności węglowej jest ważnym programem na sportowej liście realizowanej przez Toyotę. GR H2 ma przejechać pokazowe okrążenie tuż przed rozpoczęciem tegorocznego 24-godzinnego wyścigu na torze La Sarthe. Za jej sterami zasiądzie Akio Toyoda, prezes zarządu Toyoty.

Bartłomiej Woliński – Poinformowani.pl

Bartłomiej Woliński

Absolwent Dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Motorsportem pasjonuję się od 2007 r. W związku z moimi zainteresowaniami prowadzę także bloga i fanpage na Facebooku.