Siatkówka - kwal. IO: tango w polskich krokach, Polacy prawie pewni wyjazdu na igrzyska!
Daria Jańczyk

Siatkówka - kwal. IO: tango w polskich krokach, Polacy prawie pewni wyjazdu na igrzyska!

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 06.10.2023, 12:07

W chińskim Xi'an Biało-Czerwoni rozgrywali w czwartek jedno z ostatnich spotkań tego sezonu reprezentacyjnego. W walce o bilet do Paryża tym razem mierzyli się z Argentyną. Po przetarciu w pierwszym secie, ekipa Nikoli Grbicia krok po kroku dopinała swego, zapewniając sobie ogólnie 22. z rzędu zwycięstwo, a piąte w tym turnieju!

 

Początek spotkania nie obfitował w udane zagrywki. Dopiero gdy Kaczmarek stanął w polu serwisowym, zaskoczył Vincentina na 3:2. Bardzo wyrównany charakter miała dalsza część tej partii, ale wkrótce Argentyńczycy odskoczyli na dwa „oczka”. Brakowało bloków po naszej stronie, a i środkowi potrzebowali więcej czasu na zaaklimatyzowanie. Na półmetku udało się zniwelować straty z 8:12 bo wreszcie zaczął funkcjonować polski blok. Można było się jednak spodziewać, że mecz z brązowymi medalistami igrzysk w Tokio łatwy nie będzie – chwilę później znów 20:16 prowadzili rywale. W świetnym momencie asa posłał Leon i po raz pierwszy Polska objęła prowadzenie – 23:22. Niespodziewanie udało się wyrwać tego seta Albicelestes po pomyłce Conte.

 

Podobnie zespoły weszły w drugą odsłonę, choć tym razem Argentyna szybciej odskoczyła na 6:3. Biało-Czerwoni złapali lekki przestój w ofensywie, a głównym tego powodem była konsekwentna praca w bloku rywali. W pewnym momencie różnica wynosiła pięć „oczek”, ale podopieczni trenera Grbicia rozbili przyjęcie przeciwników i Marcelo Mendez poprosił o czas przy stanie 12:11. Od tego momentu gra toczyła się akcja za akcję, podobnie jak strona prowadzących zmieniała się kilkukrotnie. Na boisku pojawił się jednak Kukarcew i od razu zatrzymał polski atak na 21:19. Do samego końca walka była zacięta, ale tym razem Argentyna przechyliła szalę na swoją stronę.  

 

Kunszt rozegrania w wykonaniu De Cecco oglądało się z przyjemnością, mimo że potrafił skutecznie zataić swoje zamiary przed polską ekipą – 3:5. Kilka minut później to Leon popisał się w ofensywie i tak co jakiś czas zmieniał się wynik. Biało-Czerwoni prowadzili już 12:9 przy przerwie dla Mendeza. Dodatkowo Leon nie zwalniał ręki w polu serwisowym i przewaga wzrosła do sześciu „oczek”. Niebezpiecznie zrobiło się bliżej decydującego fragmentu seta, ale na szczęście Kaczmarek znalazł się w dobrym miejscu. Znów było jednak nerwowo w końcówce i tym razem również Polacy utrzymali nerwy na wodzy.

 

Argentyńczycy nie mieli łatwych piłek na początku czwartej partii. Polakom udało się zatem zbudować przewagę 9:6, choć wciąż trzeba było się sporo przy tym natrudzić. Cieszyła lepsza gra naszych środkowych, natomiast zbyt wiele punktów oddawane było przez błędy serwisowe. Na szczęście na półmetku wynik wciąż był po polskiej stronie, a przyjęcie Albicelestes wciąż poniżej oczekiwań. Tym razem mistrzowie Europy nie pozwolili sobie na nerwowe sytuacje i po świetnej zagrywce Hubera prowadzili już 22:16. Kolejne akcje były tylko formalnością, a mecz zakończył Kaczmarek z prawego skrzydła.

 

Polacy dzięki tej wygranej są już jedną nogą w Paryżu. Do zapewnienia awansu na igrzyska brakuje im jednego zwycięstwa, albo z Holandią albo z Chinami. Choć wierzymy, że Biało-Czerwoni swojej passy nie przerwą w tym turnieju!

 

Polska – Argentyna 3:1 (25:23, 23:25, 28:26, 25:20)

 

Polska: Śliwka, Huber, Kaczmarek, Janusz, Leon, Kochanowski, Zatorski (L) oraz Fornal, Semeniuk, Bołądź

 

Argentyna: Conte, Loser, Lima, De Cecco, Vincentin, Zerba, Danani (L) oraz Martinez, Sanchez, Palonsky, Kukarcew

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.