Zwroty akcji w półfinałach play-off ekstraklasy futsalu
fot FB KS Constract Lubawa

Zwroty akcji w półfinałach play-off ekstraklasy futsalu

  • Data publikacji: 08.05.2024, 21:00

Po sezonie zasadniczym, który trwał od lata 2023 roku, czołowe 8 zespołów przystąpiło do rywalizacji o mistrzostwo Polski. Po nim nastąpiła faza play-off z rywalizacją do 2 zwycięstw i pierwszym meczem u drużyny niżej sklasyfikowanej. Ćwierćfinały nie przyniosły niespodzianek. Najbliżej takiej było w rywalizacji drużyny 4 z 5. Piąta po sezonie zasadniczym drużyna z Opola wygrała wysoko pierwsze spotkanie u siebie i na dwa kolejne mecze udała się do Leszna. We własnej hali drużyna z Wielkopolski nie pozostawiła już wątpliwości kto został sklasyfikowany wyżej i dlaczego. 

 

Po majówkowej przerwie na finał Pucharu Polski, w którym zmierzyła się ekipa z Leszna i Piast Gliwice (górą drużyna z Gliwic) nadszedł czas na półfinały play-off. Pierwsza para to Rekord Bielsko - Biała czyli najbardziej utytułowana drużyna w lidze oraz świeży zdobywca pucharu Piast Gliwice. Druga para to obecny mistrz kraju Constract Lubawa i Futsal Leszno. 

 

Piast - Rekord

 

W pierwszej połowie Piast wyszedł szybko na dwubramkową przewagę i dowiózł ją do syreny. Bonus własnego parkietu i publiczności oraz zaliczka z pierwszej połowy pozwalała optymistycznie patrzeć Gliwiczanom na dalszy przebieg spotkania. Mimo to w kilka minut pierwszej połowy Rekord wyrównał a następnie wyszedł na 2- bramkowe prowadzenie. Spotkanie ostatecznie zakończyło się wygraną Bielszczan 2-4. Teraz rywalizacja przenosi się właśnie na parkiet Rekord, ekipie tej wystarczy jedna wygrana do zapewnienia sobie miejsca w finale. 

 

 

Leszno - Constract 

 

Mecz transmitowany był w TVP Sport i telewizyjna obecność nie wpłynęła na jakość strzelecką. Rzadko zdarza  się, że w pierwszej połowie nie wpada żadna bramka, tak stało się jednak w tym spotkaniu. W drugiej odsłonie dość niespodziewanie na prowadzenie wyszli gospodarze, czyli drużyna z Leszna. W ostatnich minutach spotkania drużyna z Lubawy wycofała bramkarza i opłaciło się to na 20 sekund przed końcem meczu. Wynik 1-1. Jeszcze bardziej niespodziewanie po strzale z autu i rykoszecie po 10 sekundach na prowadzenie wyszli znów gospodarze i utrzymali ten wynik do końca. 

 

Dość nieoczekiwanie więc drużyna z Leszna prowadzi 1-0 w rywalizacji z aktualnym mistrzem. 

 

Dalsze rozstrzygnięcia już w najbliższy weekend.