Hokej - Puchar Polski: jednostronny finał, Jastrzębie wygrało!

  • Data publikacji: 28.12.2018, 22:07

JKH GKS Jastrzębie wygrywa w finale Pucharu Polski 4:0 z TatrySki Podhale Nowy Targ i zgarnia trofeum! Jest to drugi tytuł Jastrzębia, sięgali po Puchar Polski już w 2012 roku. 

 

Nadszedł czas na wielki finał Pucharu Polski. Po niespodziankach dnia wczorajszego, kiedy z turnieju odpadł lider PHL - GKS Katowice, a także gospodarz - GKS Tychy - w meczu finałowym spotkali się gracze JKH GKS Jastrzębie, a także TatrySki Podhale Nowy Targ. Jastrzębianie w rozgrywkach wygrali raz - w 2012 roku. Był to ich także jedyny udział w finale. Podhalanie wygrywali dwa razy Puchar Polski, ale także przegrali aż trzy razy w finale. Kibice nowotarżan byli głodni triumfu w PP - ostatni raz Szarotki odniosły sukces w turnieju w 2004 roku. 

 

Mecz rozpoczął się od strzału Kasperlika w 1. minucie. Odrobny jednak powstrzymał krążek. W pierwszej tercji zarówno jedni jak i drudzy mieli swoje okazje, ale i Odrobny i Raszka spisywali się świetnie na bramce. W 9. minucie Różański miał bardzo dobrą okazję, aby zdobyć gola z najbliższej odległości, ale bramkarz JKH fantastycznie obronił. Obie drużyny mimo dobrych sytuacji nie były w stanie trafić do siatki. Goli - tylko tego brakowało kibicom zgromadzonym na Stadionie Zimowym.

 

Te bardzo szybko przyszły w drugiej tercji. Minęło ledwie 25 sekund po przerwie, a do siatki trafił Tomas Kominek. Wczorajszy strzelec dobił krążek do bramki Podhala i otworzył mecz. Po tym golu gra toczyła się głównie w tercji neutralnej. W 29. minucie wyrównać mógł Michalski, ale po raz kolejny świetnie obronił Raszka. W 30. minucie było już 2:0 dla Jastrzębia. Fantastycznym instynktem strzelca popisał się Kamil Wałęga, kiedy zmienił tor lotu krążka lecącego z linii niebieskiej. Ten "rykoszet" kompletnie zmylił Odrobnego. 4 minuty później było już po meczu. Antonim Dubinin był niepilnowany pod bramką i wręcz wrzucił krążek pod poprzeczkę bramki Odrobnego. 3:0 i komfortowa sytuacja JKH GKS Jastrzębie.

 

W trzeciej tercji Podhale Nowy Targ szukało pierwszej bramki w meczu, ale przez zbyt otwartą grę narażali się na stratę czwartego gola. Przez początkowe minuty Przemysław Odrobny robił co mógł, by nie stracić gola i obronił strzały Nalewajki, Wróbla i Lukacika. W 49. minucie otrzymał jednak karę za celowe przesunięcie bramki, gdy krążek zmierzał w jego kierunku. Podhale postawiło wszystko na jedną kartę - rozpoczęli grę bez bramkarza już w 54. minucie. Kilkanaście sekund później pomysł ten mógł się zemścić, jednak krążek, który zmierzał do pustej bramki, trafił ostatecznie w słupek. Hokeiści z Nowego Targu podnieśli tempo meczu, naturalnie, bo mieli przewagę jednego zawodnika. Swoich sił próbował chociażby Krzysztof Zapała, jednak Raszka bronił dzisiaj jak w transie. W 57. minucie JKH dobili swoich rywali. Łukasz Nalewajka wpakował krążek do pustej bramki, ustalając wynik spotkania 4:0. Tak musiała się skończyć ryzykowna gra bez bramkarza przez kilka minut. 

 

JKH GKS Jastrzębie ostatecznie triumfuje w Pucharze Polski. Najpierw pokazali pazur w półfinale, wracając do meczu i doprowadzając do dogrywki, by później w karnych pokonać GKS Katowice. W finale bez problemów rozprawili się z TatrySki Podhale Nowy Targ. Trzeba jednak oddać, że przyczynił się znacznie do tego Ondrej Raszka, który nie pozwolił góralom na strzelenie bramki. JKH niespodziewanie wygrywają Puchar Polski, mimo, że teoretycznie byli najgorszą drużyną w stawce. Podhale Nowy Targ tym samym po raz czwarty przegrywają finał Pucharu Polski. Jest to rekord finałowych porażek wśród polskich drużyn. 

 

JKH GKS Jastrzębie - TatrySki Podhale Nowy Targ 4:0 (0:0; 3:0; 1:0)

 

1:0 Tomas Kominek 20:25

2:0 Kamil Wałęga 29:29

3:0 Artiom Dubinin 33:09

4:0 Łukasz Nalewajka 57:40