Liga Mistrzów: Bayern Monachium pokonał Manchester United po niespodziewanie emocjonujących ostatnich minutach
JasonParis/flickr.com

Liga Mistrzów: Bayern Monachium pokonał Manchester United po niespodziewanie emocjonujących ostatnich minutach

  • Dodał: Kacper Adamczyk
  • Data publikacji: 20.09.2023, 23:05

Bayern Monachium pokonał na własnym stadionie Manchester United 4:3. Mecz ten był dużo bardziej jednostronny, niż wskazuje na to wynik, a długo nic nie zapowiadało tak emocjonującej końcówki. 

 

W hicie pierwszej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów Bayern Monachium podejmował Manchester United. Mistrzowie Niemiec dobrze rozpoczęli zmagania w Bundeslidze w sezonie 2023/2024, ponieważ wygrali pierwsze trzy starcia, a ostatnio po bardzo dobrym meczu zremisowali z Bayerem Leverkusen (2:2). Natomiast "Czerwone diabły" nie mogą zaliczyć startu bieżącej kampanii do udanych, bo w pięciu potyczkach zgromadzili zaledwie sześć punktów, ulegając w miniony weekend Brightonowi (1:3). W dodatku z powodów dyscyplinarnych przy ustalaniu składu nie są brani pod uwagę: Jadon Sancho oraz Antony, a także Erik ten Hag musi mierzyć się z kilkoma kontuzjami. 

 

Szkoleniowiec gospodarzy, Thomas Tuchel, nie zdecydował się dokonać żadnej roszady w wyjściowej "jedenastce" swojej drużyny i posłać do boju od pierwszej minuty tych samych zawodników, co w piątkowym spotkaniu z "Aptekarzami". 

 

Natomiast holenderski trener gości postanowił przeprowadzić jedną zmianę w podstawowym składzie swojej ekipy względem starcia z "Mewami": Scotta McTominaya zastąpił Facundo Pellistri. Spowodowała ona przesunięcie na pozycję numer osiem Christiana Eriksena, a na "dziesiątkę" Bruno Fernandeza. Z kolei Urugwajczyk został ustawiony na skrzydle. 

 

Już w czwartej minucie to Manchester United mógł objąć prowadzenie. Piłkę w polu karnym otrzymał Eriksen, podał wzdłuż bramki do Pellistriego, którego uprzedził Alphonso Davies. Ta ponownie trafił do Duńczyka, ale po jego uderzeniu z kilku metrów na rzut rożny zdołał sparować ją Sven Ulreich. 

 

Po wyrównanych początkowych minutach Bayern dość szybko przejął inicjatywę nad wydarzeniami boiskowymi, a goście mieli problemy z dłuższym utrzymaniem się przy piłce. Gospodarze nie potrafili jednak zagrozić bramce rywali, aż w 28. minucie pomocną dłoń wyciągnął do nich André Onana. Leroy Sané zagrał na tak zwaną "klepę" z Harrym Kanem, a następnie uderzył sprzed pola karnego. Futbolówka leciała po nim w zasięgu kameruńskiego golkipera, ale popełnił on spory błąd, przepuszczając ją do siatki.  

 

"Czerwone diabły" nie zdążyły jeszcze otrząsnąć się po ciosie numer jeden, a po czterech minutach otrzymały drugi. Jamal Musiala przedarł się lewym sektorem "szesnastki" rywala i spod linii końcowej wycofał piłkę na ósmy metr do Serge'a Gnabry'ego, który precyzyjnym uderzeniem przy słupku nie dał szans Onanie. 

 

Po tym zdarzeniu Manchester spróbował zareagować, ale nie potrafił zagrozić bramce Ulreicha. Szybko ponownie inicjatywę przejęli "Bawarczycy" i jeszcze przed przerwą mogli podwyższyć swoje prowadzenie. Sané w polu karnym poradził sobie z Sergio Reguilónem, zszedł z piłką do środka do lewej nogi i próbował dokręcić ją przy dalszym słupku bramki Onany, lecz minimalnie chybił. 

 

Podopieczni Erika ten Haga dobrze weszli w pierwszą połowę meczu i tak samo stało się też w drugiej. W 49. minucie Casemiro podał w pole karne do Marcusa Rashforda, ten bez przyjęcia zgrał piłkę do Rasmusa Højlunda, który uderzył na bramkę Ulreicha, po drodze odbiła się ona jeszcze od Kim Min-jae, co uniemożliwiło skuteczną interwencję niemieckiemu golkiperowi.  

 

Bayern momentalnie ruszył do ataku i po chwili po wideoweryfikacji otrzymał rzut karny, ponieważ po zagraniu futbolówki głową przez Dayota Upamecano ta trafiła w dłoń Christiana Eriksena. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Harry Kane i pewnym oraz precyzyjnym strzałem pokonał Onanę, mimo że ten wyczuł jego intencje. 

 

W 56. minucie "Die Roten" mogli zdobyć kolejną bramkę. Musiala podał prostopadle do Sané, a ten w sytuacji sam na sam z golkiperem gości trafił tylko w słupek. Następnie w niedużym odstępie czasu gospodarze stworzyli sobie kolejne dwie okazje. Najpierw po indywidualnej akcji i podaniu Musiali Kane z ostrego kąta przy bliższym słupku próbował zaskoczyć Onanę, lecz ten pozostał czujny. Po chwili silnie z dystansu uderzył Sané, ale w środek bramki rywala, choć Kameruńczyk nie bez problemów odbił po tym strzale futbolówkę.  

 

Bayern cały czas dominował, a w ostatnim kwadransie miał możliwość do zdobycia kolejnych trafień, ale dwa strzały Erica Maxima Choupo-Motinga i jeden Kingsleya Comana wybronił Onana. Nic z kolei nie zapowiadało tego, co wydarzyło się w 88. minucie, gdy "Czerwone diabły" strzeliły gola kontaktowego. Anthony Martial podał futbolówkę w polu karnym do Casemiro, ten się na niej przewrócił, ale będąc już w parterze zdołał pokonać Ulreicha. 

 

Gospodarze potrafili jednak na to zdarzenie odpowiedzieć. Już w doliczonym czasie gry najpierw w słupek trafił Thomas Müller, a kilkadziesiąt sekund później Joshua Kimmich zagrał w "szesnastkę" gości kapitalną piłkę za ich linię obrony, do której doszedł Mathys Tel i w drugim kontakcie z futbolówką pokonał w sytuacji sam na sam Onanę silnym uderzeniem pod poprzeczkę. 

 

Nie był to jednak koniec emocji tego wieczoru na stadionie w Monachium, bo po wstrzeleniu piłki w "piątkę" gospodarzy przez Bruno Fernandesa z rzutu wolnego głową z najbliższej odległości trafił Casemiro. Na więcej graczom obu drużyn nie starczyło już czasu i Bayern ostatecznie pokonał Manchester 4:3. Jest to wiktoria całkowicie zasłużona, a "Bawarczycy" sami sprawili sobie kłopoty w końcówce własnym rozkojarzeniem w defensywie i nieskutecznością w ataku, ponieważ mecz ten powinni zamknąć dużo szybciej. 

Bayern Monachium - Manchester United 4:3 (2:0)

Bramki: 28' Sané, 32' Gnabry, 53' Kane (rzut karny), 90+2' Tel - 49' Højlund, 88' i 90+5' Casemiro 

Bayern: Ulreich - Laimer, Upamecano, Kim, Davies - Kimmich, Goretzka - Sané (87' Tel), Musiala (75' Choupo-Moting), Gnabry (63' Coman) - Kane (87' Müller). 

Manchester: Onana - Dalot, Lindelöf, Martínez, Reguilón - Casemiro, Eriksen (69' McTominay)- Pellistri (81' Garnacho), Fernandes, Rashford - Højlund (81' Martial) 

Żółte kartki: 63' Goretzka - 63' Martínez

Sędzia: Glenn Nyberg (Szwecja)