Wawrzyńczyk bez medalu, Steffan i Kozłowski zawalczą o brąz

  • Dodał: Jakub Zegarowski
  • Data publikacji: 19.05.2018, 23:59

Przedostatni dzień zapaśniczych Mistrzostw Europy kadetów za nami. Polscy klasycy zaprezentowali się dzisiaj zaskakująco solidnie. Dwóch powalczy jutro o brązowe medal, a jeszcze inni w repasażach. Swoje rywalizacje dokończyli też Tomasz Wawrzyńczyk i Olivier Skrzypczak, ale nie zdołali zawiesić krążka na swojej szyi.

 

Bliżej medalu był Tomasz Wawrzyńczyk (110 kg), który toczył starcie o trzecie miejsce. Azer Sarchan Mammadow nie miał łatwej przeprawy, ale wygrał 7:3 i wróci z krążkiem do domu. Olivier Skrzypczak (48 kg) dał zaciętą walkę Węgrowi Gaborowi Kovacsowi, ale ostatecznie musiał schodzić w maty jako pokonany. To jego przeciwnik dostał szansę pojedynku o brązowy medal, którą zmarnował. 

 

Polacy zaczynający dziś swoją rywalizację poradzili sobie całkiem dobrze. Miłosz Kuźnia (51 kg) w kwalifikacjach ograł Węgra Davida Kecskemetiego, w 1/8 finału pokonał Evangelosa Boukisa z Czech, ale w ćwierćfinale nie sprostał Giorgiemu Tokhadze. Polak wystąpi jutro w repasażach. Jeszcze lepiej zaprezentowali się Krzysztof Steffan (60 kg) i Konrad Kozłowski (72 kg). Pierwszy z "biało-czerwonych" wygrał trzy potyczki i uległ dopiero w półfinale. Steffan ograł kolejno Jewgienija Baidusowa z Rosji, Włocha Andreę Settiego oraz Kasperi Kauhanena z Finlandii. W 1/2 finału nie sprostał za to Giorgiemu Chkhikvadze z Gruzji. Identyczną drogą przeszedł Konrad Kozłowski. Nasz reprezentant poradził sobie kolejno z Konstantinosem Papavasileiou z Grecji, Słowakiem Zoltanem Megaly oraz Samvelem Sargsyanem z Armenii. W półfinale nie miał jednak większych szans z Alexandrinem Giutu z Mołdawii. Obaj Polacy powalczą jutro o brązowe medale.

 

Nie poradzili sobie za to dzisiaj pozostali dwaj "biało-czerwoni". Piotr Stolarczyk (45 kg) szybko przegrał z Iliasem Iandarowem 0:8, a Kamil Zakrzewski (92 kg) nie sprostał Estończykowi Richardowi Karelsonowi. 

 

Jutro dokończenie zmagań klasyków oraz zakończenie Mistrzostw Europy. Na szczęście, będziemy mogli emocjonować się występami Polaków.