PHL: hit dla Katowic, niesamowita seria podtrzymana!

  • Data publikacji: 25.11.2018, 19:17

Co za mecz w Tychach! Gospodarze ulegli GKSowi Katowice 3:4, tracąc bramkę w ostatniej minucie dogrywki. Najpierw jednak doprowadzili do remisu w 60. minucie meczu! 

 

Dzisiejszego dnia liczył się tylko jeden mecz - starcie GKSu Tychów z Tauronem GKS Katowice. Katowiczanie są w niesamowitej formie, od 17 meczów nie zaznali goryczy porażki. Ponadto wicemistrz Polski awansował do finału Pucharu Kontynentalnego. Tyszanie mimo, że są w tabeli na drugim miejscu, to tracą do katowiczan aż 15 punktów. Dzisiejszym meczem GKS Katowice zrewanżował się za przegrany finał Playoff w zeszłym sezonie.

 

Spotkanie przypomniało przejazd rollercoasterem. Pierwsza tercja to badanie się obu zespołów, w rezultacie nie obejrzeliśmy żadnej bramki.

 

W drugiej tercji jednak Maciej Urbanowicz rozwiązał worek z bramkami w 26. minucie. Goście nie cieszyli się długo z prowadzenia, bo już minutę później golem odpowiedział Alex Szczechura. Amerykanin z polskim paszportem umieścił krążek w siatce, strzelając z najbliższej odległości. Kibice z Tychów nie zdążyli jeszcze usiąść na krzesełkach po świętowaniu bramki, a już GKS Katowice ponownie wyszły na prowadzenie. Dokładnie po 42 sekundach do bramki trafił Cakajik. Goście mogli kilka sekund później wyprowadzić kolejny cios, ale w sytuacji sam na sam z Murrayem szansę zmarnował Malasiński. Co się odwlecze, to nie uciecze. Już w 31. minucie trzecią bramkę dla wicemistrzów Polski zdobył Bartosz Fraszko, który zakończył kontrę swojego zespołu. GKS Katowice po dwóch tercjach prowadził 3:1.

 

GKS Tychy w ostatniej części rzucił się do odrabiania strat. W 47. minucie z dystansu uderzył Bagiński, a skuteczną dobitką popisał się Gościński. Tyszanie zdobyli kontaktową bramkę, jednak przez długi okres nie potrafili wyrównać stanu spotkania. Obie drużyny należy także zganić za to, że mimo łącznie 12 kar, ani jedni ani drudzy nie zdobyli nawet jednej bramki w czasie przewagi! Tyszanie walczyli o remis i dopięli swego na 30 sekund przed końcem spotkania, kiedy to Filip Komorski pokonał bramkarza rywali. Czekała nas dogrywka!

 

W doliczonych pięciu minutach doszło do zamieszania pod tyską bramką, w czasie którego sędzia dopatrzył się przewinienia i podyktował rzut karny dla Katowic. Jesse Rohtla zmarnował jednak szansę do zakończenia meczu. Gdy mecz niechybnie zmierzał do konkursu rzutów karnych, GKS Katowice wyprowadził kontratak, który udanie zakończył Grzegorz Pasiut. Stało się to na 30 sekund przed końcem czasu. Katowiczanie tym samym pozostają niepokonani od 17 meczów i pewnie zasiadają na fotelu lidera ligi!

 

Wyniki 24. kolejki Polskiej Hokej Ligi:

 

GKS Tychy - KH Tauron GKS Katowice 3:4 d. (0:0; 1:3; 2:0; 0:1)

 

Węglokoks Kraj Polonia Bytom - Unia Oświęcim 1:5 (1:1; 0:2; 0:2)

 

KH Energa Toruń - Comarch Cracovia 1:3 (0:1; 1:1; 0:1)

 

Zagłębie Sosnowiec - TatrySki Podhale Nowy Targ 2:2 (1:1; 0:0; 1:1; 0:0;) - trwają rzuty karne

 

TABELA PHL