Liga Konferencji Europy: porażka Legii w Alkmaar
KowalskyPhotos

Liga Konferencji Europy: porażka Legii w Alkmaar

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 05.10.2023, 22:53

Zakończyła się passa meczów ze strzelonym golem w europejskich pucharach Legii Warszawa. W spotkaniu drugiej kolejki Ligi Konferencji Europy „Wojskowym” nie udało się jednak utrzymać także czystego konta, w związku z czym ponieśli porażkę 0:1 z AZ Alkmaar.

 

Do drugiej serii gier legioniści przystępowali w dobrych humorach. Pokonanie w Warszawie Aston Villi dało podopiecznym Kostji Runjaicia niezłą pozycję startową w grupie. Na drugim biegunie znajdowali się z kolei gracze AZ, którzy przegrali w Mostarze z Zrinijskim 3:4, do przerwy prowadząc 3:0.

 

Pomimo szumnych zapowiedzi, pierwsze minuty były bardzo ostrożne w wykonaniu obu drużyn. Co prawda – jak można było się spodziewać – częściej przy piłce znajdowali się gospodarze, jednak im bliżej pola karnego Legii, tym gorzej było zawodnikom z Alkmaar stworzyć sytuację podbramkową. Z kolei wycofani „Wojskowi” mogli zaskoczyć podopiecznych Pascala Jansena już po kilku minutach. Ba, do bramki gospodarzy trafił nawet Pekhart, jednak ze względu na spalonego napastnika gol nie mógł zostać uznany. Pod bramką Tobiasza po raz pierwszy groźniej zrobiło się po ponad 20 minutach, ale golkiper Legii zachował się czujnie po uderzeniu van Brederode’a. Piłkarze z Warszawy bardziej skupieni byli na działaniach defensywnych, dlatego sytuacji bramkowych było niewiele, a jedyną wartą odnotowania jest dośrodkowanie Guala, po którym piąstkować musiał Ryan. Generalnie pierwsze 45 minut nie było wyśmienitym widowiskiem, a brak bramek odzwierciedlał to, co działo się w polach karnych po obu stronach boiska.

 

Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się, co dało gospodarzom bramkę już po sześciu minutach. Po długiej, dokładnie rozegranej akcji, piłka została dostarczona w pole bramkowe Legii, gdzie de Wit zgrał ją jeszcze wzdłuż linii bramkowej, a do pustej bramki wepchnął ją Pavlidis. Jak można było się spodziewać, bramka nieco ożywiła mecz. Piłkarze z Warszawy próbowali wyrównać, jednak dziesięć minut po stracie gola Tobiasz uratował swój zespół przed utratą kolejnego, dobrze skracając kąt de Witowi. Chwilę później sytuacja gospodarzy nieco się skomplikowała po tym, jak prowadzący zawody arbiter wyrzucił z boiska Lahdo za brutalne potraktowanie Ribeiro w walce o piłkę. Kostja Runjaić dokonał zmian mających zmienić obraz gry warszawiaków na bardziej ofensywny, jednak przyniosło to marne korzyści. Fakt, piłkarze ze stolicy częściej znajdowali się przy piłce i częściej gościli pod bramką Ryana, jednak brakowało postawienia kropki nad „i”. Trudno bowiem uderzenia Kramera czy Rosołka uderzeniami, które sprawiłyby problem golkiperowi gospodarzy. Tym samym po raz pierwszy w tym sezonie „Wojskowi” nie zdobyli żadnego gola w europejskich pucharach. Nie dało to jednak punktu i legioniści muszą przełknąć gorycz porażki.

 

AZ Alkmaar – Legia Warszawa 1:0 (0:0)

Bramki: 52’ Pavlidis

AZ: Ryan – Suragawa, Goes, Penetra, Wolfe (82’ Marcus Indi) – Mijnans (82’ Sadiq), de Wit, Clasie – Lahdo, Pavlidis, van Brederode (75’ Kasius)

Legia: Tobiasz – Pankow, Jędrzejczyk, Ribeiro – Wszołek, Slisz, Elitim (72’ Rosołek), Kun (72’ Gil Dias) – Josue, Pekhart (72’ Kramer), Gual (62’ Muci)

Żółte kartki: Ryan - Ribeiro

Czerwone kartki: Lahdo

Sędzia: Nenad Minakovic