Liga Narodów: świetny mecz Leona i wygrana Polaków z Brazylią!
DARIA JANCZYK

Liga Narodów: świetny mecz Leona i wygrana Polaków z Brazylią!

  • Dodał: Kinga Filipek
  • Data publikacji: 07.07.2023, 07:10

Polscy siatkarze zafundowali swoim kibicom idealny początek dnia. Podopieczni Nikoli Grbicia w piątkowy poranek 3:1 pokonali reprezentację Brazylii w trzecim turnieju Ligi Narodów. Biało-Czerwoni zagrali bardzo dobry mecz, a liderem drużyny był brylujący w ofensywie Wilfredo Leon.

 

Przed piątkowym spotkaniem zarówno Polacy, jak i Brazylijczycy mieli na swoim koncie po siedem zwycięstw. W ostatnim turnieju na Filipinach Canarinhos najpierw ulegli reprezentacji Włoch 1:3, by potem pokonać Holandię 3:0. Nasi reprezentanci rozegrali do tej pory jedno spotkanie w Pasay City, ogrywając Słowenię po tie-breaku.

 

Premierową odsłonę rozpoczął błąd zagrywki Honorato. Z tym elementem Brazylijczycy mieli spore problemy na przestrzeni całego seta. Biało-Czerwoni natomiast nie wstrzymywali ręki, a gdy asem popisał się Bartosz Bednorz, prowadzili już 9:6. Dobre serwisy Polaków utrudniały Canarinhos budowanie skutecznych akcji, a nasi reprezentanci nie marnowali okazji w kontrach, powiększając swoją przewagę. Po autowym uderzeniu Alana Souzy tablica wyników pokazała 16:11 dla Polski. Po naszej stronie ofensywa działała bez zarzutu. Na lewej flance świetnie prezentował się Wilfredo Leon, którego Brazylijczycy nie potrafili zatrzymać. Biało-Czerwoni grali pewnie i skutecznie, a po wygranej akcji na 24:19 byli o krok od zwycięstwa w secie. To właśnie wtedy w szeregach naszej ekipy pojawiło się trochę nerwowości. Dużo krzywdy na zagrywce wyrządził nam Honorato i Canarinhos byli bardzo blisko wyrównania wyniku. Kropkę na „i” postawił jednak Leon, zamykając seta efektownym atakiem - 25:23.

 

Polacy kolejną odsłonę rozpoczęli od świetnych ataków Bartosz Kurka i Wilfredo Leona. Brazylijczycy jednak szybko odrobili dwupunktową stratę. Gra wyrównała się, a obie ekipy wymieniały się na prowadzeniu. Canarinhos przede wszystkim poprawili jakość zagrywki i zaczęli punktować tym elementem. Polacy mieli coraz większe problemy w przyjęciu, brakowało też asekuracji w obronie i po świetnej serii Brazylia odskoczyła na cztery „oczka” - 12:16. Nikola Grbić szybko zareagował na słabszą grę swoich podopiecznych. Dyspozycję Polaków poprawiły zmiany. Na boisku pojawili się Aleksander Śliwka i Jakub Popiwczak, którzy uspokoili przyjęcie w naszej drużynie. Biało-Czerwoni złapali wiatr w żagle i byli blisko doprowadzenia do remisu po błędzie dotknięcia siatki rywali - 15:16. Niestety to uniemożliwiła zepsuta zagrywka Kuby Kochanowskiej. Po naszej stronie pojawiało się za dużo błędów, których Brazylijczycy nie wahali się wykorzystać, powracając do kilkupunktowej przewagi po bloku na Bartoszu Kurku - 16:19. Tej straty polscy siatkarze już nie byli w stanie odrobić, a autowy serwis Kochanowskiego zakończył drugą odsłonę na korzyść Canarinhos.

 

W kolejnym secie jako pierwsi zaatakowali Brazylijczycy. Podopieczni trenera Dal Zotto świetnie pracowali blokiem, a punkty zdobyte tym elementem pozwoliły im zbudować sobie kilkupunktową przewagę - 5:8. Słabsza gra Biało-Czerwonych w ofensywie poskutkowała zmianą na pozycji atakującego. Na boisku pojawił się Łukasz Kaczmarek, który szybko wpisał się w grono punktujących w naszej ekipie. Udane uderzenia zawodnika ZAKSY zaowocowały remisem, a autowy atak Lucarellegio wywindował Polaków na prowadzenie - 11:10. Od tego momentu znów mogliśmy wyrównaną walkę punkt za punkt, lecz to nasi reprezentanci byli krok przed rywalami. Brazylijczycy próbowali to zmienić, jednak gdy na chwilę objęli prowadzenie, Biało-Czerwoni szybko odpowiedzieli świetną grą na środku, a kolejne uderzenie Kaczmarka dało Polakom dwupunktową przewagę - 17:15. Ten moment okazał się decydujący dla losów seta. Podopieczni Nikoli Grbicia prowadzenia już nie oddali, wygrywając 25:21 po autowym serwisie Lucasa.

 


Zmotywowani Biało-Czerwoni świetnie rozpoczęli czwartą partię. Wilfredo Leon dał się we znaki rywalom swoją zagrywką, którzy mieli coraz większe problemy w ofensywie. Polacy szybko wykorzystali kłopoty Brazylijczyków i prowadzili już 8:4. Canarinhos próbowali gonić wynik i po udanym bloku zbliżyli się do Biało-Czerwonych na jedno „oczko”. Nasi reprezentanci jednak odpowiedzieli w znakomitym stylu. W ważnym momencie asem serwisowym popisał się Bartosz Bednorz, a blok Norberta Hubera dał Polakom prowadzenie 12:8. Świetnie układał się ten set dla naszej drużyny. Podopieczni Nikoli Grbicia pewnie zdobywali kolejne punkty, cały czas utrzymując wypracowaną przewagę. Największym kłopotem Brazylijczyków były błędy, szczególnie w ataku i na zagrywce. To one w kluczowych momentach pozbawiały ich cennych „oczek”. Po naszej stronie natomiast show kontynuował znakomicie dysponowany dziś w ofensywie Wilfredo Leon. Biało-Czerwoni nie wypuścili już z rąk zwycięstwa, które przypieczętował atak Norberta Hubera - 25:21.


Polska - Brazylia 3:1 (25:23, 22:25, 25:21, 25:21)
Polska: Kurek, Janusz, Kłos, Kochanowski, Bednorz, Leon, Zatorski (L) oraz Kaczmarek, Łomacz, Popiwczak (L), Śliwka, Semeniuk, Huber,
Brazylia: Alan, Bruno, Lucas, Judson, Honorarto, Lucarelli, Maique (L) oraz Kavalkievicz, Fernando, Roque, Otavio, Flavio, Andriano

Kinga Filipek – Poinformowani.pl

Kinga Filipek

Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.