Boks: wielki Oleksandr Usyk nokautuje Tony'ego Bellew

  • Dodał: Jakub Zegarowski
  • Data publikacji: 11.11.2018, 00:49

Oleksandr Usyk (16-0, 12 KO) długo nie mógł poradzić sobie ze świetnym dzisiaj Tonym Bellew (30-3-1, 20 KO), lecz w ósmej rundzie trafił kilkoma mocnymi lewymi, wygrał przez nokaut i obronił pasy WBA, WBC, WBO i IBF w wadze junior ciężkiej.

 

Walka od samego początku nie przebiegała po myśli Oleksandra Usyka. Tony Bellew był niezwykle szybki na nogach, świetnie czuł dystans i ciosami kontrującymi łatwo zaskakiwał Ukraińca. Usyk nie mógł sobie poradzić z takim stylem Brytyjczyka, nie mógł w swoim stylu kontrować uderzeń przeciwnika, często będąc zmuszonym samemu inicjować akcje, co zdecydowanie nie było w jego stylu. Bellew wygrywał kolejne rundy, trafiał wyraźniej, czyściej, mocniej. Bił także w korpus, co jeszcze bardziej denerwowało ukraińskiego czempiona. Usyk momentami wyglądał na bezradnego - Tony wygrywał nawet te akcje, których na papierze nie miał szans wygrać. 

 

Chyba dopiero w siódmej rundzie Usyk zaczął przeważać. Ukrainiec dobrze pracował prawą ręką, bił częściej i dokładniej. Bellew zaznaczył końcówkę, lecz wydaje się, iż to starcie przegrał. Trzy minuty później było po wszystkim. Skrajnie zmęczony Brytyjczyk przyjął trzy mocne lewe haki w twarz, które wyraźnie nim wstrząsnęły. Usyk nie mógł nie wykorzystać takiej okazji, doskoczył do przeciwnika i kolejnym fantastycznym lewym znokautował Bellew!

 

Dla Oleksandra Usyka to pierwsza wygrana po zwycięstwie w turnieju World Boxing Super Series. Teraz czas na podbój wagi ciężkiej?

 

Wcześniej, w Manchesterze odbyło się kilka innych ciekawych walk:
Anthony Crolla wygrał jednogłośnie na punkty z Daudem Yordanem (116-112 x3) i zapewnił sobie potyczkę z genialnym Wasylem Łomaczenką. Brytyjczyk musiał się jednak mocno napracować, albowiem Indonezyjczyk postawił mu bardzo trudne warunki.

Ricky Burns już w trzeciej rundzie znokautował Scotta Cardle'a i najpewniej już w przyszłym roku dostanie szansę kolejnej walki o mistrzostwo świata.  

David Allen znokautował w siódmej rundzie Angela Fabiana Bracamonte, dostarczając swoim kibicom nieprawdopodobnych emocji. Brytyjski pięściarz wagi ciężkiej nie mógł poradzić sobie z agresywnie walczącym Argentyńczykiem, znajdując się kilka razy na skraju porażki przed czasem. W drugiej połowie pojedynku zachował jednak więcej sił, złamał rywalowi nosa i ostatecznie to jego ręka powędrowała w górę. 

 

Josh Kelly już w pierwszej rundzie rozprawił się ze słabym Walterem Castillo. Młody Brytyjczyk zdominował przeciwnika od pierwszej sekundy pojedynku, nie dając mu choćby cienia szansy na zwycięstwo.