Liga Narodów: pięciosetowy bój z Niemkami dla Biało-Czerwonych
Daria Jańczyk

Liga Narodów: pięciosetowy bój z Niemkami dla Biało-Czerwonych

  • Dodał: Kinga Filipek
  • Data publikacji: 29.06.2023, 07:15

Ciekawą pobudkę swoim kibicom zafundowały reprezentantki Polski. Biało-Czerwone mecz z Niemcami rozpoczęły od bolesnej porażki w pierwszym secie, jednak były w stanie powrócić do gry, zwyciężając spotkanie po tie-breaku.

 

Reprezentacja Polski turniej w Suwon rozpoczęła od porażki 2:3 ze Stanami Zjednoczonymi. Szanse na rehabilitacje za nieudany pierwszy mecz Biało-Czerwone miały już we wtorek, szczególnie że były faworytkami pojedynku z Niemkami prowadzonymi przez doskonale nam znanego Vitala Heynena.

 

Początek premierowej odsłony zdominowały siatkarki z Niemiec. Wszystko zaczęło się od udanego ataku Hanny Orthman. Potem świetną serią na linii zagrywki popisała się Camila Weitzel i podopieczne Vitala Heynena prowadziły już 7:0. Polki zupełnie nie potrafiły poukładać swojej gry. Przede wszystkim brakowało dokładnego przyjęcia. Niemki bardzo dobrze wykorzystywały ten mankament i zdobywały kolejne punkty serwisem. Tym samym po dwóch asach z rzędu Leny Stigrot prowadzenie naszych zachodnich sąsiadek wynosiło już dziesięć punktów - 2:12. Zmotywowane korzystnym wynikiem Niemki kontynuowały swoją świetną grę. Orthmann oraz Stigrot nie wstrzymywały ręki w ofensywie, a rozbite Biało-Czerwone nie potrafiły zatrzymać tak dysponowanych rywalek. Podopieczne Vitala Heynena do samego końca kontrolowały przebieg seta, a zwycięski punkt zapewnił im atak Leny Stigrot z prawej flanki - 15:25.

 

Polskie siatkarki w drugim secie wzięły przykład z rywalek i już na samym początku wypracowały sobie kilka punktów przewagi. Po naszej stronie zaczął funkcjonować blok i zdecydowanie lepiej wyglądał atak. Tym samym po kolejnym uderzeniu Magdy Stysiak tablica wyników pokazała 7:1 dla Polski. Dobre otwarcie dodało Biało-Czerwonym dużo pewności w grze. Podopieczne Stefano Lavariniego ustabilizowały przyjęcie, a skuteczne obrony i dobra praca na siatce pozwalały im na budowanie kolejnych punktowych kontr. Niemki jednak broni nie złożyły i po dobrym fragmencie gry zbliżyły się wynikiem. Mimo tego to Polki cały czas plasowały się na czele. W końcówce znów bardzo dobrze w naszym zespole popracowała obrona. Świetną zmianę na linii przyjęcia dała Aleksandra Szczygłowska, a Niemki nie ustrzegły się błędów. Po autowym ataku Orthmann Biało-Czerwone powróciły do wyższego prowadzenia (19:14). Chwilę później kropkę nad „i” postawiła Magdalena Jurczyk, dając Polsce dwudziesty piąty punkt i zwycięstwo w secie.

 

W trzeciej partii to Niemki jako pierwsze wypracowały sobie kilkupunktową przewagę, prowadząc po błędach Polek 5:2. Biało-Czerwone jednak bardzo szybko wyciągnęły lekcję, a Magda Stysiak postraszyła rywalki nie tylko w ataku, ale też na zagrywce. Nasze reprezentantki obróciły wynik na swoją korzyść i po asie Martyny Czyrniańskiej były już dwa „oczka” z przodu. Taki rezultat nie utrzymał się jednak długo. Niemki doprowadziły do remisu i przez chwilę mogliśmy oglądać grę punkt za punkt. Wyrównane wymiany znów przerwały Polki, a wszystko zaczęło się od zagrywki. Kolejny as Czyrniańskiej dał nasze ekipie dwupunktowe prowadzenie - 15:13. Przyjmująca coraz skuteczniej wyglądała też w ataku. Nie brakowało również dobrej pracy środkiem, gdzie wyróżniała się Magda Jurczyk. Tak grające Biało-Czerwone szybko powiększyły przewagę i w końcówce nie dały już zaskoczyć się rywalkom, wygrywając odsłonę 25:19 po kolejnym asie serwisowym Czyrniańskiej.

 

Dla reprezentacji Niemiec czwarta partia była ostatnią szansą na przedłużenie losów rywalizacji i rozpoczęły ją od świetnych ataków Liny Alsmeier. Dwupunktowa przewaga ekipy Vitala Heynena szybko została zniwelowana przez polską drużynę, jednak nasza radość nie trwała długo. Niemki wróciły do gry z pierwszego seta. Wszystko zaczynało się od mocnych i odrzucających zagrywek. W kontrach z kolei nie do zatrzymania były Alsmeier i Camilla Weitzel, która coraz częściej dawała się Polkom we znaki. Po kilku udanych akcjach nasze zachodnie sąsiadki przejęły kontrolę na boisku, prowadząc już 13:8 po autowym ataku Stysiak. Po naszej stronie pojawiało się sporo chaosu i niedokładności, a błędy nie pomagały w odrabianiu strat. Dobry impulsem dla Biało-Czerwonych okazała się podwójna zmiana. Polki stopniowo zdobywały kolejne punkty i zbliżyły się do rywalek na dwa „oczka” - 17:19. Niemki jednak szybko odpowiedziały na pogoń naszych reprezentantek, a świetny atak Alsmeier zakończył seta.

 

W decydującej partii Polki bardzo szybko wzięły sprawy w swoje ręce, prowadząc po świetnej zagrywce Magdy Stysiak 6:3. Biało-Czerwone jednak nie ustrzegły się też pomyłek, które w mgnieniu oka wykorzystały rywalki, wyrównując wynik po ataku Moniqe Strubbe. Polki zdołały jeszcze powrócić do dwupunktowej przewagi, jednak kolejne proste błędy i niewykorzystane sytuacje dały prowadzenie drużynie z Niemiec - 10:11. Mimo swoich problemów nasze reprezentantki nie dały się wytrącić z równowagi w końcówce, wygrywając cały mecz po ataku z przechodzącej Agnieszki Korneluk.

 

Polska - Niemcy 3:2 (15:25, 25:19, 25:19, 19:25, 17:15)
Polska: Stysiak, Wenerska, Jurczyk, Korneluk, Różański, Łukasik, Stenzel (L) oraz Czyrniańska, Pacak, Nowicka, Gałkowska, Szczygłowska
Niemcy: Stigrot, Kastner, Weitzel, Strubbe, Orthmann, Alsmeier, Pogany (L) oraz Stautz, Weske

Kinga Filipek – Poinformowani.pl

Kinga Filipek

Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.