Siatkówka - kwal. IO: z Bułgarią do zera, ale z męczarniami na początku
Daria Jańczyk

Siatkówka - kwal. IO: z Bułgarią do zera, ale z męczarniami na początku

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 01.10.2023, 11:40

Po długich zmaganiach z Belgami w dzień poprzedzający, Biało-Czerwoni w niedzielę w drugim spotkaniu podejmowali Bułgarów. Bilet do Paryża po trzech setach przybliżył się do ekipy Nikoli Grbicia.


Pierwszy błąd w polu serwisowym zanotowali Bułgarzy od razu na otwarcie spotkania. Mistrzowie Europy dobrze weszli za to w ofensywne granie i odskoczyli na 6:3. Przez dłuższy czas udawało się Polakom utrzymywać dwupunktowe prowadzenie, natomiast na pewno brakowało skutecznej pracy na siatce. Gdy w polu serwisowym stanął doświadczony Sokołow to Bułgarzy odskoczyli na 13:11. Druga część seta wyglądała, jakby żadna z drużyn nie chciała mieć po swojej stronie przewagi - co chwilę szala przechylała się to na jedną, to na drugą stronę i sytuacja rozstrzygała się w końcówce. Nerwy na wodzy lepiej utrzymali nasi reprezentanci, najpierw zatrzymali na siatce Sokołowa, a później na 26:24 dołożyli kolejny blok, którego tak nam brakowało w tej partii.


Podopieczni Plamena Konstantinowa wraz z drugą partią zaczęli mieć widoczne kłopoty. Liczne błędy na początku pozwoliły Polakom z łatwością zdobyć kolejne punkty i odskoczyć na 6:2. Bułgarzy jednak potrafili wyczytać zamiary rywali i sukcesywnie odrabiali straty, aż został tylko jeden przewagi Polaków. Trudno się grało z tymi przeciwnikami ale kolejny blok pozwolił ponownie zbudować wynik 10:7. Wszystko zaczynało się od dobrego przyjęcia, bardzo dobre spotkanie rozgrywał Bednorz. Po kilku minutach było już 21:16 dla mistrzów Europy. Przy drugiej piłce setowej z drugiej linii zaatakował Bednorz i Polakom pozostał już tylko jeden set do zwycięstwa w tym meczu.


Bardzo problematyczny był słaby internet w Xi'an, który utrudniał zweryfikowanie danej akcji... Przy powtórzonej akcji Sokołow zanotował asa serwisowego na 4:2. Sporo chaosu nie przeszkodziło jednak Polakom w wyrównaniu wyniku. Dodatkowo błąd w ataku popełnił Penchew i już były dwa punkty po stronie Biało-Czerwonych. Robotę robiła pewna zagrywka i dobre decyzje ofensywne. W najlepszym momencie znalazł się jednak Sokołow, który ponownie uratował z opresji swój zespół. Na półmetku było 16:16, ale znów to podopieczni Nikoli Grbicia lepiej zaprezentowali się w końcówce seta. Piłkę setową zdobyli przez dobrze rozegrany pipe, a mecz zakończył się po autowej zagrywce Sokołowa.


Polska - Bułgaria 3:0 (26:24, 25:20, 25:21)


Polska: Huber, Janusz, Kaczmarek, Semeniuk, Kochanowski, Bednorz, Popiwczak (libero) oraz Fornal, Łomacz, Bołądź


Bułgaria: Grozdanow, Nikołow, Atanasow, Kolew, Seganow, Sokołow, Dobrew (libero) oraz Nikołow S., Penchew, Bożyłow

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.