Liga Narodów: Polacy po tie-breaku zwyciężyli z Niemcami
DARIA JANCZYK

Liga Narodów: Polacy po tie-breaku zwyciężyli z Niemcami

  • Dodał: Karol Sierszulski
  • Data publikacji: 21.06.2023, 22:14

Polska reprezentacja pokonała 3:2 Niemców w swoim pierwszym spotkaniu drugiego tygodnia rozgrywek Ligi Narodów. Nie był to równy mecz w wykonaniu naszych zawodników. Pojawiały się przestoje w grze, jednak można wyciągnąć również wiele pozytywów z tego meczu, co na pewno zrobi selekcjoner. Niemcy pokazali, że potrafią rywalizować z najlepszymi i będą walczyć o kolejne punkty do tabeli. Najlepiej punktującym zawodnikiem polskiej kadry był Wilfredo Leon.

 

Polscy siatkarze po pierwszym tygodniu, w którym wygrali trzy mecze i ulegli Serbom, zajmowali szóste miejsce w tabeli Ligi Narodów. Na początek drugiej serii spotkań, na naszych rodaków czekali Niemcy, którym wiodło się zdecydowanie gorzej. Wygrali tylko z Kanadyjczykami i zajmowali czternaste miejsce. Mimo to niemieccy siatkarze są zawsze groźni i Polacy w odmienionym składzie musieli mieć się na baczności.

 

Spotkanie świetnym atakiem z lewego skrzydła rozpoczął Wilfredo Leon. Punkt zdobyty pojedynczym blokiem dołożył Bartosz Kurek i było 2:0. Niedługo później Leon również zablokował atak Niemców i było już 4:1. Skutecznym atakiem ze środka popisał się Tobias Krick i na tablicy wyników było 6:4. Przy zagrywce debiutującego w Lidze Narodów Sebastiana Adamczyka, Polacy powiększyli przewagę do czterech „oczek”. Po odgwizdanej piłce niesionej po stronie niemieckiej było 10:6. Niemcy jednak szybko zmniejszyli swoją stratę, która po bloku na Bartoszu Kurku i autowym ataku naszego atakującego wynosiła już tylko punkt. Skutecznie ze środka zaatakował Adamczyk i Polacy prowadzili 14:12. Jednak po punkcie, który kilka akcji później zdobył Florian Krage był remis, 16:16. Kiedy set wchodził w decydującą fazę, Sebastian Adamczyk zablokował Tobiasa Kricka i Polacy wyszli ponownie na dwupunktową przewagę, a na tablicy wyników było 20:18. Kilka akcji później Bartosz Bednorz posłał świetną zagrywkę, piłka wróciła na stronę Polaków, a Leon ją wykorzystał i było 23:20. Podopieczni Nikoli Grbicia szli po zwycięstwo w pierwszym secie drugiego tygodnia Ligi Narodów. I świetnym atakiem partię zakończył Sebastian Adamczyk i polska reprezentacja wygrała 25:21. Środkowy w swoim pierwszym secie w Lidze Narodów pokazał się z bardzo dobrej strony.

 

W drugiej odsłonie meczu polscy zawodnicy szybko wyszli na prowadzenie 4:1 po ataku w aut Moritza Reicherta. Jednak po dwóch blokach Niemców i ataku Yana Bohme było już 4:4. Piłkę w aut z lewego skrzydła wyrzucił Leon i Niemcy prowadzili jednym „oczkiem”. Serię naszych zachodnich sąsiadów przerwał Norbert Huber atakiem ze środka. Niedługo później kontrę wykorzystał Bartosz Bednorz i było 8:6 dla polskiej reprezentacji. Przyjmujący Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle dołożył kolejny świetny atak i było 11:8. Następny punkt zdobył Sebastian Adamczyk i przewaga Polaków wynosiła już cztery „oczka”. Polacy jeszcze powiększyli różnicę i po ataku w aut Reicherta było 16:11. Niemcy się nie poddawali i po bloku na Bartłomieju Bołądziu i zagrywce Floriana Krage, po której piłka przewinęła się po siatce było już tylko 17:15. W następnej akcji w aut zaatakował Wilfredo Leon i przewaga Polaków wynosiła już tylko punkt. Przyjmujący jednak chwilę później odrobił stracone „oczko” asem serwisowym, dołożył świetny atak z pipe’a i było 20:17 dla naszych siatkarzy. Jednak punkt z zagrywki zdobył również Erik Rohrs, Anton Brehme zablokował Sebastiana Adamczyka i było 20:20. Chwilę później kontrę skończył Yann Bohme i zawodnicy Michała Winiarskiego prowadzili 22:21. Zablokowany został również Leon przez Bohme i Krage i Niemcy mieli piłki setowe przy wyniku 24:22. Ostatecznie w następnej akcji partię atakiem z lewego skrzydła zakończył Ruben Schott i w całym meczu było 1:1.

 

Trzeci set rozpoczął się od gry punkt za punkt obu drużyn. Asa serwisowego posłał Wilfredo Leon, chwilę później dołożył zagrywkę, po której piłka wróciła na stronę Polaków, kontrę wykorzystał Norbert Huber i było 5:2. Świetnie ze środka zaatakował Sebastian Adamczyk i było 8:4. Polacy bardzo dobrze weszli w trzecią partię. Przy serwisie Grzegorza Łomacza przewaga naszych rodaków wzrosła do ośmiu „oczek”, m.in. po bloku Bartosza Kurka i wspomnianego przed chwilą Adamczyka. Serię polskiej reprezentacji przerwał Yann Bohme, jednak było już 13:5. Po świetnej kiwce Bartosza Kurka było 17:6. Polscy siatkarze w pełni kontrolowali grę w trzecim secie. Po ataku w aut Rubena Schotta było 23:12 i partia zmierzała ku szybkiemu zakończeniu. Pojedynczym blokiem na środku trzecią odsłonę spotkania skończył Sebastian Adamczyk i Polacy zwyciężyli 25:14.

 

Początek czwartej partii wyglądał bardzo podobnie, jak w poprzedniej. Gra punkt za punkt i żadna z drużyn nie wychodziła na choćby dwupunktowe prowadzenie. Jednak tym razem to Niemcy wyszli na aż pięciopunktowe prowadzenie przy zagrywce Johannesa Tille i było 9:4. Polacy byli wyraźnie pogubieni i można powiedzieć, że role się odwróciły i to Niemcy zdominowali grę, jak nasi zawodnicy w poprzednim secie. Po ataku Rohrsa z lewego skrzydła było 13:5. Polscy siatkarze byli kompletnie bezradni, a niemieckim zawodnikom wychodziło wręcz wszystko. Na boisku pojawił się Jakub Kochanowski, który wszedł na zagrywkę przy wyniku 16:7 dla drużyny Michała Winiarskiego. Świetne zagrywki naszego środkowego i wykorzystane kontry pokazywały, że Polacy jeszcze są w stanie powalczyć, mimo dużej straty. Po ataku blok-aut Wilfredo Leona było 16:10. Warto zwrócić uwagę, że ze składu, który zaczynał spotkanie, na boisku zostali tylko Leon, Norbert Huber i Paweł Zatorski. W kolejnych akcjach świetny potrójny blok ustawili nasi zawodnicy, Leon wykorzystał kontrę i strata wynosiła już „tylko” cztery „oczka”. Jednak niemieccy zawodnicy przerwali serię Polaków i mieli ponownie sześć punktów przewagi. Atak ze środka skończył Anton Brehme i było 19:13. Po ataku Erika Rohrsa było 24:16 i Niemcy mieli osiem piłek setowych. Czwarty set zakończył się błędem z pola serwisowego Tomasza Fornala i obie ekipy szykowały się do tie-breaka.

 

Polacy świetnie rozpoczęli decydującego seta od prowadzenia 2:0. Asa serwisowego dołożył Jakub Kochanowski i były już trzy „oczka” przewagi. Jedną z kolejnych akcji skutecznym atakiem zakończył Wilfredo Leon i było 5:2. Polacy utrzymywali trzypunktową przewagę. Po ataku z lewego skrzydła Bartosza Bednorza było 7:4. Przyjmujący niedługo później posłał asa i było 9:5. Niemcy nie byli w stanie zmniejszyć straty. Po zagrywce Bartosza Kurka piłka wróciła na stronę Polaków, wykorzystał ją Leon i było już 12:7. Wydawało się, że nasi siatkarze już na pewno zakończą mecz, jako zwycięzcy. Podopiecznie Nikoli Grbicia mieli pierwszą piłkę meczową przy wyniku 14:9. Wykorzystali jednak drugą, a dokładnie Bartosz Bednorz i Polska zwyciężyła 15:10, a w całym meczu 3:2.

 

Niemcy – Polska 2:3 (21:25, 25:22, 14:25, 25:17, 10:15)

Polska: Łomacz, Bednorz, Adamczyk, Kurek, Leon, Huber, Zatorski (L) oraz Firlej, Bołądź, Fornal, Kochanowski

Niemcy: Tille, Reichert, Krage, Bohme, Brand, Krick, Graven (L) oraz Zimmermann, Weber, Schott, Rohrs, Brehme, Kaliberda (L)