PKO Ekstraklasa: 13 bramek w piątek! Wygrane Korony i Górnika
PKO Ekstraklasa\

PKO Ekstraklasa: 13 bramek w piątek! Wygrane Korony i Górnika

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 27.10.2023, 22:49

Dwa piątkowe mecze 13. kolejki PKO Ekstraklasy przyniosły wiele emocji, mnóstwo bramek (aż trzynaście) i przetasowania w dolnych rejonach tabeli. Komplety punktów wywalczyły Korona Kielce i Górnik Zabrze.

 

Po 12 kolejkach Korona Kielce z dorobkiem 11 punktów (i jednym zaległym meczem do rozegrania) zajmowała  15. miejsce, zaś Puszcza z 10 punktami plasowała się tuż za dzisiejszym rywalem. Był to zatem mecz może nie o przysłowiowe sześć punktów, ale na pewno bardzo dla obu drużyn ważny w kontekście walki o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Nic więc dziwnego, że obie drużyny nastawiły się ofensywnie i w Kielcach mieliśmy świetne piłkarskie widowisko. Kielczanie zdominowali pierwsza połowę, nie tylko statystycznie, czy optycznie, ale przede wszystkim pod względem skuteczności. Na bramki Korona zamieniła w zasadzie wszystkie trzy bardzo dogodne sytuacje. Już w 6. minucie niepołomickiego bramkarza pokonał Szykawka, niespełna kwadrans później do siatki trafił Remacle. W obu przypadkach efektowne asysty zaliczył Nene. Po nieco ponad 30 minutach gry było już 3:0 dzięki bramce Zatora, zaliczonej ostatecznie jako samobójcze trafienie Craciuna.

 

Obraz gry zdecydowanie zmienił się po przerwie, w pierwszym kwadransie dominowała Puszcza, która w ciągu dwóch minut zdołała zmniejszyć stratę do jednej bramki. W 63. minucie do kieleckiej bramki trafił Siemaszko, po niespełna 120 sekundach ten sam zawodnik idealnie obsłużył Poczobuta, który nie miał kłopotów z pokonaniem Dziekońskiego. Wydawało się, że goście pójdą za ciosem i odwrócą losy meczu niczym Jagiellonia w Poznaniu, ale sztuka się ta nie udała, choć w końcówce zobaczyliśmy jeszcze... trzy bramki. Dwie były autorstwa Deaconu, jedna Cholewiaka. Dzięki wygranej Korona awansowała aż na 9. miejsce w tabeli, Puszcza pozostała w strefie spadkowej.

 

Korona Kielce - Puszcza Niepołomice 5:3 (3:0)
Bramki: Szykawka 6', Remacle 18', Crăciun 32' (samobójcza), Deaconu 88', 90+2' - Siemaszko 63', Poczobut 65', Cholewiak 90'
Korona: Dziekoński - Zator, Malarczyk, Trojak, Godinho - Podgórski (69 Konstantyn), Hofmeister, Remacle (80 Kwiecień), Nono (88 Błanik), Czyżycki (69 Deaconu) - Szykawka (80 Dalmau)
Puszcza: Zych - Mroziński, Crăciun (61 Koj), Sołowiej, Jakuba, Cholewiak -  Hajda (88 Walski), Serafin (46 Tomalski), Poczobut - Mešanović (46  Majchrzak), Siemaszko (90 Pieprzyca)
Żółte kartki: Kwiecień - Crăciun, Pieprzyca, Jakuba

Sędziował: Jarosław Przybył

 

Drugi mecz był w sumie jednostronnym widowiskiem. Jeszcze w pierwszej połowie zamykający tabelę ŁKS grał jak równy z równym z dobrze dysponowanymi zabrzanami, stracił jedną bramkę za sprawą Siplaka (w 42 minucie), miał też swoje szanse na bramkową zdobycz. Łódzka drużyna rozsypała się dokumentnie po drugiej bramce Górnika, strzelonej z karnego przez Yokotę. Potem bramki posypały się jak z rogu obfitości. Bobka pokonali kolejno Szcześniak, Rasak i Yokota. ŁKS pozostaje "czerwoną latarnią" ekstraklasy, Górnik przeskoczył na ósme miejsce.

 

ŁKS Łódź - Górnik Zabrze 0:5 (0:1)
Bramki: Sipľak 42', Yokota 65' (karny), 82', Szcześniak 75', Rasak 80'
ŁKS: Bobek - Szeliga, Monsalve, Marciniak, Flis - Ramírez (67 Pirulo; 79 Śliwa), Dankowski, Louveau (60 Hoti), Głowacki - Janczukowicz (79 Łabędzki), Jurić (67 Tejan)
Górnik: Bielica - Sekulić (85 Barczak), Szcześniak, Janicki, Sipľak - Yokota (83 Ennali), Rasak, Pacheco (83 Dadok), Czyż, Lukoszek (63 Kaprálik) - Krawczyk (63 Musiolik)
Żółte kartki: Louveau, Marciniak - Sipľak
Sędziował: Szymon Marciniak

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.