Lotto Ekstraklasa: porażka Lecha, nieudany debiut Nawałki

  • Data publikacji: 02.12.2018, 19:52

Cracovia wygrała na własnym stadionie z Lechem Poznań 1:0. Był to pierwszy mecz Adama Nawałki w roli trenera Kolejorza. Jedyną bramkę zdobył Mateusz Wdowiak. 

 

Na to spotkanie czekała cała piłkarska Polska. Przede wszystkim dlatego, bo był to pierwszy mecz Lecha Poznań pod panowaniem Adama Nawałki. Trener wrócił do Ekstraklasy po czteroletniej owocnej przygodzie z reprezentacją Polski i miał sporo do udowodnienia - w końcu musi udźwignąć tytuł najlepszego polskiego szkoleniowca, który w ostatnich latach mu przysługiwał. Mecz Lecha z Cracovią to typowy mecz przyjaźni - na trybunach można było dostrzec jak kibice ubrani w niebieskie i biało-czerwone barwy stoją ramię w ramię i dopingują obie drużyny. 

 

Już w 3. minucie doskonałą okazję zmarnował Gytkjaer, który z kilku metrów uderzył bardzo wysoko nad poprzeczką. Jeszcze większym pudłem "popisał" się Michal Siplak, który z 6. metrów uderzył wolejem obok słupka. Poza tymi dwiema sytuacjami oglądaliśmy raczej festiwal nieudanych dalekich podań i dośrodkowań. W 17. minucie jednak Mateusz Wdowiak otrzymał idealne prostopadłe podanie, zdążył dobiec do piłki przed Buriciem, ale trącił futbolówkę na tyle niefortunnie, że ta minimalnie minęła się z słupkiem. Mecz nie porywał, ale to gospodarze byli drużyną, która była bliżej zdobycia gola. Właściwie Cracovia tylko do siebie może mieć pretensje, bo marnowała okazję za okazją tylko i wyłącznie przez proste, indywidualne błędy skrzydłowych i napastników. Złe przyjęcie piłki, niedokładne podanie - wszystkie wady gospodarzy było widać jak na talerzu. Lech może tylko podziękować rywalom za to, że ci nie wykorzystali swoich sytuacji, bo nie robili kompletnie nic, by im w tym przeszkodzić. Do przerwy wynik remisowy. 

 

Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Lech Poznań dalej fatalnie radził sobie na połowie Cracovii. W 55. minucie w końcu los się uśmiechnął do gospodarzy. Niezłą akcję Pasów zakończył strzałem z kilku metrów Mateusz Wdowiak. Piłka odbiła się jeszcze od lewego słupka i wpadła do siatki. Cracovia w końcu mogła odetchnąć z ulgą, bo nareszcie udało się wykonać poprawnie ofensywną akcję od A do Z. Cracovia nie zwalniała tempa. Kolejne minuty to kolejne strzały, mniej lub bardziej celne. Lech jednak nie miał kompletnie pomysłu jak powstrzymać ataki podopiecznych Michała Probierza. Dopiero w 65. minucie goście mieli dobrą okazję do zdobycia bramki. Gytkjaer jednak trafił prosto w bramkarza z 15. metrów. Spieszył się Lech, ale na tablicy wciąż widniał wynik 1:0 dla Cracovii. Gospodarze w ostatnim kwadransie mieli już tylko jeden plan - dowieźć minimalne zwycięstwo do końca. Adam Nawałka wykorzystał wszystkie trzy zmiany, jednak nowi gracze nie wprowadzili jakości do swojego zespołu. Ostatecznie Lech odniósł porażkę na stadonie Cracovii. Kolejorz pozostaje wykolejony, Nawałka ma jednak sporo czasu, by przywrócić swój zespół na właściwe tory. 

 

Wypowiedzi po meczu:

Adam Nawałka (trener Lecha Poznań): Mecz rozpoczął się pod nasze dyktando, później jednak spotkanie się wyrównało. Bramka Wdowiaka to efekt złej organizacji gry defensywnej, przeciwnik wykorzystał otwartą przestrzeń, która pojawiała się, bo za wolno wychodziliśmy do przodu blokiem defensywnym. Gratulacje dla Michała Probierza, my jednak wracamy do pracy, nie ma mowy o podłamywaniu się. 

 

Michał Probierz (trener Cracovii): Długo ukrywaliśmy ten skład, nikt nie spodziewał się Kornela na boku pomocy. Powoli zespół się krystalizuje. Mamy zdrowy skład, gdyby mielibyśmy Cabrerę i Gola od początku, to moglibyśmy być w ósemce. Dziękuję właścicielowi za cierpliwość, bo początek mieliśmy fatalny. Mamy nową drużynę, która potrzebuje czasu, ktoś tam ocenia, że ściągamy szrot, ale jeśli najlepsze drużyny w Polsce nie mogą wyciągnąć dobrych zawodników, to kto liczy na to, że Cracovia może. Proszę o obiektywizm. Kadrę mamy bardzo silną i rozsądnie zbudowaną, ja wiem co robię i wiem w jakim kierunku podążamy. Jeśli uda się sprowadzić skrzydłowego, to będziemy mieli stabilny skład w Krakowie. Dalej chcemy walczyć o ósemkę, mamy 6 punktów straty.

 

Cracovia - Lech Poznań 1:0 (0:0)

 

Bramki: Wdowiak 55' 

 

Cracovia: Pesković - Rapa, Dytiatiev, Datković, Siplak, Diego, Dąbrowski, Gol, Wdowiak (89' Strózik), Airam Cabrera (90+1' Helik), Gernandez 

 

Lech Poznań: Burić, Wasilewski, Janicki, Vujadinović, Kostevych, Trałka, Tiba, Makuszewski (67' Amaral), Jóźwiak (83' Tomczyk), Jevtić (67' Gajos), Gytkjaer

 

Kartki: 86' Gol - 23' Tiba

 

Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)

 

TABELA LOTTO EKSTRAKLASY

WYNIKI 17. KOLEJKI