NBA: Harden i Antetokounmpo prowadzą swoje drużyny do zwycięstwa

  • Data publikacji: 08.01.2019, 09:15

Houston Rockets pokonali lidera Konferencji Zachodniej - Denver Nuggets 125:113. James Harden po raz kolejny był najlepszym zawodnikiem na parkiecie. Zwycięstwo odnieśli także koszykarze Milwaukee Bucks, a także Los Angeles Lakers. 

 

James Harden w ostatnich tygodniach gra na poziomie nieosiągalnym dla innych zawodników. Został wybrany najlepszym koszykarzem grudnia przez KIA, a dzisiaj ponownie udowodnił swoją wartość, prowadząc Houston Rockets do kolejnego zwycięstwa. Tym razem Rakiety na własnym parkiecie pokonały lidera Konferencji Zachodniej - Denver Nuggets 125:113. Spotkanie było wyrównane tylko do połowy drugiej kwarty. Później Rakiety odleciały rywalom na odległość nawet 18 punktów. James Harden zdobył 32 punkty, ale nie rzucał tak często jak zwykle. Amerykanin oddał 18 rzutów, ale 15 prób pochodziło zza łuku! MVP ubiegłego sezonu skupił się na kreowaniu kolegów z zespołu, asystował aż 15 razy. Dzięki temu Clint Capela rzucił 31 punktów. W Denver Nuggets najlepszy był Nikola Jokić (24pkt, 13zb, 4as). 

 

Na Wschodzie nie zatrzymują się Milwaukee Bucks, którzy pokonali Utah Jazz. Jest to 28 zwycięstwo Bucks w rozgrywkach. Gospodarze jednak mieli sporo problemów z Jazzmanami. Przez sporą część  meczu przegrywali. Na przełomie trzeciej i czwartej kwarty wynik wahał się między obiema drużynami. Liderzy Konferencji Wschodniej odjechali rywalom dopiero w końcówce meczu, kiedy zaliczyli run 14-4. Dobry mecz zagrał mocny kandydat na MVP obecnego sezonu - Giannis Antetokounmpo. Zdobył 30 punktów i zebrał 10 piłek. Patrząc na miejsce, które zajmują Bucks, można powiedzieć, że organizacji opłaciło się postawić na Greka i zbudować wokół niego drużynę, bo Antetokounmpo co mecz udowadnia swoją wartość i prowadzi zespół do zwycięstw. 

 

W Dallas odbyło się starcie młodych talentów NBA. Mavericks podejmowali Los Angeles Lakers, ostatecznie jednak przegrali 97:107. Spotkanie jednak warto było obejrzeć z tego względu, że na parkiecie grały najprawdopodobniej przyszłe, wielkie gwiazdy NBA - po stronie LAL między innymi Lonzo Ball i Brandon Ingram czy Kyle Kuzma, a po stronie gospodarzy Luca Doncić. Dallas dobrze weszło w meczu, w 24 minutach miało nawet 15 punktów przewagi. Wtedy jednak nadeszła fatalna trzecia kwarta, w trakcie której goście odrobili straty i wyszli na prowadzenie. Lakers tę część spotkania wygrali 32:13! W czwartej kwarcie pielęgnowali przewagę i dowieźli zwycięstwo do końca. Do wygranej Lakers poprowadził Ingram, który zdobył 29 punktów. Plamę po ostatniej wpadce (0 trafionych rzutów) zmazał Lonzo Ball, który zdobył dziś 21 punktów i grał na ponad 50% skuteczności. Luka Doncić robił co mógł, zdobył aż 27 punktów, jednak nie otrzymał pomocy od kolegów. Drugi strzelec Mavericks - Barea, miał na koncie tylko 11 oczek. Donciciowi ponadto nie miał kto asystować, najwięcej asyst, trzy, miał wcześniej wymieniony Barea. Jeśli Dallas Mavericks planują walkę o play-off, to na pewno muszą znaleźć drugiego lidera, który mógłby wspomóc Słoweńca w trakcie cięższych momentów, jak dzisiejsza trzecia kwarta. 

 

Wyniki NBA:

 

Detroit Pistons - San Antonio Spurs 107:119 (31:25;  20:34; 22:25; 34:35)

 

Boston Celtics - Brooklyn Nets 116:95 (34:22; 22:23; 30:29; 30:21)

 

Houston Rockets - Denver Nuggets 125:113 (33:35; 37:25; 26:29; 29:24)

 

Milwaykee Bucks - Utah Jazz 114:102 (32:34; 26:28; 25:24; 31:16)

 

New Orleans Pelicans - Memphis Grizzlies 114:95 (31:27; 22:24; 33:22; 28:22)

 

Dallas Mavericks - Los Angeles Lakers 97:107 (33:25; 34:29; 13:32; 17:21)

 

Portland Trail Blazers - New York Knicks 111:101 (30:30; 24:23; 32:23; 25:25)

 

Sacramento Kings - Orlando Magic 111:95 (29:25; 29:17; 32:20; 21:33)

 

TABELA NBA