Fortuna 1. Liga: pożegnanie Błaszczykowskiego, ciężki los faworytów
Piotr Drabik [CC BY 2.0]/wikimedia commons

Fortuna 1. Liga: pożegnanie Błaszczykowskiego, ciężki los faworytów

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 07.08.2023, 22:30

W sobotnie popołudnie Jakub Błaszczykowski oficjalnie zakończył piłkarską kolejkę. Niestety, jego byli już koledzy, nie zrobili mu prezentu i nie zdołali pokonać na własnym stadionie rzeszowskiej Stali. Ogółem przez cały weekend jedynymi drużynami z czołówki, które zwyciężyły swoje mecze, była Termalica oraz GKS Tychy.

 

Sobota, piąty dzień sierpnia, godzina 17:30 na stadionie przy ulicy Reymonta 20 w Krakowie – przed meczem z rzeszowską Stalą zawodnicy obu drużyn robią szpaler dla Jakuba Błaszczykowskiego. Legenda krakowskiej Wisły oraz reprezentacji Polski otrzymał pożegnanie godne swojego statusu klubowego przed meczem, nie obyło bez wzruszenia, jednak także i bez sentymentów. Zawodnicy z Rzeszowa nieco popsuli święto „Kuby”, nie dając pokonać się „Białej Gwieździe”. Pomimo zdecydowanej przewadze gospodarzy spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, co krakowscy piłkarze oraz kibice na pewno przyjęli ze sporą nutą rozczarowania.

 

Problemów ze zdobywaniem bramek nie mieli za to zawodnicy z Niecieczy oraz Tychów. Bruk-Bet urządził sobie istny koncert strzelecki w Głogowie, pokonując tamtejszego Chrobrego aż 5:0, jednak pewnym usprawiedliwieniem dla gospodarzy może być fakt, że całą drugą połowę grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Michała Michalca. „Słoniki” bezlitośnie to wykorzystały, aplikując rywalowi grającemu w dziesiątkę aż cztery bramki. Tyszanie z kolei pokonali w Odrę 2:0, także grając na wyjeździe i także dokonując egzekucji osłabionemu rywalowi, po „kierze” Wojciecha Kamińskiego. Kto wie jednak jak potoczyłoby się to spotkanie, gdyby pod koniec pierwszej połowy Maciej Makuszewski wykorzystał rzut karny dla gospodarzy. Stało się jednak inaczej i to ekipa z Górnego Śląska jest liderem tabeli, będąc jedyną drużyną z kompletem punktów.

 

Remisami zakończyły się spotkania tegorocznych spadkowiczów z Ekstraklasy. W bezpośrednim pojedynku Wisła Płock podzieliła się punktami z Lechią Gdańsk po trafieniach Janusa i Fernandeza. Z kolei w spotkaniu Miedzi z Górnikiem Łęczna kibice nie obejrzeli trafień.

 

W poniedziałek zawiodły kolejne dwie drużyny, które typowane są przez ekspertów do walki nawet i o bezpośredni awans do Ekstraklasy. W Gdyni Arka podejmowała warszawską Polonię i dosyć niespodziewanie musiała nie zainkasowała nawet punktu. „Czarne Koszule” po latach tułaczki wróciły na bezpośrednie zaplecze najwyższej klasy rozgrywkowej i już od początku pokazują, że nie będą łatwym dostarczycielem punktów. Po dwóch pechowych (w Krakowie skandalicznej) porażkach podopieczni Rafała Smalca wygrała 3:2 w Trójmieście, zdobywając pierwsze punkty w Fortuna 1. Lidze. Z kolei Podbeskidzie długo goniło wynik na stadionie Resovii, jednak ostatecznie trafienie Lionela Abate zapewniło „Góralom” punkt.  Niby dobre i to, jednak po trzech kolejkach ekipa z Bielska-Białej traci do lidera sześć punktów. Jasne, nie ma co wyciągać pochopnych wniosków, jednak chyba jednak warto usystematyzować formę. To tyczy się wszystkich ekip występujących na tym poziomie rozgrywek.

 

Wyniki trzeciej kolejki Fortuna 1. Ligi

Znicz Pruszków – Zagłębie Sosnowiec 1:0

Wisła Płock – Lechia Gdańsk 1:1

Miedź Leginica – Górnik Łęczna 0:0

Wisła Kraków – Stal Rzeszów 0:0

Chrobry Głogów – Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0:5

Motor Lublin – GKS Katowice 0:0

Odra Opole – GKS Tychy 0:2

Arka Gdynia – Polonia Warszawa 2:3

Resovia Rzeszów – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1