Sobota w Premier League: zabójcze trio SSS

  • Data publikacji: 24.11.2018, 17:55

Po dwóch tygodniach posuchy w końcu wracamy do ligowego grania. Dziś nieco nietypowo, bo bez meczu o 13:30, ruszyła 13 kolejka Premier League. Z sześciu meczów rozegranych o godzinie 16:00 zdecydowanie najlepiej zapowiadało się to na London Stadium, gdzie lokalny West Ham podejmował Manchester City.

 

Łukaszowi Fabiańskiemu dawno nie zdarzyło się zaliczyć takiej długiej przerwy od grania. W meczach reprezentacji przeciwko Czechom i Portugalczykom siedział na ławce, a dziś musiał stawić czoła najlepszej ofensywie w Europie.

 

City pod wodzą Guardioli jest maszyną do rozjeżdżania rywali, nawet pomimo braku de Bruyne. Polski bramkarz miał więc niezwykle trudne zadanie do wykonania. Do osiągnięcia korzystnego wyniku była potrzebna dobra gra nie tylko Fabiańskiego, ale też jego kolegów z defensywy.

 

Wszystkie plany wzięły w łeb, gdy w 11. minucie David Silva strzelił pierwszego gola w meczu. Hiszpan sam najpierw rozegrał akcję, a potem dostał dokładne podanie od Sterlinga i z kilku metrów pokonał bezradnego Fabiańskiego.

 

West Ham próbował się odgryźć, ale nie był zbyt pazerny na gole. Swoją szansę miał Arnautović, ale jego strzał obronił Ederson. Austriak miał prawo być sfrustrowany, bo niemal nie dostawał podań, a jeśli już, to nie miał z kim rozegrać akcji.

 

Jeśli ktoś miał jeszcze jakieś nadzieje na korzystny wynik Młotów, to w 19. minucie został odarty ze wszelkich złudzeń. Gola zdobył Sterling po dograniu Sane, znowu z obrębu pola bramkowego, nie dając żadnych szans na skuteczną interwencję Fabiańskiemu.


W pierwszej połowie polski bramkarz raz jeszcze musiał wyciągać piłkę z siatki, tym razem Sane wpisał się na listę strzelców. Niemiecki skrzydłowy dostał płaskie podanie od Sterlinga, zabawił się z obrońcami i ponownie z 4. metrów wykonał egzekucję, podwyższając wynik spotkania.


Na początku drugiej połowy Fabiański mógł w końcu pomóc kolegom, zaliczając świetną podwójną interwencję. West Ham odkuł się strzałem Antonio, ale piłka po jego strzale odbiła się od słupka i wyszła poza boisko. Swoją szansę w 76. minucie miał Balbuena, który główkował po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, lecz piłka przeleciała obok bramki.

 

Mecz zakończył się w zasadzie w 34. minucie, druga połowa poza wspomnianymi wydarzeniami nie dawała kompletnie żadnych emocji. Nawet arbiter zdecydował się szybko zakończyć te męki i doliczył tylko 2 minuty. Chyba na złość i wbrew wszystkiemu City rozegrało piękną akcję, zakończoną dokładnym dośrodkowaniem do Sane, który strzałem z woleja pokonał Fabiańskiego i ustalił wynik meczu. 

 

Mało widoczny w meczu był Aguero, ale za to najjaśniej świeciły gwiazdy Sane, Sterlinga i Silvy. Kun skupiał na sobie uwagę obrońców, dzięki czemu więcej miejsca mieli skrzydłowi City. Fabiański nie miał żadnych szans na skuteczne interwencje przy golach. Polak mógł znowu poczuć się jak w ostatnim sezonie w Swansea, kiedy grający przed nim obrońcy rozkładali przed atakującymi rywalami rozkładali czerwony dywan.

 

West Ham 0:4 Manchester City

Gole: David Silva 11’, Sterling 19’, Sane 34’, 90+2'

 

West Ham: Fabiański – Zabaleta, Diop, Balbuena, Masuaku (Cresswell 46’) – Obiang, Rice – Anderson (Perez 68’), Antonio, Diangana (Chicharito 55’) – Arnautović

 

Manchester City: Ederson – Walker, Otamendi, Laporte, Delph – Gundogan (Foden 68’), Fernandinho, Silva – Sterling (Mahrez 74’), Sane, Aguero (Jesus 81’)

 

 

***

 

W pozostałych meczach warto wspomnieć o świetnej drugiej połowie Liverpoolu, którzy długo nie mogli złamać obrony Watfordu. W końcu udało się to Salahowi, a gole strzelali też Alexander-Arnold i Firmino. Pięć bramek oglądali kibice na Craven Cottage, gdzie gospodarze poszli na wymianę ciosów z Southampton i ostatecznie ten pojedynek wygrali. Po dwa gole strzelili Mitrović i Armstrong, a tego jednego, przechylającego szalę zwycięstwa na korzyść Fulham, zdobył Schurrle. O sporym niedosycie mogą mówić piłkarze Brighton, bowiem od 15. minuty wygrywali po golu Murraya z Leicester, dodatkowo grali z przewagą jednego zawodnika, ale Lisom udało się wywalczyć rzut karny, którego wykorzystał Vardy.

 

Komplet wyników:

 

Brighton 1:1 Leicester

Murray 15’ – Vardy 79’

 

Everton 1:0 Cardiff

Sigurdsson 59’

 

Fulham 3:2 Southampton

Mitrović 33’, 64’, Schurrle 43’ – Armstrong 18’, 53’

 

Manchester United 0:0 Crystal Palace

 

Watford 0:3 Liverpool

Salah 67’, Alexander-Arnold 76’, Firmino 89'