La Liga: Barcelona gromi Levante, hat-trick Messiego

  • Data publikacji: 16.12.2018, 22:45

W spotkaniu 16. kolejki La Liga Barcelona wysoko pokonała na Ciutat de Valencia Levante 5:0. Bohaterem Dumy Katalonii został Leo Messi, który zdobył trzy bramki, ponadto asystował przy trafieniach Luisa Suareza oraz Gerarda Pique. Zwycięstwo w Walencji pozwoliło drużynie Valverde zachować trzypunktową przewagę w tabeli nad Sevillą i Atletico oraz pięciopunktową nad Realem Madryt.

 

Niedzielne zmagania tej serii gier hiszpańskiej ekstraklasy zamykało starcie Levante z Barceloną. Faworytem tej potyczki byli bez wątpienia podopieczni Ernesto Valverde, jednak zespół z Walencji uchodzi za jedną z pozytywnych niespodzianek pierwszej części sezonu La Liga, który potrafi powalczyć – szczególnie na własnym boisku, z największymi tuzami hiszpańskiego futbolu. Do dzisiejszej potyczki Levante przystępowało z ósmej pozycji, gromadząc w piętnastu meczach dwadzieścia dwa punkty. Natomiast Barcelona przewodziła ligowej tabeli, mając na koncie trzydzieści jeden "oczek".

 

Bilans pojedynków pomiędzy tymi zespołami zdecydowanie przemawiał na korzyść aktualnych mistrzów Hiszpanii. Barcelona zwyciężyła aż w dwudziestu jeden z dwudziestu ośmiu spotkań do tej pory rozegranych pomiędzy tymi ekipami. Levante odniosło trzy zwycięstwa, pozostałe konfrontacje kończyły się remisami. Co ciekawe, Los Granotes wszystkie spotkania, w których nie przegrali z Barcą, rozgrywali u siebie. W poprzednim sezonie na Ciutat de Valencia popularne Żaby ograły Dumę Katalonii po kapitalnym widowisku 5:4. Gospodarze przystąpili do niedzielnego meczu bez kontuzjowanych Doukoure, Sadiku, Pedro Lopeza oraz Samuela. Barcelona do Walencji przyjechała bez leczących urazy Umtitiego, Sergiego Roberto, Rafinhi, Sergiego Sampera oraz Nelsona Semedo.

 

Spotkanie poprzedziła minuta ciszy ku czci zmarłego byłego piłkarza Levante, reprezentującego barwy drużyny z Walencji w latach pięćdziesiątych. Dobrze mecz rozpoczęli gospodarze, zdobywając przewagę w pierwszych minutach pojedynku. Alba wyjaśnił zamieszanie w pole karnym, które zrodziło się po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, wybijając futbolówkę daleko od bramki gości. W 5. minucie zrobiło się ciekawie pod bramką Barcy. Znakomite prostopadłe podanie na wolne pole otrzymał Boateng. Piłkarz z Ghany zdecydował się na strzał wzdłuż bliższego słupka, z którym na raty poradził sobie dobrze ustawiony Marc-Andre ter Stegen. Barcelona szybko zareagowała na dobrą postawę Levante. Piłkarze z Katalonii przenieśli grę na połowę gospodarzy. Po centrze z rzutu rożnego nad bramką uderzał głową Vermaelen, zaś strzał Messiego z dwudziestu metrów w bezpiecznej odległości minął bramkę Oiera. W pierwszym kwadransie obie drużyny zanotowały sporo niedokładnych podań oraz strat, spowodowanych skutecznym i agresywnym pressingiem ze strony drużyny przeciwnej.

 

W kolejnych minutach na placu gry niewiele się działo. Oba zespoły starały się atakować, jednak brakowało klarownych sytuacji do zdobycia gola oraz spięć pod obiema bramkami. Gospodarzom brakowało precyzji w okolicach pola karnego Barcelony, z kolei zespół Valverde grał zbyt wolno, aby rozmontować defensywę gospodarzy. Jason zagrał obiecującą piłkę w pole karne do Boatenga, lecz napastnik Levante nie zdołał sięgnąć futbolówki, podobnie jak zamykający akcję Morales. Blaugrana odpowiedziała próbą Messiego z rzutu wolnego, z którą pewnie poradził sobie bramkarz miejscowych. Ze stałego fragmentu gry ter Stegena starał się zaskoczyć Rochina. Piłka po uderzeniu Hiszpana odbiła się od jednego z obrońców Barcelony i powędrowała w trybuny. Brakowało płynności w grze obu ekip. Rywalizacja na boisku często była przerywana gwizdkiem sędziego, wskutek fauli popełnianych przez zawodników. 

 

Dość senne widowisko na Ciutat de Valencia ożywił Boateng. Ghańczyk otrzymał dobre podanie w pole karne, huknął w kierunku bramki ter Stegena, lecz jego strzał trafił w poprzeczkę. Gdy wydawało się, że gospodarze są blisko gola otwierającego wynik spotkania, do głosu doszli piłkarze z Camp Nou, zdobywając bramkę na dziesięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy. Obrońca Levante stracił piłkę w okolicach własnego pola karnego, futbolówkę przejął Messi, uciekł obrońcom i zagrał do niepilnowanego na jedenastym metrze Luisa Suareza, a Urugwajczyk technicznym uderzeniem w samo okienko wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

 

Ekipa Paco Lopeza szybko chciała odpowiedzieć, lecz uderzenie Moralesa po indywidualnej akcji przyblokował Pique. Gospodarze po stałych fragmentach gry próbowali zaskoczyć ter Stegena, jednak zawodnicy z Katalonii pewnie radzili sobie w powietrzu, za każdym razem oddalając niebezpieczeństwo od własnej bramki. Końcówka była bardzo udana dla Barcy. Co prawda Rakitić z dystansu znacznie się pomylił, ale po kilkudziesięciu sekundach Messi wykorzystał sytuację sam na sam z Oierem, podwyższając prowadzenie Barcelony. Kapitalną asystę przy bramce Argentyńczyka zaliczył Busquets, popisując się kilkumetrowym prostopadłym podaniem na wolne pole.

 

Druga połowa znakomicie rozpoczęła się dla zespołu Ernesto Valverde. Szybki atak wyprowadził Suarez, zagrał na lewe skrzydło do Alby, który wyłożył futbolówkę nieobstawionemu Messiemu, a ten technicznym uderzeniem w prawy dolny róg po raz trzeci zmusił Oiera do wyjęcia futbolówki z bramki. W 55. minucie szansę na gola honorowego mieli popularni Granotas. Zagranie z lewego skrzydła dotarło do Campanii, którego uderzenie zostało zablokowane. Kilkadziesiąt sekund później Duma Katalonii mogło prowadzić już różnicą czterech bramek, lecz Luis Suarez nie wykorzystał świetnego podania Arthura, przegrywając pojedynek sam na sam z bramkarzem. Po godziny gry na tablicy świetlnej widniał już jednak wynik 4:0 dla Barcelony. Suarez przedarł się lewą stroną boiska, zagrał w pole karne do Arturo Vidala, były piłkarz Bayernu Monachium podał do pozostawionego bez opieki na piątym metrze Messiego, który dopełnił formalności.

 

Dominacja Barcelony była niepodważalna. Piłkarze z Katalonii w pełni kontrolowali boiskowe poczynania, pozwalając na atak pozycyjny gospodarzom i jednocześnie wyprowadzając zabójcze kontry, zakończone bramkami. Kolejne fragmenty drugiej części niedzielnego pojedynku nie przyniosły zbyt wielu ciekawych momentów. Gospodarze próbowali strzelić gola, ale oprócz obiecującej próby z dystansu autorstwa Bardhiego, nie byli w stanie poważniej zagrozić golkiperowi Barcy. Od 77. minuty piłkarze Levante byli zmuszeni do gry w osłabieniu po czerwonej kartce dla Cabaco. Dziesięć minut przed końcem Duma Katalonii powinna strzelić piątego gola. Messi opanował podanie z głębi pola, zagrał do niepilnowanego Suareza. El Pistolero stanął oko w oko z Oierem i uderzył tuż obok słupka. Miejscowi odpowiedzieli niecelnym strzałem z dalszej odległości Prcicia oraz uderzeniem Mayorala, z którym poradził sobie ter Stegen.

 

W samej końcówce szansy na zdobycie bramki nie wykorzystał rezerwowy Denis Suarez, przegrywając pojedynek z Oierem. Bardziej skuteczny był jego starszy kolega Pique, który po asyście Messiego, ustalił wynik meczu na Ciutat de Valencia. Barcelonie zatem udał się rewanż za majową porażkę z Levante. Zwycięstwo w dzisiejszym spotkaniu pozwoliło Dumie Katalonii utrzymać trzypunktową przewagę w tabeli nad Sevillą oraz Atletico, a także pięciopunktową nad Realem Madryt. Z kolei Levante po tej kolejce zajmuje ósmą lokatę. Piłkarze z Walencji po raz czwarty w tym sezonie przegrali ligowy mecz na własnym boisku.

 

Levante UD – FC Barcelona 0:5 (0:2)

 

Bramki: Luis Suarez 35', Messi 43', 47', 60', Pique 88'

 

Levante: Oier – Cabaco, Postigo (70' Prcić), Rober – Tońo Garcia, Campańa, Bardhi, Rochina (69' Coke), Jason – Morales, Boateng (62' Mayoral)

 

Barcelona: ter Stegen – Pique, Lenglet, Vermaelen (52' Arthur) – Rakitić, Busquets, Vidal (78' Coutinho), Alba – Messi, Luis Suarez, Dembele (82' Denis Suarez)

 

Żółte kartki: Rober 25', Jason 59' - Dembele 18', Rakitić 37', Alba 45'

 

Czerwona kartka: Cabaco 77'

 

Sędzia: Jose Luis Gonzalez Gonzalez

 

Pozostałe wyniki 16. kolejki La Liga:

 

Celta Vigo – Leganes 0:0

 

Getafe – Real Sociedad 1:0 (1:0)

 

Valladolid – Atletico Madryt 2:3 (0:2)

 

Real Madryt – Rayo Vallecano 1:0 (1:0)

 

Eibar – Valencia 1:1 (0:1)

 

Sevilla – Girona 2:0 (0:0)

 

Espanyol – Betis 1:3 (1:1)

 

Huesca – Villarreal 2:2 (1:0)

 

Alaves – Athletic Bilbao, poniedziałek 21:00