KMŚ: porażki polskich drużyn na koniec fazy grupowej

  • Data publikacji: 29.11.2018, 22:15

Asseco Resovia i PGE Skra poniosły porażki w ostatnich meczach fazy grupowej Klubowych Mistrzostw Świata. Mimo tego, rzeszowianie już wcześniej zapewnili sobie awans do półfinału.

 

Rzeszowianie przystąpili do tego meczu w nieco zmienionym zestawieniu niż w poprzednich spotkaniach. W pierwszej szóstce wybiegli m.in. Nicolas Szerszeń, Rafael Redwitz czy Bartłomiej Lemański. Do pewnego momentu zawodnicy z Podkarpacia walczyli, jak równy z równym z przeciwnikami z Włoch. Ci musieli nawet gonić wynik, gdy gospodarze wypracowali sobie kilkupunktową przewagę. Jednak doświadczeni rywale bardzo szybko doprowadzili do wyrównania po 15, zaś w końcówce przeprowadzili decydujące akcje. Ostatecznie set zakończył się wynikiem 24:26. W drugiej odsłonie mocnym punktem Asseco Resovii była gra w polu serwisowym. Niezwykle silne zagrywki Jakuba Jarosza pozwoliły na przejęcie inicjatywy na parkiecie, ale po raz kolejny tylko na kilka chwil. W kolejnych fragmentach meczu Trentino całkowicie zdominowało polską drużynę, zaś w ataku nie do powstrzymania był Uros Kovacević. Potem, Włosi już do końca nie oddali prowadzenia i łatwo wygrali kolejnego seta. Trzeci set był już dopełnieniem świetnej gry Trentino i przypieczętowaniem triumfu w meczu i całej grupie.

 

W półfinale Asseco Resovia zagra z Cucine Lube Civitanova, zaś Zenit Kazań z Trentino Volley.

 

Asseco Resovia Rzeszów 0:3 Trentino Volley (24:26, 23:25, 20:25)

 

Trentino Volley: Russell, Vettori, Giannelli, Candellaro, Kovacević, Lisinac, Grebennikov (libero) oraz Van Garderen

 

Asseco Resovia: Lemański, Jarosz, Redwitz, Buszek, Szerszeń, Dryja, Perry (libero) oraz Rossard

 

Pierwszy set w wykonaniu bełchatowian był wręcz fatalny. Zenit dominował w każdym aspekcie gry, a jego przewaga nie podlegała żadnej dyskusji. Rosjanie pewnie wygrali tę partię do 16. Zupełnie inaczej wyglądały pierwsze piłki w partii numer dwa, która rozpoczęła się od dominacji polskiego zespołu. Skra prowadziła już 5:0, a liderem bełchatowian był Jakub Kochanowski. Siatkarze z Kazania dość szybko odrobili stratę i doprowadzili do remisu po 11. Potem jednak bardzo dobrze funkcjonował blok PGE Skry, dzięki któremu mistrz Polski wygrał tę partię 25:17. Trzeci odsłona trwała najdłużej, a po zaciętej walce w końcówce, na przewagi wygrali goście. Losy tego starcia rozstrzygnęła znakomita seria punktowa w wykonaniu Zenita. Od stanu 5:4 dla Skry, rosyjska ekipa zdobyła pięć oczek z rzędu i na dobre odjechała gospodarzom. Bełchatowianie nie dali rady już odrobić tych strat, zaś set padł łupem mistrza Rosji 25:20, a cały mecz 3:1.

 

PGE Skra Bełchatów 1:3 Zenit Kazań (16:25, 25:17, 27:29, 21:25)

 

PGE Skra: Teppan, Kłos, Kochanowski, Katić, Łomacz, Orczyk, Piechocki (libero)

 

Zenit: Surmaczewski, Alekno, Lichoszerstow, Aleksejew, Kononow, Spiridonow, Wierbow (libero)