Snooker - British Open: Mark Williams z tytułem!
- Dodał: Radosław Kępys
- Data publikacji: 02.10.2023, 15:42
Ani na chwilę Mark Williams nie oddał prowadzenia w finałowym meczu British Open z Markiem Selbym. Choć pod koniec spotkania Anglik zaciekle gonił rywala i był bliski remisu, to 25. rankingowy tytuł powędrował do trzykrotnego mistrza świata po wygranej 10:7.
Finał dwóch wielkich snookerzystów – w sumie siedem mistrzostw świata – trzy należące do Marka Williamsa i cztery do Marka Selby’ego. Kibice w „The Centaur” w Cheltenham mogli się spodziewać znakomitego meczu, bo obaj panowie w ostatnim tygodniu podczas całego British Open popisywali się świetną formą. Walijczyk pokonał Stephena Maguire’a, Gary’ego Wilsona, Ding Junhuia, Fana Zhengyi oraz Hosseina Vafaeia.
Selby wygrywał z Tianem Pengfeiem, Si Jiahuiem, Davidem Gilbertem, Jackiem Lisowskim i Xiao Guodongiem. Droga do finału prowadziła więc przez różnego typu zawodników, ale dla obu był to bardzo udany turniej.
Mecz zaczął się od długiego frejma ze sporą garścią taktycznej gry – Williams wygrał go 66:59. To Walijczyka bardzo podbudowało, bo kolejne dwie partie to 110-punktowy brejk oraz wygrana partia po 55-punktowym podejściu. W czwartej partii wreszcie zapunktował Selby. Williams zdobył 30 punktów, ale to rywal brejkiem 59 otworzył konto w tym meczu. Po przerwie obaj panowie podzielili się frejmami w drugiej minisesji. Najpierw brejkami 75 i 133 Williams wyszedł na 5:1 i wydawało się, że ma mecz pod kontrolą, jednak w drugiej części Selby zagrał nieco lepiej i po podejściach 98 i 73 przegrywał „tylko” 3:5.
Druga sesja to na początku dobre punktowanie Selby’ego i brejk 112. Do przerwy między sesjami wysoki brejk już nie padł. Panowie wygrywali frejmy w konwencji Williams-Selby-Williams, dzięki czemu po 12 odsłonach było 7:5 dla starszego ze snookerzystów. W partii po przerwie inicjatywę miał Williams i mimo, że nie wbił w czwartej partii z rzędu wysokiego brejka odskoczył na 8:5. Frejm 14 znowu nie przyniósł wysokiego podejścia, ale na Williamsie mógł odcisnąć swoje piętno, bo po około 40 minutach gry to Anglik wygrał 82:36, wcielając w życie dużo swojej gry taktycznej. Serię frejmów bez wysokiego podejścia Selby zakończył w kolejnej partii. Wbijając 68 doszedł na 7:8, po raz kolejny pokazując, że jego taktyka w długich meczach przynosi kapitalny skutek. W kolejnym frejmie wydawało się, że Selby doprowadzi do pierwszego remisu w meczu. Uzyskał 56-punktową przewagę, po czym… oddał stół. Walijczyk zbudował podejście 69-punktowe i prowadził 9:7. Ostatni frejm również był bardzo zacięty. Selby miał już sporą przewagę, ale nie udało mu się jej dowieźć i Walijczyk bardzo ładnym podejściem skończonym na ostatniej czarnej zwyciężył 10:7.
Mark Williams -- Mark Selby 10:7 (66-59, 131-4 (110), 100-5 (55), 30-102 (59), 74-39 (75), 133-0 (133), 6-121 (98), 0-79 (73), 6-112 (112), 66-1, 30-73, 97-51, 91-0, 36-82, 0-81 (68), 69-56 (69), 59-54)
Radosław Kępys
Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.