Motor Lublin w finale PGE Ekstraligi po raz czwarty z rzędu!
- Dodał: Poinformowani .pl
- Data publikacji: 09.09.2024, 08:15
Mimo porażki w pierwszym meczu półfinałowym (39:51), Motor Lublin przełamał się i zwyciężył w rewanżu. Na własnym torze w Lublinie odnieśli pewne zwycięstwo 59:31, zapewniając sobie awans do finału PGE Ekstraligi po raz czwarty z rzędu. Dzięki temu wyrównali rekord Unii Leszno, która również czterokrotnie z rzędu występowała w finale w latach 2017–2020.
Zwycięstwo i pokaz mocy Motoru
Mistrzowie Polski rozpoczęli rewanżowy mecz w świetnym stylu, szybko odrabiając straty z pierwszego spotkania. Już po pierwszej serii startów prowadzili 17:7, a ich przewaga w dwumeczu zmniejszyła się do zaledwie dwóch punktów. Kluczowy moment nadszedł po piątym biegu, kiedy Jack Holder i Mateusz Cierniak wygrali 5:1, dając Motorowi prowadzenie zarówno w meczu, jak i w dwumeczu. Z każdą kolejną serią gospodarze powiększali przewagę, dominując na torze i odbierając Apatorowi wszelkie nadzieje na awans do finału.
Fredrik Lindgren i Dominik Kubera świetnie współpracowali na torze, zdobywając kluczowe punkty, a Bartosz Zmarzlik i Mateusz Cierniak regularnie przywozili kolejne miejsca na podium wyścigów. Co więcej, ani jeden z seniorów Motoru w pierwszych trzech seriach nie zanotował zera, co świadczy o ich doskonałej dyspozycji.
Kluczowe momenty meczu
Jednym z najbardziej emocjonujących momentów była gonitwa siódma, w której Emil Sajfutdinow próbował wyprzedzić Fredrika Lindgrena i Dominika Kuberę. Mimo imponującego tempa Rosjanina, to Kubera ostatecznie okazał się lepszy, wyprzedzając go na mecie o grubość opony. Po dwóch seriach Motor prowadził już 28:14 i był blisko awansu.
W decydujących momentach Motor pokazał swoją siłę, a Jack Holder, dominując w wyścigu 11., przypieczętował praktycznie awans do finału. Po podwójnym zwycięstwie Holdera i Cierniaka Motor miał już sześciopunktową przewagę w dwumeczu, co zapewniło gospodarzom komfort przed biegami nominowanymi.
Bezradność Apatora Toruń
Żużlowcy Apatora Toruń, poza Robertem Lambertem, nie byli w stanie nawiązać równorzędnej walki z zespołem z Lublina. Lambert, który zdobył 15 punktów, był jedynym zawodnikiem gości, który stawiał opór mistrzom Polski. Emil Sajfutdinow i Patryk Dudek walczyli, ale nie mogli zbliżyć się do formy swoich rywali, co ostatecznie przesądziło o wyniku spotkania.
Motor Lublin w finale, Apator walczy o brąz
Motor Lublin zakończył mecz wynikiem 59:31, co dało im pewny awans do finału z łącznym wynikiem 98:82 w dwumeczu. Zawodnicy z Torunia będą musieli zadowolić się walką o trzecie miejsce w PGE Ekstralidze. Finałowe mecze oraz spotkania o brąz zaplanowano na 22 i 29 września.
Wielki finał przed Motor Lublin
Motor Lublin po raz czwarty z rzędu awansował do finału PGE Ekstraligi, co potwierdza ich dominację w polskim żużlu. Dzięki doskonałej formie swoich zawodników oraz świetnej strategii zespołowej, mistrzowie Polski mają szansę na kolejny tytuł. Apator Toruń, mimo ambitnej walki w pierwszym meczu, nie zdołał powstrzymać rozpędzonego Motoru w rewanżu. Finał zapowiada się niezwykle emocjonująco, a lublinianie będą starali się utrzymać mistrzowski tytuł.
Orlen Oil Motor Lublin - KS Apator Toruń 59:31
Awans do finału: Motor Lublin
Punkty:
Orlen Oil Motor Lublin:
Jack Holder 11 (1,3,3,3,1),
Fredrik Lindgren 11 (3,1,1,3,3),
Dominik Kubera 10 (3,3,2,2,-),
Bartosz Zmarzlik 9 (2,2,3,2,-),
Wiktor Przyjemski 8 (3,2,0,3),
Mateusz Cierniak 7 (1,2,2,2),
Bartosz Bańbor 3 (2,0,1,0).
KS Apator Toruń:
Robert Lambert 15 (3,1,3,3,3,2),
Emil Sajfutdinow 6 (0,2,2,1,1,0),
Patryk Dudek 5 (2,1,0,1,0,1),
Paweł Przedpełski 4 (1,0,1,0,2),
Antoni Kawczyński 1 (1,0,0),
Krzysztof Lewandowski 0 (0,0,0),
Nicolai Heisenberg 0 (0,-,-,-).