Liga Konferencji Europy: wielka wygrana Legii nad Aston Villą
MarcelMMS/Flickr

Liga Konferencji Europy: wielka wygrana Legii nad Aston Villą

  • Dodał: Kacper Adamczyk
  • Data publikacji: 21.09.2023, 20:50

Legia Warszawa niespodziewanie pokonała na własnym stadionie Aston Villę 3:2 i zdobyła bardzo cenne trzy punkty na start fazy grupowej.

 

W pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Europy Legia Warszawa podejmowała jednego z faworytów do końcowego triumfu w tych rozgrywkach, Aston Villę. "Wojskowi" po szalenie emocjonujących w swoim wykonaniu kwalifikacjach w nagrodę za prezentowanie ofensywnego futbolu dostali się do fazy grupowej europejskich pucharów. Tam już na samym początku czekała na nich  siódma drużyna minionego sezonu Premier League. 

 

Dwóch dość zaskakujących zmian względem weekendowego meczu z Piastem Gliwice (1:1) dokonał w podstawowym składzie swojej ekipy trener gospodarzy, Kosta Runjaić: Artura Jędrzejczyka zastąpił Steve Kapuadi, a Tomáša Pekharta Marc Gual. Zwiastowały one to, że być może na to starcie Niemiec przygotował inny plan, niż na te w kwalifikacjach. 

 

Natomiast na pięć zmian roszad w wyjściowej "jedenastce" swojej drużyny w porównaniu do sobotniego spotkania z Crystal Palace (3:1) zdecydował się szkoleniowiec gości, Unai Emery: Matty'ego Casha zastąpił Calum Chambers, Paua Torresa Clément Lenglet, Douglasa Luiza Youri Tielemans, Moussę Diaby'ego Leon Bailey, a Olliego Watkinsa John Durán. 

 

Od pierwszych sekund "The Villans" starali się przejąć inicjatywę nad wydarzeniami boiskowymi, ale w trzeciej minucie niespodziewanie to Legia trafiła do siatki. Patryk Kun dośrodkował z lewej strony w pole karne, z przeciwległego skrzydła do środka zszedł Paweł Wszołek, uprzedził Lucasa Digne i pokonała Emiliano Martíneza. 

 

Po kolejnych trzech minutach był już jednak remis. Nicolò Zaniolo huknął sprzed "szesnastki", futbolówkę na poprzeczkę zdołał sparować Kacper Tobiasz, ale przy dobitce Johna Durána nie miał już szans na skuteczną interwencję. Kolumbijczyk zaprezentował imponujący wyskok i umieścił piłkę w pustej bramce.  

 

Po mocnym początku z obu stron wydarzenia na boisku się trochę uspokoiły. Goście dłużej utrzymywali się przy piłce, ale nie potrafili stworzyć zagrożenia pod bramką Tobiasza, ponieważ Legia bardzo dobrze poruszała się bez piłki, neutralizując ataki rywali z dala od własnego pola karnego, stosując wysoki lub średni pressing. 

 

Stołeczny zespół cierpliwie czekał na swoją drugą okazję i nadeszła ona w 26. minucie. Podobnie jak pierwsza, ta również została zamieniona na gola. Josué podał na skrzydło do Wszołka, ten dośrodkował w pole karne do niepilnowanego Enesta Muçiego, który pewnym strzałem pokonał argentyńskiego mistrza świata. Po chwili Albańczyk mógł podwyższyć prowadzenie gospodarzy, przedarł się z futbolówką przez linię obrony rywali i znalazł się sam na sam z Martínezem, ale w ostatniej chwili jego decyzję o uderzeniu skuteczną interwencją uprzedził Ezri Konsa. 

 

W 37. minucie kolejną sytuację mieli Legioniści. Wszołek zagrał prostopadłą piłkę w pole karne rywali do Marca Guala, ten z dość ostrego kąta strzałem przy dalszym słupku spróbował zaskoczyć golkipera gości, ale ten sobie z nim poradził. Po chwili zrobiło się już 2:2, choć niewiele na to wskazywało, bo gospodarze po strzeleniu drugiego gola dyktowali warunki gry na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej. Wszołek zbyt krótko wybił piłkę po rozegraniu przez Aston Villę rzutu wolnego, ta trafiła pod nogi Lucasa Digne, który z obrębu "szesnastki" uderzeniem w okienko pokonał Tobiasza. Po drodze odbiła się ona jeszcze od pleców prawego wahadłowego "Wojskowych".  

 

To zdarzenie pozytywnie podziałało na podopiecznych Unaia Emery'ego i w krótkim czasie mieli oni dwie okazje strzeleckie. Najpierw w polu karnym gospodarzy znalazł się Leon Bailey i strzałem przy dalszym łupku chciał zaskoczyć Tobiasza, ale nieznacznie chybił. Po kilkudziesięciu sekundach Jamajczyk podał do Durána, ten kilka metrów przed bramką przeciwników obrócił się przodem do niej ze Steve'em Kapuadim na plecach, a od zdobycia swojego drugiego gola powstrzymała go kapitalna interwencja Tobiasza. 

 

Drugą połowę, podobnie jak pierwszą, lepiej rozpoczęli Legioniści. Gual podał do Muçiego, ten przebiegł z nią kilkadziesiąt metrów i przy pasywnej postawie Konsy oraz Caluma Chambersa strzałem z 15 metrów między nogami tego drugiego po długim słupku pokonał starającego się interweniować Martíneza. Futbolówka przelała się jeszcze po dłoni Argentyńczyka, ale ostatecznie zatrzepotała w siatce. 

 

W 64. minucie "Wojskowi" mogli podwyższyć swoje prowadzenie. Bartosz Slisz zdecydował się silne uderzenie z dystansu, ogromne kłopoty miał z nim Martínez, który odbił ją przed siebie, dopadł do niej Gual, zagrał nad leżącym bramkarzem, ale tuż sprzed linii bramkowej wybił ją Chambers. 

 

Długo podopieczni Unaia Emery'ego, mimo dokonanych przez niego zmian nie potrafili zagrozić bramce Kacpra Tobiasza. Dokonali tego dopiero w 87. minucie. Na strzał zdecydował się Matty Cash, pod nim piłka odbiła się od jednego z obrońców warszawiaków i spadła pod nogi Jacoba Ramseya, który będąc niepilnowanym w polu karnym w dogodnej sytuacji uderzył obok bramki. Po chwili oko w oko z Tobiaszem stanął Moussa Diaby, ale skuteczną interwencją nogą popisał się bramkarz "Wojskowych". Jeszcze w doliczonym czasie gry po indywidualnej akcji Baily'ego piłka spadła pod nogi Youriego Tielemansa, lecz ten z kilku metrów uderzył w boczną siatkę. 

 

Na więcej "The Villans" nie było już dzisiaj stać i ostatecznie Legia na start rywalizacji w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy sensacyjnie pokonała ekipę z Anglii. Wicemistrzowie Polski długimi fragmentami realizowali swój plan na to spotkanie, skutecznie neutralizując atuty gości, którzy może trochę swoich rywali zlekceważyli. Nie ma to jednak wielkiego znaczenia, bo też mieli swoje sytuacje. Zapewne bardziej sprawiedliwym wynikiem byłby remis, ale nikt nad Wisłą na ostateczne rozstrzygnięcie nie będzie narzekał. 

Legia Warszawa - Aston Villa 3:2 (2:2)

Bramki: 3' Wszołek, 26' i 51' Muçi  - 6' Durán, 39' Digne

Legia: Tobiasz - Pankov, Kapuadi, Ribeiro - Wszołek (90' Baku), Elitim (90' Celhaka), Slisz, Kun - Josué, Gual (67' Pekhart), Muçi (71' Rosołek)

Aston Villa: Martínez - Chambers (67' Cash), Konsa, Lenglet, Digne - Kamara (61' Douglas Luiz) , Tielemans - Bailey, McGinn (61' Diaby) , Zaniolo (67' Ramsey) - Durán (61' Watkins)

Żółte kartki: 19' Kun, 84' Ribeiro, 90+4' Tobiasz - 53' Zaniolo, 71' Diaby

Sędzia: Evangelos Manouchos (Grecja)