NBA: faworyci wygrywają

  • Data publikacji: 07.12.2018, 06:49

Czwarte zwycięstwo z rzędu na parkietach NBA odnieśli minionej nocy koszykarze Boston Celtics. Ze zwycięstw swoich zespołów cieszyli się również kibice Portland Trail Blazers i Utah Jazz.

 

Ten sezon nie układa się póki co tak jakby sobie tego koszykarze i kibice Boston Celtics życzyli. Po odejściu LeBrona Jamesa z Cleveland i powrocie po kontuzjach Gorona Haywarda i Kyrie'ego Irvinga, Celtowie mieli rządzić i dzielić w konferencji wschodniej, tymczasem po dwudziestu spotkaniach sezonu zespół Brada Stevensa legitymował się niezbyt chlubnym bilansem 10-10. Od tego czasu faworyci wschodu wstąpili jednak na zwycięską ścieżkę. Dziś odnieśli już czwarte zwycięstwo z rzędu, pokonując w TD Garden New York Knicks, 128:100. Z 22 punktami spotkanie zakończył Kyrie Irving, 21 z ławki dołożył Jaylen Brown, a wyższość Celtów w tym meczu ani na moment nie ulegała wątpliwości.

 

O ile Celtics zdają się powoli wracać na właściwe tory, o tyle cały czas trudne chwile przeżywają kibice innego potentata ubiegłego sezonu i jednego z faworytów obecnej kampanii - Houston Rockets. Podopieczni Mike'a d'Antoni'ego ponieśli minionej nocy trzynastą porażkę w sezonie, ulegając na wyjeździe Utah Jazz aż 91:118 i na ten moment są - obok Spurs i Suns - jedną z trzech drużyn konferencji zachodniej, która legitymuje się ujemnym bilansem.

 

Phoenix Suns po raz drugi z rzędu rozpoczęli spotkanie od dziewięciu punktów zdobytych w pierwszej kwarcie i ostatecznie ulegli na wyjeździe Portland Trail Blazers, 86:108, wydłużając serię porażek do sześciu. W szeregach gospodarzy liderem okazał się być - bez niespodzianki - Damian Lillard (25 punktów, 8 asyst, 5 zbiórek).

 

Komplet wyników czwartkowej nocy:

 

Boston Celtics - New York Knicks 128:100 (38:30, 31:28, 30:26, 29:16)

 

Portland Trail Blazers - Phoenix Suns 108:86 (34:9, 28:32, 25:18, 21:27)

 

Utah Jazz - Houston Rockets 118:91 (27:18, 26:27, 38:11, 27:35)