NBA: Spurs wracają z dalekiej podróży

  • Dodał: Igor Wasilewski
  • Data publikacji: 08.12.2018, 10:43

Dwunastopunktowa przewaga na nieco ponad dziesięć minut przed ostatnią syreną to na większości koszykarskich parkietów wyrok. Jednak nie w NBA, w której tej nocy taką właśnie przewagę odrobili w ostatnich minutach zawodnicy San Antonio Spurs, wygrywając ostatecznie z Los Angeles Lakers 133:120.

 

Przez ponad pół godziny gry na parkiecie w San Antonio dominowali zdecydowanie koszykarze z Los Angeles. Mecze NBA to jednak nie tylko wielkie gwiazdy, ale też walka „drugich garniturów”. Taką właśnie oglądaliśmy podczas ostatniej kwarty spotkania Spurs z Lakersami. Czwarta odsłona wygrana przez ławkę gospodarzy aż 44:21, pozwoliła nie tylko na odrobienie strat z wcześniejszych odsłon, ale też na zbudowanie różnicy nie dającej szans na ewentualną walkę. Najlepszym zawodnikiem spotkania został oczywiście DeMar DeRozan, jednak nie podlega wątpliwości wielki wkład jaki włożyli w zwycięstwo m.in. Austriak Jakob Poeltl czy Australijczyk Patty Mills (obaj 14 punktów).

 

W meczu czołowych drużyn Wschodu od Detroit Pistons lepsi okazali się natomiast Philadelphia 76ers. Wygrana popularnych „Szóstek” robi tym większe wrażenie, że na parkiecie nie pojawił się jeden z najlepszych zawodników ligi – Joel Embiid. Dowodzenie nad ekipą z Filadelfii szybko przejął jednak Jimmy Butler, zdobywając 38 punktów i zapewniając w ostatniej kwarcie zwycięstwo 117:111 nad solidnymi w tym sezonie Pistons.

 

Niesamowity ścisk panuje na szczycie tabeli Konferencji Zachodniej. Najlepsze drużyny doskonałe serie przeplatają naprawdę przeciętnymi występami. Świadkami słabiej gry swoich pupili byli tej nocy kibice najlepszych do tej pory na Zachodzie Denver Nuggets. Przeciętną postawę podopiecznych Michaela Malone’a wykorzystali Charlotte Hornets, którzy dowieźli do końca zbudowaną w drugiej kwarcie przewagę, pokonując ostatecznie Nuggets wynikiem 113:107.

 

Porażkę zanotowali tej nocy również liderzy Wschodu. Toronto Raptors przegrali ostatecznie po dogrywce 106:105 z Brooklyn Nets. Toczący ostatnio wiele zaciętych, lecz przegranych bojów, zawodnicy z Brooklynu poradzili sobie tym razem nie z byle kim, bo z najlepszą do tej pory drużyną Konferencji Wschodniej. Nie jest jednak jasne czy ekipa Nicka Nurse’a nie oszczędzała się  przed kolejnym spotkaniem z Milwaukee Bucks, którzy sąsiadują z nią w tabeli.

 

Komplet wyników piątkowej nocy:

 

Charlotte Hornets – Denver Nuggets 113:107 (24:25 40:28, 23:26)

 

Detroit Pistons – Philadelphia 76ers 111:117 (27:28, 41:28, 22:33, 21;28)

 

Orlando Magic – Indiana Pacers 90:112 (25:28, 20:29, 25:29, 20:26)

 

Brooklyn Nets – Toronto Raptors 106:105 OT (24:20, 29:33, 27:26, 18:19, 8:7)

 

Cleveland Cavaliers – Sacramento Kings 110:129 (27:38, 39:28, 23:30, 21:33)

 

Chicago Bulls – Oklahoma City Thunder 114:112 (34:28, 36:34, 17:29, 27:21)

 

New Orleans Pelicans – Memhpis Grizzlies 103:107 (30:31, 30:27, 24:27, 19:22)

 

San Antonio Spurs – Los Angeles Lakers 133:120 OT (32:36, 36:36, 21:27, 44:21)

 

Phoenix Suns – Miami Heat 98:115 (36:24, 14:26, 23:29, 25:26)

 

Milwaukee Bucks – Golden State Warriors 95:105 (22:27, 29:30, 25:26, 19:22)