Siatkówka - kw. IO: ciężka, lecz zakończona zwycięstwem przeprawa Polaków z Kanadą
Daria Jańczyk

Siatkówka - kw. IO: ciężka, lecz zakończona zwycięstwem przeprawa Polaków z Kanadą

  • Dodał: Kinga Filipek
  • Data publikacji: 03.10.2023, 12:25

Polscy siatkarze wykonali kolejny krok w kierunku przepustki olimpijskiej. Po trudnym i pięciosetowym pojedynku podopieczni Nikoli Grbicia pokonali reprezentację Kanady.

 

Mecz Polski z Kanadą zapowiadał się emocjonująco. Podopieczni Toumasa Sammelvuo na turnieju w Chinach prezentują świetną dyspozycję, co pokazali, wygrywając z Holandią i Argentyną. Biało-Czerwoni też mieli na swoim koncie dwa zwycięstwa, a wynik wtorkowego meczu miał zadecydować o pozycji lidera grupy.

Już w pierwszej akcji meczu mogliśmy oglądać ciekawą wymianę w wykonaniu obu ekip. Gra punkt za punkt została jednak przerwana przez Kanadyjczyków, którzy po asie serwisowym Luke’a Herra odskoczyli na 7:5. Od tego momentu Biało-Czerwoni musieli gonić wynik. Największym problemem naszej ekipy były błędy w polu serwisowym. Siatkarze z Kraju Klonowego Liścia w tym elemencie prezentowali się znacznie lepiej. Na ich korzyść działała też dyspozycja w ofensywie, gdzie polski blok bez większych problemów forsował Eric Loeppky. Przy takiej grze Kanadyjczycy powiększyli przewagę do czterech „oczek” - 12:16. Bardzo dobre uderzenia Bartosza Bednorza zbliżyły Polaków do remisu, jednak rywale zdołali odeprzeć ten atak. Problemy ze skończeniem akcji na prawym skrzydle miał Łukasz Kaczmarek, a w szeregach Kanady w kontrach nie zawodził Loeppky. Podopieczni Toumasa Sammelvuo powrócili do wyższego prowadzenia i nie oddali go już do końca, wygrywając odsłonę 25:21.


W drugiej odsłonie Biało-Czerwoni obudzili się z letargu, przede wszystkim poprawiając element zagrywki. Nasi siatkarze błędy zamienili w punkty, a Kanadyjczycy mieli coraz większe problemy w przyjęciu. Polacy szybko wypracowali sobie kilkupunktową przewagę i po asie serwisowym Kuby Kochanowskiego, prowadzili 8:4. Podopieczni Nikoli Grbicia złapali swój rytm, a rywale przez niższą jakość przyjęcia, stracili skuteczność ataku. Seria przy zagrywkach Kamila Semeniuka jeszcze powiększyła prowadzenie Biało-Czerwonych, które po długo wyczekanym punktowym bloku Norberta Hubera wynosiło już siedem „oczek” - 13:6. Nasi reprezentanci kontynuowali bardzo dobrą grę, pewnie zmierzając po zwycięstwo w secie. Problemy zaczęły się dopiero przy piłce setowej, a pięć punktów z rzędu Kanadyjczyków nieco ostudziło humory kibiców. Polacy jednak przełamali złą passę, kończąc seta po ataku Bartka Bednorza.

 

Kolejna odsłona rozpoczęła się od dwupunktowego prowadzenia Kanady. Biało-Czerwoni jednak szybko wyrównali wynik, a po chwili gry punkt za punkt, wzięli sprawy w swoje ręce. Coraz prężniej działał polski blok, z którym Kanadyjczycy nie mogli sobie poradzić. W szeregach rywali pojawiało się też coraz więcej błędów, a Polacy prowadzili już 11:8. Gdy w polu serwisowym zameldował się Bartosz Bednorz, przewaga naszej drużyny jeszcze wzrosła. Świetna seria wywindowała ekipę Nikoli Grbicia na 17:10. Kanadyjczycy w końcówce byli w stanie odrobić kilka „oczek”, ale nie zmieniło to losów rywalizacji. Kropkę nad „i” postawił Bartłomiej Bołądź, wpisując się tym samym na listę punktujących w tym meczu - 25:20.

 

Czwarty set rozpoczął się od ataku Stephena Maara. Postawieni pod ścianą Kanadyjczycy szybko podjęli próbę narzucenia swoich warunków gry na boisku i odskoczyli na 5:1. Biało-Czerwoni jednak nie potrzebowali dużo czasu na zniwelowanie tej przewagi. Gdy kolejnymi świetnymi uderzeniami popisali się Norbert Huber i Bartosz Bednorz, tablica wyników pokazała 10:9 dla Polski. Gra wyrównała się, a kibice mogli cieszyć oko zaciętą walką obu ekip. Decydująca dla tej odsłony okazała się dyspozycja zagrywki. W tym elemencie zabłysnął Eric Loeppky, piłkę przechodzącą z kolei świetnie wykorzystał Maar i Kanada prowadziła 17:15. Podopieczni trenera Sammelvuo nie zmarnowali swojej szansy, w końcówce jeszcze powiększając przewagę i zwyciężając odsłonę 25:20.

 

Zwycięzcę wyłonić miał zatem tie-break. W nim od początku nie brakowało emocji. Polacy kilkukrotnie podejmowali próbę zaskoczenia rywali i zbudowania kilkupunktowej przewagi (5:3, 7:5), ale ta za każdym razem była niwelowana przez zmotywowanych Kanadyjczyków. Losy meczu ważyły się do samego końca, jednak decydujące o wygranej akcje należały do Biało-Czerwonych. Zacięty pojedynek zakończył atak Kamila Semeniuka.


Polska - Kanada 3:2 (21:25, 25:20, 25:20, 20:25, 17:15)
Polska: Kaczmarek, Janusz, Kochanowski, Huber, Semeniuk, Bednorz, Zatorski (L) oraz Łomacz, Bołądź, Leon, Kłos, Śliwka
Kanada: Szwarc, Herr, Schnitzer, Demyanenko, Loeppky, Maar, Lui (L) oraz Walsh, Hoag, Canham, Van Berkel

Kinga Filipek – Poinformowani.pl

Kinga Filipek

Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.