NBA: Clippers bez Gortata i bez zwycięstwa

  • Dodał: Igor Wasilewski
  • Data publikacji: 09.12.2018, 11:28

Marcin Gortat, który nie może powrócić do formy po niedawnej kontuzji pleców, nie wystąpił w meczu Los Angeles Clippers z Miami Heat, przegranym ostatecznie przez gospodarzy stosunkiem 98:121. Była to dziewiąta porażka Clippers w sezonie, którzy z bilansem 16-9 zajmują aktualnie czwarte miejsce w tabeli.

 

Długo wydawało się, że o wyniku spotkania w Los Angeles zadecydują ostatnie sekundy, a sam mecz będzie wyrównany do końcowej syreny. Koszykarzom z Zachodu sił i koncentracji starczyło jednak tylko do końca trzeciej kwarty. Ostatnia przegrana 8:30 ostatecznie pozbawiła kibiców zgromadzonych w Staples Center jakichkolwiek złudzeń, a koszykarze z Miami pod wodzą Dwane Wade’a i Justoce’a Winslow’a mogli cieszyć się z jedenastej wygranej w sezonie, będącej kolejnym krokiem do czołowej ósemki konferencji.

 

Sobotnia noc w NBA szczególna była niestety pod względem niechlubnego rekordu. Chicago Bulls zanotowali bowiem najwyższą porażkę gospodarza w historii najlepszej koszykarskiej ligi świata, tracąc po końcowej syrenie do Boston Celtics aż…56 punktów. Podopieczni Brada Stevensa zdominowali miejscowych Byków nawet bez Ala Horforda, który leczy kontuzję kolana. Jego miejsce godnie zajął jednak Daniel Theis, zaliczając double-double (22 punkty, 10 zbiórek, 5 asyst).

 

Duża różnica dzieliła też po regulaminowych 48 minutach Memphis Grizzlies i Los Angeles Lakers. LeBron James i spółka z zimną krwią wypunktowali szóstą aktualnie drużynę Zachodu, zatrzymując Grizzlies na 88 punktach. Sami rzucili 111 oczek i jeszcze przed zakończeniem spotkania mogli myśleć już o zbliżającej się wielkimi krokami kolejnej serii wyjazdowej, tym razem na Wschodzie.

 

Lakers zmierzą się tam między innymi z Washington Wizards, którzy tej nocy ulegli Cleveland Cavaliers 116:101. Wielkie znaczenie na przebieg spotkania wydawała się mieć przede wszystkim słaba sytuacja osobista Johna Walla. Gwiazdor Czarodziejów zdobył we wczorajszym meczu tylko jeden punkt, a plotki mówią, że jego brak na przedmeczowej rozgrzewce był wynikiem…słabego humoru.

 

Komplet wyników sobotniej nocy:

 

Dallas Mavericks – Houston Rockets 107:104 (32:20, 24:27, 28:27,23:20)

 

Indiana Pacers – Sacramento Kings 107:97 (24:31, 30:21, 19:18, 34:27)

 

Atlanta Hawks – Denver Nuggets 106:98 (25:35, 26:21, 35:21, 20:21)

 

Cleveland Cavaliers – Washington Wizards 116:101 (38:25, 24:21, 25:20, 29:35)

 

New York Knicks – Brooklyn Nets 104:112 (23:30, 22:26, 32: 38, 27:18)

 

Chicago Bulls – Boston Celtics 77:133 (17:35, 26:29, 17:29, 17:40)

 

Memphis Grizzlies – Los Angeles Lakers 88:111 (16:27, 24:36, 26:28, 22:20)

 

Portland Trail Blazers – Minnesota Timberwolves 113:105 (30:27, 23:24, 28:29, 32:35)

 

Los Angeles Clippers Miami Heat 98:121 (30:34, 32:31, 28:26, 8:30)