Premier League: Tottenham wrócił na fotel lidera
Paul Hudson/www.flickr.com/photos/pahudson/49392043081/

Premier League: Tottenham wrócił na fotel lidera

  • Data publikacji: 23.10.2023, 23:00

Dziewiątą kolejkę zmagań w Premier League zamknęło spotkanie Tottenhamu z Fulham. Koguty rozegrały pewny mecz, wygrywając na własnym stadionie 2:0. Dzięki temu wrócili na fotel lidera i zwiększyli punktową przewagę nad drugim w zestawieniu Manchesterem City. Na liście strzelców zapisali się Son Heung-Min oraz James Maddison.

 

Podopieczni Ange Postecoglou byli pewni siebie i kreowali groźne sytuacje od samego początku. W 7. minucie Anthony Taylor dopatrzył się przewinienia przyjezdnych i podyktował rzut wolny. Do wykonania stałego fragmentu gry wyznaczony został Maddison, który zamiast na bezpośredni strzał lub dośrodkowanie, zdecydował się na krótkie podanie do ustawionego nieopodal Kulusevskiego. Szwed oddał silny strzał, ale to nie wystarczyło – piłka została zablokowana przez jednego z obrońców The Cottagers. W 12. minucie Fulham zaskoczyło Vicario, ale ten wykazał się refleksem i zachował czyste konto. Wkrótce Hojbjerg stanął przed szansą zdobycia gola. Futbolówka poszybowała jednak w sam środek bramki, więc Leno nie miał żadnych kłopotów z udaremnianiem ataku. Po kilku nieudanych próbach, piłkę w siatce zostawił kapitan Spurs, Son. Po błędzie Bassey’a i Reama, Koreańczyk przechwycił futbolówkę, minął rywali i strzelił na dalszy słupek, pozostawiając bramkarzowi Fulham niewielkie szanse na obronę.  

 

W 54. minucie Heung-Min Son po raz kolejny tego wieczora wykorzystał „potknięcie” Calvina Bassey’a, który w niewłaściwy sposób odebrał piłkę i stracił ją na rzecz oponenta. Son wyszedł do przodu i podał do idealnie wysuniętego Maddisona. Doskonałe warunki, sprzyjające zwiększeniu wyniku, zostały wykorzystane, a na tablicy pojawił się wynik 2:0. O ile przed przerwą Fulham kreował pojedyncze sytuacje, tak po kwadransie odpoczynku, sił i pomysłu na postawienie się Spurs było jeszcze mniej. W 76. minucie o mało co Bassey nie zapisał na swoim koncie „hat-tricka". Ponownie stracił panowanie nad futbolówką, co nie uszło uwadze napastnikom Kogutów. Strzał gospodarzy został jednak zablokowany. Ostatni kwadrans meczu był raczej spokojny, choć w 85. minucie na gola kontaktowego skusił się Raul Jimenez. Posłał piłkę na lewą stronę bramki, ale Vicario pewnie wybronił zagranie. Ostatecznie The Cottagers musieli uznać wyższość rywala.

 

Tottenham Hotspur – Fulham F.C. 2:0 (1:0)
Bramki: 36’ Son, 54’ Maddison
Tottenham: Vicario – Porro, Romero, van de Ven, Udogie (57’ Royal) – Sarr (62’ Skipp), Hojbjerg – Kulusevski, Maddison (82’ Veliz), Richarlison (81’ Johnson) – Son (81’ Lo Celso)
Fulham: Leno – Castagne, Bassey, Ream, Robinson – Lukić, Palhinha (82’ Cairney) – Cordova-Reid (62’ Wilson), Pereira (46’ Iwobi), Willian – Carlos (46’ Jimenez)
Żółte karki: 35’ Hojbjerg, 85’ Vicario
Sędzia: Anthony Taylor