Zapasy - MŚ: Łysak z szansą na igrzyska, rozczarowanie Łukasiak
- Dodał: Jan Wagner
- Data publikacji: 20.09.2023, 00:52
Podczas czwartego dnia zapaśniczych MŚ na matach w Belgradzie wystąpiły dwie Polki. Bardzo dobrą dyspozycję zaprezentowała Anhelina Łysak (kat. 57 kg). Zawiodła natomiast Anna Łukasiak (kat. 50 kg).
Jako pierwsza z biało-czerwonych we wtorkowy poranek swój pojedynek rozpoczęła Anna Łukasiak. Już na otwarcie trafiła ona na bardzo wymagającą rywalkę. Ukrainka Oksana Livach to bowiem medalistka MŚ i aktualna wicemistrzyni Europy. Niestety, po wyrównanej walce Polka musiała uznać wyższość przeciwniczki, choć w końcówce miała szansę na odwrócenie losów pojedynku i awans do 1/8 finału. Co gorsza, już na tym etapie z rywalizacją pożegnała się pogromczyni naszej zapaśniczki, co oznacza, że marzenia o Paryżu Łukasiak będzie musiała odłożyć co najmniej do kwietnia przyszłego roku.
Zdecydowanie lepszą dyspozycję zaprezentowała rywalizująca w kategorii do 57 kg Anhelina Łysak. Polka na otwarcie pokonała w zaledwie 13 sekund Kenijkę Mary Naliakę. Awans do ćwierćfinału zajął jej z kolei nieco ponad minutę. Nasza reprezentantka nie dała szans Hannah Fay Taylor i mogła ze spokojem oczekiwać starcia z broniącą tytułu Japonką Tsugumi Sakurai. Niestety, mimo ambitnej postawy Łysak nie miała większych szans w starciu z faworytką całych zawodów i musiała czekać na to czy jej pogromczyni zdoła awansować do finału.
Na szczęście zapaśniczka z kraju Kwitnącej Wiśni nie zawiodła i po pewnej wygranej z Amerykanką Helen Louise Maroulis zameldowała się w finale. Dzięki temu Anhelina Łysak uzyskała prawo udziału w repasażach, w których tylko jeden wygrany pojedynek dzieli ją od prawa walki o brązowy medal. Niestety, o to zwycięstwo nie będzie łatwo. Najprawdopodobniej Polka zmierzy się bowiem ze startującą pod neutralną flagą Białorusinką Iriną Kuraczkiną (musi ona wcześniej pokonać mniej znaną Włoszkę), która jest aktualną wicemistrzynią olimpijską i mistrzynią Europy (w finale tych drugich zawodów pokonała zresztą przed czasem Łysak). Niemniej jednak, jeżeli ktoś na tych MŚ ma nam jeszcze dać chwilę radości, to największe szanse ma na to niewątpliwie właśnie Anhelina Łysak.
Pewne nadzieję wiązać możemy również z ostatnią czwórką naszych zapaśniczek, które do rywalizacji przystąpią w środę. W olimpijskich kategoriach zobaczymy Roksanę Zasinę (kat. 53 kg), Aleksandrę Wólczyńską (kat. 62 kg) i Wiktorię Chołuj (kat. 68 kg). Szczególnie dwie pierwsze zawodniczki mają całkiem spore szanse na walkę w repasażach. W nieco trudniejszym położeniu wydaje się być Chołuj, na której drodze znajdują się wysoko notowane rywalki, którym jednak trudno będzie awansować do finału. W nieolimpijskiej kategorii do 72 kg wystąpi z kolei Natalia Strzałka.