Liga Europy: Chelsea wysoko pokonuje PAOK

  • Data publikacji: 29.11.2018, 23:00

Piłkarze z Londynu w 5. kolejce zmagań grupowych Ligi Europy pewnie zwyciężyli na Stamford Bridge PAOK Saloniki 4:0. Dzięki zwycięstwu, The Blues są niekwestionowanym liderem grupy L, z kompletem piętnastu punktów na koncie. Bardzo dobre zawody rozegrał Olivier Giroud, zdobywając dwa gole.

 

The Blues przed spotkaniem byli uważani za zdecydowanych faworytów tej potyczki. Podopieczni Sarriego pewnie przewodzą w tabeli grupy L, z kompletem dwunastu punktów na koncie po czterech rozegranych meczach. Z kolei PAOK spisuje się poniżej oczekiwań. Grecka drużyna do tej pory uzbierała zaledwie trzy "oczka" i zajmuje ostatnie miejsce w grupie. Sytuacja piłkarzy z Salonik bardzo skomplikowała się po dwóch niespodziewanych porażkach z węgierskim MOL Vidi.

 

Dla drużyny Chelsea była to szósta potyczka z grecką ekipą w europejskich pucharach. W dotychczasowych pięciu pojedynkach angielska drużyna zwyciężała trzy razy, zaś dwukrotnie spotkanie kończyło się remisem. PAOK także pięć razy mierzył swoje siły z angielskim zespołem w europejskich potyczkach. Grecy dwa spotkania wygrali, tyle samo zremisowali i tylko raz zeszli z boiska pokonani. W pierwszym i zarazem jedynym oficjalnym spotkaniu pomiędzy tymi ekipami, Chelsea na inaugurację grupowych zmagań skromnie wygrała w Salonikach 1:0 po golu Williana. Gospodarze do dzisiejszego pojedynku przystąpili bez kontuzjowanych Hazarda oraz Mosesa. Natomiast Lucescu nie mógł skorzystać z usług Malezasa.

 

Czwartkowe starcie źle rozpoczęło się dla gości z Salonik. W 7. minucie czerwoną kartkę obejrzał Khacheridi. Ukrainiec otrzymał bardzo niedokładne podanie od Matosa, futbolówkę przejął Giroud i ruszył w kierunku bramki. Khacheridi próbował naprawić błąd swojego kolegi z bloku defensywnego, w sposób nieprzepisowy powstrzymując francuskiego napastnika, za co został wyrzucony z boiska. Przewagę jednego zawodnika szybko próbowali wykorzystać podopieczni Sarriego. Z rzutu wolnego nieznacznie pomylił się Fabregas, Giroud przestrzelił z ostrego kąta, natomiast Pedro w dogodnej sytuacji posłał piłkę nad poprzeczką. Przewaga gospodarzy była znacząca. Goście - z uwagi na grę w osłabieniu - skupili się na bronieniu dostępu do własnej bramki, próbując szczęścia w szybkich kontrach. W krótkim odstępie czasu dwukrotnie na listę strzelców mógł wpisać się Hudson-Odoi. Pierwsze uderzenie młodego zawodnika The Blues minęło bramkę, zaś z drugą próbą poradził sobie Paschalakis. Londyńczycy starali się rozciągać obronę przyjezdnych, atakując oboma skrzydłami, lecz defensorzy PAOK-u radzili sobie z licznymi dośrodkowaniami z bocznych rejonów boiska.

 

Z dystansu Kepę Arrizabalagę do interwencji próbował zmusić Vieirinha, jednak uderzenie portugalskiego obrońcy zdołał zablokować Fabregas. W odpowiedzi bardzo dobry strzał z dwudziestu metrów autorstwa Loftus-Cheeka kapitalnie na rzut rożny sparował bramkarz ekipy z Salonik. Chwilę później niecelnie główkował Cahill, po centrze z rzutu rożnego. W 27. minucie spotkania piłkarze z Londynu udokumentowali swoją przewagę. Długie zagranie z głębi pola trafiło do Pedro, ten wypatrzył niepilnowanego z prawej strony pola karnego Giroud, a Francuz technicznym uderzeniem wzdłuż dalszego słupka bramki pokonał Paschalakisa. Goście nie zdążyli ochłonąć, a już mogli przegrywać różnicą dwóch goli. Hudson-Odoi znakomitym uderzeniem z ponad dwudziestu metrów obił poprzeczkę bramki greckiego zespołu.

 

Piąta drużyna poprzedniego sezonu Premier League w dalszym ciągu atakowała bramkę PAOK-u. Brakowało jednak skuteczności i wykończenia. Zappacosta przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem, natomiast Giroud nie sięgnął podania z lewego skrzydła. W 37. minucie były gracz Arsenalu Londyn mógł cieszyć się z drugiego gola w czwartkowym pojedynku. Francuski napastnik otrzymał dokładne podanie na wolne pole od Fabregasa i strzałem z pierwszej piłki nie dał szans na skuteczną interwencję Paschalakisowi. Po upływie trzech minut mogło być już 3:0. Loftus-Cheek wyłożył futbolówkę nieobstawionemu w polu karnym Pedro, ale Hiszpan fatalnie skiksował. Drużyna z Salonik w końcówce pierwszej połowy wyprowadziła szybki atak, zakończony uderzeniem Jaby, które zablokowali obrońcy Chelsea. Do przerwy w pełni zasłużone prowadzenie gospodarzy 2:0.

 

Na początku drugiej połowy rezerwowy Warda otrzymał dokładne podanie z prawego skrzydła, jednak napastnika PAOK-u przed oddaniem strzału w ostatniej chwili powstrzymał Emerson. Zawodnik gości sugerował, że był faulowany i domagał się przyznania jedenastki, lecz arbiter nie dopatrzył się przewinienia ze strony lewego obrońcy The Blues. W tym fragmencie spotkania PAOK zdecydowanie częściej przebywał z piłką na połowie Chelsea niż we wcześniejszych minutach meczu, lecz nie potrafił znaleźć sposobu na skuteczne przedostanie się pod bramkę Kepy Arrizabalagi. W 56. minucie blisko gola był z kolei Loftus-Cheek. Piłkarz Chelsea wymanewrował kilku rywali, wypracował sobie pozycję do strzału, jednak na posterunku w bramce był dobrze spisujący się Paschalakis. 

 

W 60. minucie gry po raz trzeci oszalało Stamford Bridge. Rozgrywający dobre zawody Hudson-Odoi popisał się sprytnym uderzeniem przy bliższym słupku, kompletnie zaskakując bramkarza z Salonik. Przez kolejne minuty na boisku bardzo niewiele się działo. Zawodnicy Chelsea w pełni kontrolowali boiskowe poczynania. Tempo spotkania spadło, sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Ciekawiej zrobiło się w 78. minucie. Wejście smoka zaliczył wprowadzony chwilę wcześniej na plac gry Alvaro Morata. Hiszpan wykorzystał idealne dośrodkowanie z prawej strony boiska i strzałem głową czwarty raz zmusił do kapitulacji golkipera PAOK-u. 

 

Chrapkę na drugiego gola miał Hudson-Odoi. Pomocnik The Blues nieznacznie pomylił się, uderzając tuż obok spojenia słupka z poprzeczką bramki greckiej drużyny. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i piłkarze z Londynu odnieśli kolejne zwycięstwo w sezonie 2018/2019 Ligi Europejskiej. Lekko, łatwo i przyjemnie - tak Chelsea pokonała dzisiaj osłabiony niemal od początku meczu zespół z Salonik. Po tym spotkaniu ekipa Sarriego z ogromną przewagą prowadzi w tabeli grupy L, mając komplet piętnastu "oczek" na koncie. Z kolei PAOK przed szóstą serią gier jest w bardzo trudnej sytuacji, nadal okupując ostatnią pozycję w tabeli z trzema punktami straty do drugiego BATE Borysów.

 

Chelsea Londyn – PAOK Saloniki 4:0 (2:0)

 

Bramki: Giroud 27', 37', Hudson-Odoi 60', Morata 78'

 

Chelsea: Arrizabalaga – Emerson, Cahill, Christensen, Zappacosta (63' Ampadu) – Loftus-Cheek, Fabregas, Barkley – Hudson-Odoi, Giroud (75' Morata), Pedro (67' Willian)

 

PAOK: Paschalakis – Vieirinha, Crespo, Khacheridi, Matos – Wernbloom, Mauricio (79' Pelkas) – El Kaddouri (76' Varela), Shakhov, Jaba - Prijović (46' Warda)

 

Żółte kartki: Cahill 54' - Wernbloom 50', Pelkas 80'

 

Czerwona kartka: Khacheridi 7'

 

Sędzia: Kristo Tohver (Estonia)