Kolarstwo - MP: Skalniak-Sójka i Kwiatkowski najlepsi w czasówkach
fot. Materiały prasowe Lang Team

Kolarstwo - MP: Skalniak-Sójka i Kwiatkowski najlepsi w czasówkach

  • Dodał: Kacper Adamczyk
  • Data publikacji: 22.06.2023, 16:54

Agnieszka Skalniak-Sójka oraz Michał Kwiatkowski zostali na Mazowszu mistrzami Polski w jeździe indywidualnej na czas. 

 

Tegoroczne mistrzostwa Polski w kolarstwie szosowym, po raz drugi z rzędu, odbywają się na Mazowszu. Dwanaście miesięcy temu zawodnicy rywalizowali na drogach wokół Nowego Dworu Mazowieckiego. Tym razem start i metę jazdy indywidualnej na czas wyznaczono w maleńkiej wiosce, Wydmusy koło Myszyńca, z kolei w przypadku wyścigu ze startu wspólnego początek i koniec rywalizacji zlokalizowano w Ostrołęce. 

 

Dzisiejszego popołudnia na trasie czasówki pojawiły się elita kobiet i mężczyzn. Obie kategorie miały do pokonania dwudziestotrzykilometrową pętlę, z tym że panowie aż dwukrotnie. Jej profil nie wyglądał na skomplikowany, przedstawiał się jako prawie całkowicie płaski, gdzie można osiągać spore prędkości.

 

Najpierw na rampie startowej pojawiały się panie w liczbie dwudziestu sześciu. W stawce zabrakło najlepszej obecnie polskiej zawodniczki, Katarzyny Niewiadomej (Canyon//SRAM Racing), która we wtorek ukończyła wyścig Tour de Suisse na czwartej pozycji, ale poza nią znalazły się w niej wszystkie nasze czołowe kolarki i to właśnie one rozdzieliły między sobą miejsca na podium.

 

Ostatecznie czołowa czwórka uplasowała się w takiej samej kolejności, jak przed rokiem w Nowym Dworze Mazowieckim, co oznacza, że tytuł mistrzyni Polski w jeździe indywidualnej na czas obroniła Agnieszka Skalniak-Sójka (Canyon//SRAM Racing). W zeszłym roku pokonała ona Martę Lach (Ceratizit-WNT Pro Cycling) o zaledwie 0,15s, lecz tym razem różnica między obiema paniami była bardziej wyraźna i wyniosła trzynaście sekund. Z kolei na najniższym stopniu podium stanęła Marta Jaskulska (Liv Racing TeqFind), tracąc do zwyciężczyni minutę i piętnaście sekund.  Ponownie blisko pozycji medalowej znalazła się Karolina Kumięga (UAE Team ADQ), lecz zabrakło jej do niej trzynastu sekund, czyli o dwóch więcej, niż przed rokiem. Tym razem piątą lokatę zajęła Dominika Włodarczyk (MAT Atom Deweloper Wrocław), która jednocześnie wywalczyła złoto w kategorii do lat dwudziestu trzech. 

 

Warto zaznaczyć, że na trasie nie pojawiła się inna kolarka z World Touru, czyli Daria Pikulik (Human Powered Health), choć widniała na liście startowej. 

Następnie na rampie startowej zaczęli pojawiać się mężczyźni, których na trasę wyruszyło łącznie szesnastu. Zapewne mniejsza liczba uczestników, niż u kobiet wynikała z tego, że u panów nie rozegrano jednocześnie wyścigu do lat dwudziestu trzech. Ta rywalizacja odbyła się wczoraj, a najlepszy w niej okazał się Kacper Gieryk (JEGG-DJR Academy), który zwyciężył w niej również przed rokiem. 

 

W elicie mężczyzn wyrównany pojedynek o złoto stoczyli Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers), dwukrotny mistrz kraju w tej specjalności, oraz Maciej Bodnar (TotalEnergies), obrońca tytułu i ośmiokrotny zwycięzca imprezy. Faworytem wydawał się być ten pierwszy, ponieważ niedawno dwukrotnie pokonał swojego starszego kolegę z reprezentacji w czasówkach podczas wyścigu Tour de Suisse, lecz profil dzisiejszej trasy zdecydowanie bardziej sprzyjał popularnemu "Bodiemu". Pierwszą część dystansu lepiej pokonał kolarz ekipy Inoes Grenadiers i na półmetku miał dwadzieścia jeden sekund przewagi nad swoim najgroźniejszym konkurentem. Wydawało się, że zmierza po pewny triumf, lecz to zawodnik grupy TotalEnergies lepiej rozłożył siły i stopniowo zbliżał się do popularnego "Kwiato". Ostatecznie obaj panowie wpadli na metę w niemal identycznym czasie, jednak mistrzem Polski w jeździe indywidualnej na czas, po raz trzeci w karierze, został Kwiatkowski, wyprzedzając Bodnara o zaledwie 0,7s.  

 

Reszta zawodników nie zdołała nawet zbliżyć się do czasów, osiąganych przez wymienioną wyżej dwójkę. Od początku pewnie po brązowy medal jechał Kamil Gradek (Bahrain - Victorius), który ostatecznie stracił do zwycięzcy pięćdziesiąt siedem sekund. Jego przewaga nad kolejnymi kolarzami była jednak bezpieczna, bo czwartego Filipa Maciejuka (również Bahrian - Victorius) dzieliły od niego trzydzieści cztery sekundy.