Allen i Murphy w finale Scottish Open

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 15.12.2018, 23:14

Mark Allen i Shaun Murphy zagrają w finale snookerowego Scottish Open. Dzisiejsze półfinały były pełne emocji i zwrotów akcji.

 

Pierwszy półfinał miał rzec można szalony przebieg. Daniel Wells, dla którego półfinał w Glasgow jest największym sukcesem w karierze zaczął mecz z Markiem Allenem lepiej niż mógł sobie wymarzyć. Walijczyk może nie grał jakiegoś genialnego snookera, ale spokojnie, konsekwentnie zbierał punkty i wygrywał. Drugiego frejma jednym punktem, inne wyżej, ale pierwsze cztery partie zapisał na swoim koncie! Mark Allen wyglądał na zszokowanego, nie bardzo potrafił znaleźć właściwy rytm, popełniał błędy, po których sam kręcił głową. Jednak nie poddał się, jak przystało na finalistę UK Championships. Kolejne dwa frejmy zapisał na swoim koncie i zmniejszył stratę do rywala, ale w siódmym nów minimalnie (dwoma punktami) przegrał. Zawodnik z Irlandii Północnej by myśleć o awansie do finału musiał wygrać już wszystko do samiutkiego końca i... dokonał tej sztuki dodatkowo w świetnym stylu. Wbił dwie setki, w tym 129 punktów w deiderze i wygrał, jak się zdawało przegrany już mecz. Piękna remontada Allena.

 

Mark Allen - Daniel Wells 6:6

22:70, 72:73, 12:98(56), 21:65, 64(55):55, 99(59):33, 62:64, 87(79):6, 106(106):0, 67:8, 129(129):0

 

W drugim półfinale zagrali dwaj niezwykle doświadczeni i utytułowani Anglicy, który łącznie na koncie mają 35 finałów i 16 tytułów w zawodowym snookerze. Widowisko zapowiadało się więc przednie. Pierwsza minisesja nie trwała nawet 50 minut. To był szybki snooker. W pierwszych trzech partiach Murphy był praktycznie bezbłędny, bile trafiały w środek kieszeni, czy uderzenie było proste, czy bardziej skomplikowane. Z drugiej strony Trump prezentował się słabo. Pierwszy poważniejszy błąd starszy w graczy popełnił na początku czwartego frejma, co skwapliwie wykorzystał młodszy. Na przerwę gracze schodzili przy prowadzeniu 3:1 Murphy'ego. Po przerwie mecz się wyrównał, ale to akurat zasługa większej liczby błędów po obu stronach. Dwie pierwsze partie gracze podzielili szybko między siebie, a w siódmej mieliśmy nieco więcej gry i taktyki. Trump popełnił dwa błędy na łatwych dostawnych, ale i tak wygrał, choć wszystko zadecydowało się na czarnej. To było wszystko, na co stać było Trumpa. Murphy kolejne dwie partie wygfrał i zasłużenie awansował do finału.

 

Shaun Murphy - Judd Trump 6:3

89 (89):0, 93:(93):12, 70(70):18, 1:69, 82(82):0, 12:66, 63:69, 77:52, 76(71): 47

 

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.