Liga Mistrzów: Napoli wygrało, Mertens bohaterem

  • Data publikacji: 28.11.2018, 22:53

Napoli pewnie pokonało Crvenę Zvezdę Belgrad i jest bardzo blisko awansu z grupy C. Z całą pewnością na miano zawodnika meczu zasłużył Dries Mertens, Belg strzelił dwie bramki, a także brał udział przy pierwszym golu. Niewiele gorzej prezentował się Marek Hamšik, który także wpisał się na listę strzelców oraz zanotował jedną asystę.

 

Środowe spotkanie rozpoczęło się od ataków Napoli. Już w 11. minucie gospodarze objęli prowadzenie po golu Marka Hamšika, Dries Mertens dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, Nikola Maksimović przedłużył zagranie głową, a Słowak bez żadnych problemów wpakował futbolówkę do bramki. W kolejnych minutach dalej przeważali piłkarze z Neapolu, choć zespół z Serbii miał bardzo dobrą okazję do wyrównania za sprawą strzału Simicia, ofiarnie jednak interweniował Albiol, który ostatecznie wybił piłkę. Podopieczni Carlo Ancelottiego nie zadowolili się strzeloną bramką i w pierwszej połowie zdobyli jeszcze jednego gola. Fabian Ruiz zagrał piłkę do Driesa Mertensa, a ten bez większego zawahania posłał ją do bramki belgradzkiej drużyny. Do przerwy gospodarze schodzili z boiska z zasłużonym dwubramkowym prowadzeniem. 

 

Po zmianie stron "Azzurri" wyprowadzili kolejny cios, Marek Hamšik doskonale podał piłkę do Mertensa, a ten po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Trzeba przyznać, że Belg był świetnie dysponowany w tym spotkaniu i z całą pewnością zasłużył na miano zawodnika meczu. Gdy wydawało się, że piłkarze Napoli mają wszystko pod kontrolą i nic już nie może się w tym meczu wydarzyć, doskonałym dryblingiem przed polem karnym popisał się Marko Marin, Niemiec doskonale podał piłkę do El Fardou Ben Nabouhane, a ten dokładnym strzałem pokonał Ospinę. W 77. minucie na boisko wszedł Piotr Zieliński, Polak zastąpił zmęczonego już Lorenzo Insigne. Niestety całe spotkanie na ławce rezerwowych przesiedział Arkadiusz Milik. 

 

SSC Napoli - Crvena Zvezda Belgrad 3:1 (2:0)

 

Bramki:  Hamšik (11'), Mertens (33', 52') - El Fardou Ben (57')