F1 - GP Brazylii: wygrana Hamiltona, Mercedes mistrzem świata konstruktorów

  • Data publikacji: 11.11.2018, 20:00

Lewis Hamilton zwyciężył w wyścigu na torze Interlagos w Sao Paulo. Drugą pozycję zajął kierowca Red Bulla Max Verstappen (+1.469). Podium uzupełnił Kimi Raikkonen z Ferrari (+4.764). Dzięki triumfowi Hamiltona oraz piątej pozycji na mecie Valtteriego Bottasa, Mercedes zapewnił sobie tytuł mistrzowski wśród konstruktorów.

 

W dniu wyścigu pogoda na torze dopisywała. Pojawiło się słońce, nie padało. Temperatura powietrza wynosiła dwadzieścia cztery stopnie Celsjusza, nawierzchnia toru była rozgrzana zaś do czterdziestu stopni. Na polach startowych doszło do dwóch zmian względem wyników sobotniej czasówki. Daniel Ricciardo został cofnięty o pięć pozycji, wskutek otrzymanej kary za wymianę turbosprężarki w jego Red Bullu. Z kolei Esteban Ocon stracił swoje trzynaste pole, w związku z przesunięciem o pięć pozycji do tyłu za wymianę skrzyni biegów.

 

Lewis Hamilton bez większych problemów utrzymał pierwszą pozycję po starcie. Z kolei Valtteri Bottas wyprzedził Sebastiana Vettela, przesuwając się na drugie miejsce. Kimi Raikkonen stracił czwartą pozycję wywalczoną w trakcie sesji kwalifikacyjnej na rzecz Maxa Verstappena. Po chwili Holender ograł drugiego reprezentanta Ferrari, wskakując na trzecią lokatę. W pierwszym zakręcie Verstappen poradził sobie z Vettelem. Niemiec został wyprzedzony również przez Raikkonena, po zbyt szerokim wyjeździe w jednym z zakrętów. Na pierwszym okrążeniu obyło się bez żadnych incydentów. Każdy z kierowców bezpiecznie przejechał pierwsze metry wyścigu w Brazylii. Do przodu skutecznie przebijał się Daniel Ricciardo. Australijczyk po starcie z jedenastego pola, po kilku okrążeniach znalazł się już na szóstej pozycji za Vettelem, ale przed Leclerciem.

 

Rozochocony udanymi manewrami wyprzedzania zawodników Ferrari, Verstappen na dziesiątym „kółku” zyskał kolejną pozycję. Tym razem skutecznie zaatakował Valtteriego Bottasa, który miał problemy z utrzymaniem tempa prowadzącego Hamiltona. Fiński kierowca Mercedesa musiał patrzeć w lusterka, bowiem tuż za jego plecami w krótkim odstępie czasu znalazł się Raikkonen. Niewielką stratę do mistrza świata z 2007 roku posiadali Vettel oraz Ricciardo.

 

Pozytywna niespodzianka sobotnich kwalifikacji, Marcus Ericsson po starcie z wysokiej szóstej pozycji spadł na odległe czternaste miejsce. Hamilton i Verstappen bardzo szybko odjechali mającemu ogromne kłopoty z ogumieniem Bottasowi. Fin na dziewiętnastym „kółku” zameldował się u swoich mechaników, po czym powrócił na tor na szóstej pozycji za Danielem Ricciardo. Różnica pomiędzy prowadzącą dwójką utrzymywała się na poziomie półtorej sekundy. 

 

Hamilton okrążenie później zjechał po nowe opony i wrócił do rywalizacji na szóstej pozycji za Charlesem Leclerciem, który jeszcze nie zameldował się na stanowisku serwisowym. Prowadzenie w wyścigu objął Verstappen. Duet Srebrnych Strzał zamienił opony super-miękkie na pośrednie. Problemów z ogumieniem nie miał Max Verstappen, który potrafił na komplecie, na którym startował w wyścigu, kręcić najlepsze czasy okrążeń spośród pozostałych zawodników z czołówki. Holender potwierdził, że bolid Red Bulla w przeciwieństwie do Mercedesa, znacznie łagodniej obchodzi się z super-miękkimi gumami w Brazylii.

 

Po dwudziestu pięciu okrążeniach w wyścigu prowadził Verstappen z przewagą ośmiu sekund nad Raikkonenem i jedenastu nad Vettelem. Niemiec nie był w stanie zbliżyć się do swojego zespołowego kolegi, musiał z kolei bacznie spoglądać za siebie, bowiem na jego błąd czyhał Daniel Ricciardo. Cała czwórka nie zmieniała jeszcze opon.

 

Na dwudziestym ósmym okrążeniu po świeże opony zjechał Sebastian Vettel. Niemiec miękkie ogumienie zmienił na pośrednie, po czym wrócił na tor na dziewiątej pozycji za duetem Haasa. Verstappen meldował przez radio swojemu inżynierowi, że stan opon jest bardzo dobry i nie ma powodów, aby zjeżdżać do alei serwisowej. Po wizycie Raikkonena w boksie, na dwóch pierwszych pozycjach znaleźli się reprezentanci Red Bulla. Co ciekawe Verstappen oraz Ricciardo byli w stanie przejechać więcej okrążeń toru Interlagos na super-miękkim ogumieniu niż duet Ferrari na miękkim. Na trzeciej pozycji znalazł się Hamilton przed Leclerciem, Bottasem, Vettelem oraz Raikkonenem. Na trzydziestym piątym „kółku” Vettel przepuścił Raikkonena, ponieważ Fin miał świeższe opony oraz większe szanse na zaatakowanie Bottasa.

 

Wreszcie u swoich mechaników zjawił się Max Verstappen, który zmienił opony super-miękkie na miękkie. Holender wrócił na tor na trzeciej pozycji za Ricciardo oraz Hamiltonem, ale przed Bottasem ściganym przez kierowców Ferrari. Verstappen znany z bezpośredniej i agresywnej jazdy wyprzedził Hamiltona, wskakując na drugie miejsce. Chwilę później Ricciardo zjechał na zmianę opon, wskutek czego drugi z reprezentantów Red Bulla znalazł się ponownie na prowadzeniu. Ricciardo również założył do swojego samochodu ogumienie miękkie, po czym powrócił do ścigania na szóstej pozycji.

 

Do kuriozalnej sytuacji doszło kilka "kółek" później. Mający stratę okrążenia Esteban Ocon próbował na świeżych oponach się oddublować i wyprzedzić prowadzącego Verstappena. Doszło między nimi do kontaktu w drugim zakręcie, po czym Verstappen stracił pozycję lidera na rzecz Hamiltona, ponadto uszkodzeniu uległa podłoga w jego samochodzie. Kierowca Force India za to zdarzenie został ukarany karą dziesięciu sekund postoju w alei serwisowej. W międzyczasie Raikkonen uporał się z Bottasem i wskoczył do pierwszej trójki. Fin nie zdołał ochłonąć, a już musiał pilnować pozycji przed Ricciardo.

 

Na siedemnaście okrążeń przed metą Vettel po raz drugi zmienił opony. Szefowie Ferrari dla Niemca skonstruowali w końcówce wyścigu ofensywną strategię, zakładającą pogoń za rywalami na super-miękkim ogumieniu. Kierowca włoskiego zespołu szybko poradził sobie z Leclerciem, awansując na szóstą pozycję. Ricciardo wyprzedził Bottasa, na co Mercedes zareagował wezwaniem swojego kierowcy do boksu na zmianę ogumienia. Fin wrócił do rywalizacji na piątym miejscu.

 

Na dziesięć „kółek” przed końcem czołówka prezentowała się następująco: Hamilton, Verstappen, Raikkonen, Ricciardo, Bottas oraz Vettel. Różnice czasowe w czołowej czwórce utrzymywały się na poziomie dwóch i pół sekundy. Daleko z tyłu Bottas i Vettel toczyli zaciętą walkę o miejsce w pierwszej piątce. W samej końcówce zażarty bój o najniższy stopnień podium także stoczyli Raikkonen z Ricciardo.

 

Ostatecznie do żadnych przetasowań w pierwszej szóstce nie doszło i Hamilton po raz drugi w karierze wygrał wyścig na torze Interlagos, przed Verstappenem oraz Raikkonenem. Siódme miejsce przypadło Charlesowi Leclercowi z Saubera. Ósmy finiszował Romain Grosjean z teamu Haas, przed swoim partnerem zespołowym Kevinem Magnussenem. Punktowaną dziesiątkę uzupełnił Sergio Perez, reprezentujący Racing Point Force India. Wyścigu nie ukończyli Hulkenberg oraz Ericsson.

 

Zawody na torze w Brazylii mogły się podobać. Sporo było walki pomiędzy kierowcami i do końca wyścigu nie można było być pewnym, jakie będą ostateczne rozstrzygnięcia.

 

PEŁNE WYNIKI WYŚCIGU O GP BRAZYLII